Rozdział dedukowany doyoungs_abs

Wstałaś rano, nie wiedząc co ze sobą zrobić. Można było by gdzieś wyjść, ale ci się nie chce. A w domu też ci się nudzi. Po prostu żyć nie umierać. Wstałaś z łóżka i skierowałaś się do salonu. Włączyłaś telewizor i walnęłaś się na kanapę. Oglądałaś różne koncerty i funny moments swojego ulubionego zespołu. Oglądając usłyszałaś dzwonek swojego telefonu. Spojrzałaś na ekran i zobaczyłaś wiadomość od swojego przyjaciela. Niezbyt zainteresowana odblokowałaś telefon.

Od Jisungie a.k.a. Wiewióra
Ruszaj się i idziemy na miasto!!

Do Jisungie a.k.a Wiewióra
Nie chce mi się dzisiaj~

W tym momencie usłyszałaś dzwonek do drzwi. Wstałaś i poszłaś otworzyć. W drzwiach zobaczyłaś Jisunga, który uroczo się do ciebie uśmiechał.
- Byłem niedaleko to postanowiłem, że wpadne.
- Wejdź.-odpowiedziałaś uchylając drzwi aby idol mógł się przez nie przedostać.
- Widzę, że z tobą marnie.-powiedział chłopak patrząc na ciebie.
- Chciałam ten dzień spędzić na lenistwie, więc się nie dziw, że jestem w piżamie.
- To u ciebie normalne. Bardziej zdziwiłbym się gdybyś to ty zaproponowała wyjście.
- No widzisz, a teraz cichaj i oglądaj.-powiedziałaś z powrotem siadając na kanapie.
Spędziliście czas na oglądaniu śmiesznych momentów ze Stray Kids i śmiania się z członków zespołu chłopaka. Bawiliście się świetnie dopóki nie zrobiłaś się śpiąca i zasnęłaś ba ramieniu Jisunga. Chłopak zaniósł cię do łóżka i siedział przy tobie, podziwiając twoje piękno. Wyobrażał sobie ten wieczór inaczej, ponieważ chciał wyznać ci swoje uczucia do ciebie, ale to następnym razem. Dla niego najważniejsze jest to, że ty bawiłaś się dobrze i to nie z kimś innym, tylko z nim

________________________________
Niestety nie miałam weny ale nic nie pisałam więc udało mi się przynajmniej to, spokojnie, możliwe, że będzie jeszcze jeden rozdział o Jisungu, ale nigdy nie wiadomo. A poza tym to składajcie zamówienia, ponieważ jest ich dość mało. Dziękuję i Bajoooo❤️💖💕