Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 53

- Jestem!

Wpadłam do mieszkania Kuby z butelką pepsi pod pachą i telefonem z ładowarką i kluczami w ręce. Zamknęłam za sobą drzwi kopniakiem i poszłam do sypialni. Wolny leżał na łóżku w samych bokserkach. Na stoliku stała butelka whisky, dwie szklanki i paczka chipsów. Odłożyłam pepsi i położyłam się na łóżku obok Kuby.

- Myślałem, że założysz tę sukienkę co wczoraj, ale jest jeszcze ciekawiej.

Wskazał na mój strój i uśmiechnął się cwaniacko. Walnęłam go poduszką. No tak przyleciałam tutaj w jego koszulce i krótkich spodenkach, których spod tej koszulki nie było widać.

- Co robimy?

Kuba zwlókł się z łóżka i podszedł do stolika. Odkręcił whisky i rozlał do szklanek.

- A co chcesz robić?

Do mojej szklanki dolał trochę pepsi, tak jak lubię.

- Nie wiem. Ty wymyśl.

Podał mi szklankę i wrócił na łóżko. Upiłam trochę i odłożyłam ją na szafkę.

- Gramy?

Ruchem głowy wskazał na konsolę. Zadowolona pokiwałam głową.

*******************************************

- Kuba przegrywasz już 5 raz. Naprawdę chcesz to dalej ciągnąć?

- No dobra, wygrałaś.

- Powiedz to.

- Jesteś mistrzem w fifę kochanie.

Wyłączył konsolę i odpalił film. „Trzy kroki od siebie". Od dawna chciałam to obejrzeć.

- Kuba poszedłbyś ze mną gdzieś w sobotę?

Zapytałam zanim film się zaczął.

- Wiesz, przepraszam, ale w sobotę nie mogę.

- Czemu?

Moja ciekawość dała o sobie znać. Jednak jeszcze bardziej zaciekawiło mnie zakłopotanie na twarzy Kuby, gdy zadałam to pytanie.

- Wiesz, Marta prosiła, żebym przyjechał w czymś jej tam pomóc - odpowiedział wyraźnie zmieszany.

- A ok, innym razem.

Położyłam głowę na klatce piersiowej chłopaka i mocno się w niego wtuliłam.

*******************************************

Ostatki u Kuby wypadły bardzo dobrze. Oglądaliśmy filmy, piliśmy i rozmawialiśmy. Karnawał się skończył i przyszedł Wielki Post. Dla mnie, jako chrześcijanki, czas czekania i przygotowania na najważniejsze święta. Jako, że Kuba nie miał dzisiaj dla mnie czasu, umówiłam się z Agą do galerii. Była sobota, więc ludzi dość sporo. Zwłaszcza w godzinach popołudniowych. Chodziłyśmy po sklepach i kupowałyśmy pierwsze rzeczy dla trojaczków. Jakieś maskotki, smoczki i neutralne ubranka, które może nosić i chłopiec i dziewczynka. Później poszłyśmy szukać jakiś nowych ubrań dla Agnieszki. W końcu w ciąży jest się większym, a z trojaczkami to już w ogóle. Przy okazji sama kupiłam sobie dwie koszulki i bluzę. Do tego wypatrzyłam sobie świetne buty, nad którymi muszę się jeszcze zastanowić. Po skończonych zakupach, poszłyśmy na lody. Jadłyśmy rozmawiając. Nagle zauważyłam przez szybę sklepową bardzo podobnego chłopaka do Kuby.

- Aga, błagam powiedz, że jestem ślepa i to nie jest Kuba.

Bratowa zaraz popatrzyła we wskazanym przeze mnie kierunku.

- To jest Kuba, ale co on robi u jubilera?

- Okłamał mnie - wymamrotałam bardziej do siebie.

Natychmiast wyjęłam telefon z kieszeni i zadzwoniłam do siostry mojego chłopaka.

- Hej Marta, słuchaj umawiałaś się może na dzisiaj z Kubą?

Usłyszałam jedno słowo, które spowodowało, że coś w środku mnie pękło.

- Kurwa zabiję gnoja, przepraszam.

Szybko się rozłączyłam i wstałam z miejsca. Agnieszka zaraz złapała mnie za rękę.

- Nie wiem co ci zrobił, ale nie rób scen w galerii.

Siadłam z powrotem biorąc głęboki oddech. Spojrzałam jeszcze raz w stronę jubilera. Jakaś laska, bardzo ładna laska, przytulała właśnie mojego chłopaka. Na koniec dała mu buziaka w policzek.

- Kurwa, nie wierzę.

Po moich policzkach zaczęły płynąć łzy. Wstałam, zabrałam rzeczy i poszłam w kierunku wyjścia. Aga próbowała mnie dogonić, ale w tym momencie miałam to gdzieś. Nie mogłam uwierzyć, że mógł mnie zdradzić ON.

Kuba Wolny...

*******************************************
Hejka kochani! A tak mnie wzięło na pisanie. Mówiłam, że za dużo sielanki. Jak myślicie, Kuba mógł zdradzić Olę? Wpadajcie do innych książek i do jestem_nikim_ Miłej kwarantanny. ❤️

Komentarz = Motywacja

Do następnego,

Ola

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro