Rozdział 73
Pogrzeb. Nie chciałam tam iść. Po prostu nie chciałam zajmować miejsca jakiejś bliższej osobie. Ale Kuba, a bardziej jego mama uparli się, że muszę tam być. Ryczałam jak bóbr. Kuba cały czas trzymał mnie kurczowo za rękę. Czułam jak mocuje się ze swoimi emocjami. Chciał zgrywać twardziela przed innymi. Ale ja doskonale wiedziałam, że wewnątrz on płakał najbardziej. Później stypa w rodzinnym domu Wolnego. Niezbyt długa i w wąskim gronie. Teraz siedzieliśmy już w domku. Znowu nic nie mówiliśmy. Po prostu cisza. Cisza, w której najlepiej się myśli, a zarazem cisza, w której te myśli stają się tak bardzo uciążliwe. Nieraz nie do zniesienia.
- Mama mi to dała.
Kuba wreszcie się odezwał i wskazał delikatnie na stolik. Leżała na nim koperta i jakieś małe pudełeczko.
- To od babci. Zostawiła to dla mnie. Chciałbym, żebyś była ze mną jak to otworzę.
Pokiwałam tylko nieśmiało głową. Przysunął się do mnie i wziął do ręki pudełeczko. Otworzył delikatnie. Ukazały się nam dwie złote, błyszczące obrączki. Obok nich leżała karteczka. Kuba wziął ją do ręki i zaczął czytać na głos.
Nie wiem Kubusiu, czy rozpoznajesz czyje to obrączki. W każdym razie, one już swoje przeżyły. Dziadek kupił je pare dni przed naszym ślubem. One nie są dla ciebie. Wiem, że ty nie lubisz staroci. Dlatego na swój ślub, kup sobie nowe, a te oddaj Oli. Niech je schowa gdzieś głęboko, a za kilkadziesiąt lat da waszemu najstarszemu dziecku. Opowiecie mu wtedy o mnie. I powiecie mu, że jestem z niego bardzo dumna.
Po moim policzku spłynęła pojedyncza łza. Kuba schował karteczkę do środka, zamknął pudełko i podał je mi. Uśmiechnął się przy tym delikatnie. Wzięłam je do ręki i odłożyłam na stolik. Wolny w tym czasie sięgnął po kopertę. Na jej przodzie było napisane jego imię. Otworzył ją i drżącymi rękami wyjął kartkę ze środka.
Kochany Kubusiu!
Skoro to czytasz, pewnie mnie już z wami nie ma. Ale nie smuć się. Nie płacz i nie rozpaczaj, tylko żyj dalej. Mi tam u góry jest bardzo dobrze, kiedyś się znowu tam spotkamy. Ale teraz proszę cię, nie płacz! Chyba nie muszę ci mówić, jak bardzo cię kocham. Ale i tak to powiem. Jesteś moim najukochańszym wnukiem. Tylko nie mów siostrom i kuzynom. To będzie nasza słodka tajemnica. Już nie jesteś tym malutkim chłopcem, chociaż w moim oczach na zawsze nim jesteś. Stałeś się mężczyzną, Kuba. I dlatego wiem, że mogę spokojnie odejść. Wiem, że zostawiam cię w dobrych rękach. Wiem, że poradzisz sobie w życiu. Wiem, że będziesz umiał wziąć odpowiedzialność za swoje czyny i decyzje. Jeżeli będziesz kierował się miłością, to wszystko przetrwasz. Nie bój się kochać. Nie bój się pokochać bezgranicznie. Nie bój się otworzyć na innych ludzi. Nie chowaj swoich emocji w środku. Nigdy nie bój się miłości, kochany! Pilnuj tej swojej Oli. Piękna z niej dziewczyna, bardzo mądra, miła. To ona pomogła ci zmienić się z chłopaka w faceta. Pilnuj jej, bo chwila nieuwagi i ci ją sprzątną sprzed nosa. Wiem, że ona się dobrze tobą zaopiekuje. A ty zaopiekuj się nią. Dostałeś czyjeś serce pod opiekę, Kuba. I ty swoje oddałeś. Teraz te dwa serca nie biją już tylko dla siebie. Jeżeli będziecie o tym pamiętać, to nic nie będzie w stanie wam przeszkodzić. Żyjcie w miłości. Obdarowujcie się tą miłością. Nauczcie swoje dzieci jak kochać. Wiem, że sobie poradzicie. Dlatego mogę spokojnie odejść. I jeszcze raz proszę, nie płacz. Bądź zawsze uśmiechnięty i idź śmiało przez życie, Kubuś. A i jeszcze jedno. Jeżeli nie ożenisz się z Olą, to przysięgam, że zejdę specjalnie z góry i mocno walnę cię kijem w łeb ty cholero jedna!
Kocham cię
Babcia
Kuba nie płakał. Uśmiechnął się tylko i wpatrywał w słowa wypisane pięknym pismem. Po chwili popatrzył na mnie. Po raz pierwszy od paru dni śmiały mu się oczy. Teraz już wiedziałam, że zaczyna wracać prawdziwy ON.
Kuba Wolny...
*******************************************
Hejka kochani! Mamy sobotę i mamy rozdział. Od poniedziałku do szkoły. Co prawda tylko na matematykę i angielski, ale skończyło się spanie. Dzięki wielkie za 2k gwiazdek! Kocham! Jak będzie jakaś ciekawa propozycja na specjał, to chętnie zrobię. Wpadajcie do innych książek i do _bezuczuciowosc Miłego tygodnia. ❤️
Komentarz = Motywacja
Buzi,
Ola
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro