Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 102

Jedzenie było wyśmienite. Wracając do sytuacji z łazienki, Kuba grzecznie pomógł mi się ubrać. Oczywiście zdziwionych spojrzeń było od gromu, gdy z ogromnym uśmiechem i zarumienionymi policzkami wyszliśmy z tej łazienki. Nasze mamy już chciały o coś zapytać, gdy tylko siedliśmy do stołu, ale uciszył je rosół podany przez kelnerów. Oczywiście jak wszyscy wiemy, po jedzeniu nadchodzi moment słodzenia jakże gorzkiej wódki. Obawiałam się tego momentu, bo na weselu Maćka, Piotrek ze Stefanem rozkręcili się tak bardzo, że ten proces trwał ponad pół godziny. Zaczęło się od standardowego sto lat i wypicia pierwszego kieliszka, gdy drużba podszedł do skoczków i zaczął wypytywać o smak wódki. Oczywiście musieli zobaczyć kilkanaście pocałunków, żeby alkohol stał się dla nich słodki, z czego ja i Kuba byliśmy poniekąd zadowoleni. Najlepsza była przyśpiewka o całowaniu na stole, gdy Wolny przesunął wszystko co znajdowało się tuż przed nami, posadził mnie na stole, wszedł między moje nogi i przyssał się do moich ust. Po tej jakże miłej dla nas części imprezy, nadszedł czas na pierwszy taniec. Drużba poprosił wszystkich gości na parkiet, aby utworzyli koło, a nas do środka.

- Żono - Kuba wyciągnął przed siebie rękę, którą z chęcią chwyciłam. Pocałował mnie w czubek dłoni i przyciągnął do siebie, obejmując w pasie.

Zaplotłam ręce na jego karku. Muzyka zaczęła grać, a my delikatnie kołysaliśmy się w jej rytmie. Nasze twarze dzieliły minimetry. Wpatrywaliśmy się sobie z czułością w oczy. Chyba wybór piosenki, nie był dla nikogo zaskoczeniem. Nasza piosenka musiała się tutaj pojawić. To było oczywiste, że ją wybierzemy.

- Bardzo cię kocham - poruszył ustami, nie wydając z siebie żadnego dźwięku, jednak ja doskonale wiedziałam co mówi.

- Ja ciebie też - odpowiedziałam w ten sam sposób. - Bardzo.

Gdy piosenka dobiegała końca, Kuba podniósł mnie delikatnie w górę. Moja głowa znajdowała się teraz wyżej niż jego. Przybliżył swoją twarz i pocałował mnie delikatnie, ale z ogromną czułością. Odkleił się ode mnie i spuścił na ziemię, a goście głośno klaskali. Następnie drużba zaprosił wszystkich do zabawy i impreza zaczęła się na dobre. Nie mogło obejść się bez polskiego disco polo. „Piękna młoda" na pierwszy ogień. Kuba wywijał mną na wszystkie strony. Tak, jakby ktoś jeszcze nie wiedział, mój mąż jest wspaniałym tancerzem. W jednym momencie przyciągnął mnie do siebie mocno i położył ręce na moich pośladkach.

- Ej - zaplotłam mu ręce na karku. - Nie na za dużo sobie pozwalasz, co?

- Teraz jesteś już tylko moja - jeszcze mocniej mnie do siebie przyciągnął, ściskając delikatnie moje pośladki.

- Kuba - zapiszczałam cicho i spaliłam buraka.

To było bardzo przyjemne, ale wśród ludzi trochę niekomfortowe.

- Powiem coś, czego jeszcze nigdy w życiu ci nie mówiłem, dobrze?

- Słucham mężu - popatrzyłam prowokująco w te piękne, piwne oczy.

- Patrzę teraz na ciebie, dotykam cię, widziałem cię w łazience. Jesteś bardzo piękna, najpiękniejsza na świecie, ale to już wiesz.

Jeszcze mocniej przyciągnął mnie do siebie, chociaż myślałam, że już bliżej się nie da.

- Jesteś cholernie seksowna - delikatnie się zarumienił.

Spojrzałam na niego zdziwiona, ale zaraz szeroko się uśmiechnęłam.

- Tylko wiesz, nie myśl sobie o mnie jakiś złych rzeczy. Po prostu chciałem, żebyś wiedziała, że jesteś bardzo atrakcyjną kobietą. Ale teraz jesteś już tylko moja - wyszeptał prosto w moje usta i pocałował je.

Na mojej twarzy zawsze pojawiał się uśmiech, gdy całował mnie ON.

Kuba Wolny...

*******************************************
Hejka mini Wolni! Mamy niedzielę, mamy rozdział. U góry macie piosenkę, do której tańczyli pierwszy taniec. Skoki, skoki, skoki. Jak ja nie lubię konkursów, w których wiatr rozdaje karty. Już coraz bliżej święta, nie mogę się doczekać. Wpadajcie do innych książek. Miłego tygodnia. ❤️

Komentarz = Motywacja

Do następnego,

Ola

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro