Rozdział 53
- Jestem!
Wpadłam do mieszkania Kuby z butelką pepsi pod pachą i telefonem z ładowarką i kluczami w ręce. Zamknęłam za sobą drzwi kopniakiem i poszłam do sypialni. Wolny leżał na łóżku w samych bokserkach. Na stoliku stała butelka whisky, dwie szklanki i paczka chipsów. Odłożyłam pepsi i położyłam się na łóżku obok Kuby.
- Myślałem, że założysz tę sukienkę co wczoraj, ale jest jeszcze ciekawiej.
Wskazał na mój strój i uśmiechnął się cwaniacko. Walnęłam go poduszką. No tak przyleciałam tutaj w jego koszulce i krótkich spodenkach, których spod tej koszulki nie było widać.
- Co robimy?
Kuba zwlókł się z łóżka i podszedł do stolika. Odkręcił whisky i rozlał do szklanek.
- A co chcesz robić?
Do mojej szklanki dolał trochę pepsi, tak jak lubię.
- Nie wiem. Ty wymyśl.
Podał mi szklankę i wrócił na łóżko. Upiłam trochę i odłożyłam ją na szafkę.
- Gramy?
Ruchem głowy wskazał na konsolę. Zadowolona pokiwałam głową.
*******************************************
- Kuba przegrywasz już 5 raz. Naprawdę chcesz to dalej ciągnąć?
- No dobra, wygrałaś.
- Powiedz to.
- Jesteś mistrzem w fifę kochanie.
Wyłączył konsolę i odpalił film. „Trzy kroki od siebie". Od dawna chciałam to obejrzeć.
- Kuba poszedłbyś ze mną gdzieś w sobotę?
Zapytałam zanim film się zaczął.
- Wiesz, przepraszam, ale w sobotę nie mogę.
- Czemu?
Moja ciekawość dała o sobie znać. Jednak jeszcze bardziej zaciekawiło mnie zakłopotanie na twarzy Kuby, gdy zadałam to pytanie.
- Wiesz, Marta prosiła, żebym przyjechał w czymś jej tam pomóc - odpowiedział wyraźnie zmieszany.
- A ok, innym razem.
Położyłam głowę na klatce piersiowej chłopaka i mocno się w niego wtuliłam.
*******************************************
Ostatki u Kuby wypadły bardzo dobrze. Oglądaliśmy filmy, piliśmy i rozmawialiśmy. Karnawał się skończył i przyszedł Wielki Post. Dla mnie, jako chrześcijanki, czas czekania i przygotowania na najważniejsze święta. Jako, że Kuba nie miał dzisiaj dla mnie czasu, umówiłam się z Agą do galerii. Była sobota, więc ludzi dość sporo. Zwłaszcza w godzinach popołudniowych. Chodziłyśmy po sklepach i kupowałyśmy pierwsze rzeczy dla trojaczków. Jakieś maskotki, smoczki i neutralne ubranka, które może nosić i chłopiec i dziewczynka. Później poszłyśmy szukać jakiś nowych ubrań dla Agnieszki. W końcu w ciąży jest się większym, a z trojaczkami to już w ogóle. Przy okazji sama kupiłam sobie dwie koszulki i bluzę. Do tego wypatrzyłam sobie świetne buty, nad którymi muszę się jeszcze zastanowić. Po skończonych zakupach, poszłyśmy na lody. Jadłyśmy rozmawiając. Nagle zauważyłam przez szybę sklepową bardzo podobnego chłopaka do Kuby.
- Aga, błagam powiedz, że jestem ślepa i to nie jest Kuba.
Bratowa zaraz popatrzyła we wskazanym przeze mnie kierunku.
- To jest Kuba, ale co on robi u jubilera?
- Okłamał mnie - wymamrotałam bardziej do siebie.
Natychmiast wyjęłam telefon z kieszeni i zadzwoniłam do siostry mojego chłopaka.
- Hej Marta, słuchaj umawiałaś się może na dzisiaj z Kubą?
Usłyszałam jedno słowo, które spowodowało, że coś w środku mnie pękło.
- Kurwa zabiję gnoja, przepraszam.
Szybko się rozłączyłam i wstałam z miejsca. Agnieszka zaraz złapała mnie za rękę.
- Nie wiem co ci zrobił, ale nie rób scen w galerii.
Siadłam z powrotem biorąc głęboki oddech. Spojrzałam jeszcze raz w stronę jubilera. Jakaś laska, bardzo ładna laska, przytulała właśnie mojego chłopaka. Na koniec dała mu buziaka w policzek.
- Kurwa, nie wierzę.
Po moich policzkach zaczęły płynąć łzy. Wstałam, zabrałam rzeczy i poszłam w kierunku wyjścia. Aga próbowała mnie dogonić, ale w tym momencie miałam to gdzieś. Nie mogłam uwierzyć, że mógł mnie zdradzić ON.
Kuba Wolny...
*******************************************
Hejka kochani! A tak mnie wzięło na pisanie. Mówiłam, że za dużo sielanki. Jak myślicie, Kuba mógł zdradzić Olę? Wpadajcie do innych książek i do jestem_nikim_ Miłej kwarantanny. ❤️
Komentarz = Motywacja
Do następnego,
Ola
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro