Rozdział 13
Obudziłam się z potwornym bólem głowy. Otworzyłam oczy, ale zaraz szybko je zamknęłam, bo światło dochodzące z okna mnie poraziło. Leżałam tak chwilę, próbując przypomnieć sobie co się wczoraj stało. Pamiętam marker na czole, wyprawę po alkohol do Kuby i to, że udało nam się zmyć marker. Później Kuba zaproponował, żeby wypić po jednym kieliszku. I tutaj film się urywa. Jedno jest pewne. Musieliśmy wypić dużo więcej, skoro głowa mnie tak boli. Powoli zaczęłam otwierać oczy. Leżałam na łóżku, odwróciłam głowę w bok, a tam leżał Kuba. Tak słodko sobie spał. Zaraz co?! Dlaczego obok mnie leżał Kuba?! I to jeszcze w samych bokserkach?! Mam nadzieję, że...nie to nie niemożliwe, przecież ja się jeszcze nigdy nie całowałam. Spojrzałam na siebie, ubiór miałam kompletny. I zaraz sobie przypomniałam, że przecież Kuba wyszedł tak spod prysznica. Odetchnęłam z ulgą, czyli nic się nie stało. Chyba. Zamknęłam znowu oczy i stwierdziłam, że idę dalej spać.
*******************************************
- Do cholery jasnej, gdzie wy jesteście?!
Obydwoje z Kubą złapaliśmy się za głowy słysząc krzyk Kamila.
- Ciszej!
Odpowiedzieliśmy równocześnie. Kamil zmierzył na wzrokiem i cicho zagwizdał.
- Widzę, że było grubo - wskazał na pustą butelkę - ale na chrzest jeszcze nie muszę odkładać, no nie?
Zrobiliśmy z Kubą dziwną minę.
- Błagam powiedzcie, że wy tutaj nie...
- Co?! Nie!
- W życiu - dopowiedziałam - a ty Kamil szukasz czegoś konkretnego?
- Szukam was. Nie było was na kolacji i na śniadaniu. Trener zaczyna coś podejrzewać. Więc dobra rada od starszego kolegi. Ogarnijcie się szybko i wróćcie do żywych, bo jak was Stefan zobaczy to... A zwłaszcza ty młody. Przecież dziś quali. Wyście są głupi czy co?! Rozumiem, w Spale czy Zakopanem, gdzieś gdzie jesteśmy na dłużej, ale tu! Do reszty was popierdzieliło?! W ogóle skąd wyście tą butelkę wzięli.
- Trzeba było nam nie pisać markerami po czole - odburknęłam - a teraz wypad.
Kamil uśmiechnął się chytrze i wyszedł z pokoju. Przetarłam oczy ręką i spojrzałam na Kubę. Chłopak trzymał się za głowę.
- Pamiętasz coś? - zapytałam go.
Nastała chwila ciszy. Wolny jakby się nad czymś zastanawiał albo bił z myślami. Nagle odpowiedział.
- Nie, nic. A ty?
- Ja też, zero.
Wyczułam cień wątpliwości w odpowiedzi Kuby. Tak jakby chłopak kłamał. Ale dlaczego miałby kłamać? Czy stało się coś, co nigdy nie powinno się wydarzyć?
- Dobra ja idę do siebie. Trzeba się ogarnąć zanim Horngacher się skapnie. No to do później.
Chłopak założył swoje spodenki i koszulkę po czym wyszedł z pokoju. Poszłam do łazienki w celu doprowadzenia się do stanu używalności. Cały czas po głowie chodziło mi jedno pytanie. Czy Kuba kłamał? A jeśli tak. To dlaczego?
*******************************************
Wyszedłem z pokoju Oli i skierowałem się w stronę mojego. Otworzyłem drzwi i wszedłem do środka. Stefana nie było. To dobrze. Zacząłby jeszcze wypytywać o niepotrzebne rzeczy. Wygrzebałem z walizki jakieś czyste ubrania i poszedłem pod prysznic. Szybko się umyłem, wytarłem ręcznikiem i ubrałem. Wróciłem do pokoju i rozwaliłem się na łóżku sprawdzając przy okazji godzinę. Miałem jeszcze czterdzieści minut do treningu. Sięgnąłem po butelkę wody i jakieś tabletki na głowę. Stefan zawsze woził ze sobą wszystkie możliwe leki. Wypiłem na raz trzy czwarte zawartości butelki. Założyłem ręce pod głowę i odpoczywałem. Skłamałem. Tak, skłamałem. Mam nadzieję, że Ola nie domyśli się, że mogę cokolwiek pamiętać. Wcale mi się film nie urwał. Doskonale pamiętam jak zaczęliśmy pić kolejne kieliszki, chociaż miało skończyć się tylko na jednym. Pamiętam, jak skończyła się butelka. Pamiętam, jak powiedziałem, że muszę porozmawiać z Prevcem, jak powiedziałem, że się do niej przystawia, a ona stawiała opór. Pamiętam, jak powiedziała mi, że jestem cholernie przystojny. Zrobiło mi się wtedy ciepło na sercu i zarumieniłem się, ale ona tego nie zauważyła, bo była kompletnie pijana. Pamiętam, co wtedy zacząłem mówić. O tym, że jest bardzo piękna. Pamiętam, jak zacząłem się przybliżać do niej. Czy chciałem ją pocałować? Chciałem. Już prawie to zrobiłem, ale nagle mnie odsunęło. Uświadomiłem sobie, że nie mogę. Nie mogę jej tego zrobić, bo ona może nie chce. Nigdy nie wykorzystam dziewczyny kiedy jest pijana. Rodzice nauczyli mnie ogromnego szacunku do kobiet. Zresztą wychowałem się w domu pełnym samych sióstr. A po drugie. Nie wiem czy chciałbym przeżyć swój pierwszy pocałunek po pijaku... Tak pierwszy. Nigdy się nie całowałem. Dlatego się odsunąłem i zasnąłem. Czy to była prawda co o niej mówiłem? Tak, to była bardzo szczera prawda. Podobno jak się człowiek napije, to gada najszczerzej od serca. Dziewczyna bardzo mi się podoba. Nigdy nie czułem czegoś takiego. Ja się zakochałem. Dotarło do mnie, że się zakochałem do cholery.
- Ej halo - moje myśli przerwał głos Stefana - ziemia do Kuby.
Podniosłem wzrok i spojrzałem na mojego współlokatora.
- Co ci jest? Stoję tu jakieś dziesięć minut, a ty leżysz i w ogóle mnie nie zauważyłeś.
- Zakochałem się kurwa. Rozumiesz Stefan? Zakochałem się.
Wstałem, poszedłem do łazienki i zamknąłem się w niej.
- Uuu to nieźle, a ja chyba nawet wiem w kim.
Z pokoju dobiegł mnie głos Huli. Uświadomiłem sobie jak bardzo się wkopałem mówiąc mu o tym. Zaraz cała kadra będzie wiedzieć. Mam nadzieję, że nie dotrze to do niej. Nie, jeszcze nie teraz. Oparłem się o umywalkę i zacząłem zastanawiać się, czy kiedykolwiek moją dziewczyną będzie ONA?
Ola Kot...
*******************************************
Hejka kochani! Weekend, czyli czas na kolejny rozdział. W szkole jeszcze w miarę luz, więc jest czas pisać. Co będzie za pare tygodni to nie wiem. Pierwsza ocena już jest, rok dobrze rozpoczęty. A u was jak? Co do rozdziału, Kuba coś sobie uświadamia. Jak to wpłynie na dalsze losy jego i Oli, to się okaże. Napewno jest to duży krok w kierunku miłości. Piosenka u góry pojawi się w pewnym momencie w opowiadaniu. A po drugie idealnie opisuje to, co czuje Kuba. Do tego kochani czekam na wasze propozycje co do czegoś specjalnego na 200 gwiazdek, które mam nadzieję wybiją po tym rozdziale. Możecie pisać w komentarzach lub na priv. Maraton raczej nie, bo maraton szykuję na inną okazję. No także miłego weekendu. I miłego czytania. ❤️
Komentarz = Motywacja
Do następnego,
Ola
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro