Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 3

Wracałam do domu cały czas myśląc o jutrzejszym spotkaniu z Kubą. Cieszyłam się na samą myśl o nim. Miałam nadzieję, że nawiąże z chłopakiem bliższe relacje. Może nawet uda nam się zaprzyjaźnić.

- Cześć mamo! - zawołałam od progu.

- O już wróciłaś - ucieszyła się mama - siadaj zaraz dam ci obiad. A coś ty taka szczęśliwa?

No tak, od paru minut szczerzyłam się jak głupi do sera.

- A bo taki jeden kolega zaprosił mnie na kawę.

Przed mamą nigdy nie miałam tajemnic. Zawsze mówiłam jej o wszystkim i nieraz bardzo mi to pomagało.

- Kolega?

Mama ewidentnie się zdziwiła. W sumie to się nie dziwię. Rzadko miałam jakichkolwiek kolegów.

- Na pewno kolega?

- No tak właściwie to nawet nie kolega. Znam go od wczoraj.

- Tak? A któż to taki? Znam go chociaż?

Wahałam się chwilę zanim powiedziałam o kogo chodzi. No ale raz kozie śmierć.

- Znasz go. To Kuba Wolny zaprosił mnie na kawę.

Wypowiadając to zdanie znowu zaczęłam się szczerzyć.

- A Kubuś - mama też wyglądała na zadowoloną - tata bardzo go chwali. Podobno coraz lepiej skacze.

- A to akurat prawda. Sama widziałam.

- Dobry z niego chłopak. Ale swoje w życiu przeszedł.

Patrzę zdziwiona na mamę.

- Ale w sensie, że co?

- Niedawno dopiero wrócił do skakania. Miał poważną kontuzję, gdyby nie ona to niewiadomo czy już nie byłby światowej klasy skoczkiem. Ma bardzo duży potencjał.

No to akurat prawda. Zdążyłam zauważyć.

- Nie ma dziewczyny - dodaje mama.

Rumienię się na te słowa i patrzę na mamę, a ona puszcza mi oczko i kładzie przede mną talerz z obiadem. Moje ulubione łazanki.

- Cześć wszystkim - słychać głos taty z korytarza.

- Cześć kochanie - odpowiada mama.

- Hej tato.

- Wiesz mężu, że Olcię zaprosił chłopak na kawę.

Mama ewidentnie była zadowolona tym faktem, a ja znowu się zarumieniłam. Muszę nauczyć się to kontrolować.

- Mamo błagam....

- Tak? A kto taki?

No super. Zaraz całe Zakopane będzie wiedzieć, że Ola Kot idzie na kawę z chłopakiem. Dobrze, że nie ma tu moich braci.

- O czym rozmawiacie?

Wspaniale. Jeszcze Michała tu brakowało. Ja chyba naprawdę mam ukryte moce. Już drugi raz w tym dniu.

- Ola idzie na kawę z chłopakiem - odpowiedzieli równo rodzice.

- Z kim? - dopytywał brat.

- Z Kubą Wolnym - mama była coraz bardziej zadowolona.

- Mamo.... - jęknęłam.

- No co? Cieszę się, że w końcu kimś się zainteresowałaś. To dobra pora żeby myśleć o przyszłości.

Oj tak, chciałabym się ustatkować.

- Ale Kubę znam od wczoraj, a wy najchętniej już ustalalibyście datę ślubu. Zaprosił mnie na kawę żeby się poznać, jasne?

- No dobra siostra, już się tak nie spinaj, ale materiał na szwagra byłby dobry.

Spojrzałam na Michała z mordem w oczach. Gdyby wzrok mógł zabijać, właśnie leżałby na podłodze martwy. On ma dopiero 13 lat a jest bardziej cwany ode mnie. To mnie przeraża.

- Z Kubą to możesz iść. Pozwalam ci - stwierdził tata.

- Ale błagam tato nie wypytuj go o nic na treningach. W ogóle wy wszyscy nikomu nie mówcie. A przede wszystkim Maćkowi i Kubie, jasne? Gdyby oni się dowiedzieli, to nie miałabym życia.

- No dobra będę siedział cicho - zgodził się Michał.

Rodzice przytaknęli głowami.

- I koniec tematu - zakończyłam.

Wstałam od stołu i poszłam do swojego pokoju. Postanowiłam, że resztę dnia spędzę w łóżku oglądając filmy na Netflixie. Włączyłam telewizor i weszłam na Netflixa. Z torby wyciągnęłam czekoladę, którą kupiłam wczoraj na dworcu we Wrocławiu. Weszłam do łóżka i sięgnęłam po pilota. Postanowiłam obejrzeć film, który już dawno miałam w zamiarze, ale wiecie, ciężkie życie studenta. "Do wszystkich chłopców, których kochałam". Uwielbiam komedie romantyczne. Mogłabym je oglądać bez końca. W trakcie oglądania filmu poczułam wibrację telefonu.

Od: Nieznany
Hej to ja Kuba Wolny.

Zapisałam jego numer jako Kuba Wolny.

Do: Kuba Wolny
Hej.

Od: Kuba Wolny
Pamiętasz o naszym jutrzejszym spotkaniu?

Do: Kuba Wolny
Pamiętam, pamiętam.

Jak mogłabym zapomnieć, myślę o tym od rana. Po paru minutach przyszła odpowiedź.

Od: Kuba Wolny
Przyjadę po ciebie jutro o 11. Pasuje?

Do: Kuba Wolny
Pasuje. A wiesz gdzie mieszkam?

Od: Kuba Wolny
A mieszkasz z rodzicami?

Do: Kuba Wolny
Tak.

Od: Kuba Wolny
To wiem.

Wolałam nie dociekać skąd.

Od: Kuba Wolny
To bądź gotowa o 11. Do jutra 😘.

O JA NIE MOGĘ! PRZESŁAŁ MI BUZIAKA!

Do: Kuba Wolny
Pa.

Odłożyłam telefon i oglądałam dalej. Gdy film się skończył, zrobiłam sobie kanapkę na kolację, umyłam się, założyłam ulubioną piżamkę z Batmanem i poszłam spać. A w nocy przyśnił mi się ON.

Kuba Wolny...

************************************
Hejka kochani! Rozdziału miało nie być, ale udało się coś skleić. Trochę nudny, no ale jest. W następnym już będzie trochę akcji. Piszcie czy się podoba i czy wolicie żeby akcja działa się szybko czy raczej powoli.

Komentarz = Motywacja

Buzi,

Ola


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro