ŻYJĄCE DRZEWO.
No witam! I jak widać ostatecznie żyje!
Cieszy się ktoś?
*cisza*
Nie? Spodziewałam się tego :>
Ale przejdźmy do rysunków. Zacznijmy od Atsushiego z bsd.
Ogólnie to powstało bo jak widać kupiłam sobie markera. I w sumie podoba mi się jak wyszło.
Moja ocełka Lorietta owo dalej bawiłam się jednym markerem
A to był prezencik na urodziny coccinelleqiqu owo
I teraz uwaga. Sosen w końcu kupił sobie tablet graficzny i nie męczy się już z myszką.
To jest rysunek dla jednej osoby z fb owo akurat tu robiłam najpierw szkic na kartce.
A to mój ocek Harry
Nie chciało mi się tego jakoś dokładnie cieniować. Pewnie niedługo zmienie mu kolorek włosów, na taki bardziej blond.
I to w sumie tyle
Ostatecznie się z wami żegnam
Widzimy się może niedługo.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro