7. (+18)
Nie mieliśmy wyboru i wszyscy udaliśmy się do pokoju 205. Całą siudemką usiadliśmy w kole i mój brat zaczął kręcić.
-Jhope! Prawda czy wyzwanie? - zapytał brat
-Wyzwanie!
Jungkook dosłownie chwilkę się zastanowił i odpowiedział
-Idź do pokoju obok i poproś o prezerwatywę- co za głupie wyzwania.
Hobi nie chętnie poszedł i zadzwonił do drzwi
-Dzień dobry - powiedział wystraszony
-Witam - odpowiedział chłopak. Na oko 25 lat. Oczywiście byliśmy nie zauważeni.
-Co pan chciał? - zapytał
-No bo skończyły mi się prezerwatywy i czy nie miał by pan jakąś na boku? - wszyscy wybuchli śmiechem. Nawet ja. Lecz ten pan jak na faceta przystało poszukał czegoś w portfelu i wyciągnął 2 prezerwaty.
-Dobrej zabawy- puścił mu oczko
-Dziękuję - powiedział i podbiegł do nas.
Weszliśmy do środka i zaczęliśmy się z niego śmiać. Po chwili Hobi dał te prezerwatywy Sudze i coś szepnął na ucho, a on schował je głęboko do portfela.
-Kręci Jhope
-Miley! Prawda czy wyzwanie? - spytał
-Prawda
-Z kim miałaś swój pierwszy pocaunek?- Zarumieniłam się z resztą było to widać, ale podniosłam głowę do góry i odpowiedziałam
-Z Sugą(?) - chłopak uniusł wzrok na mnie i otworzył buzię ze zdziwienia
-Za mną? Wtedy na skale? To był twój pierwszy pocaunek?- Suga zaczął mnie wypytywać
-Tak - spusciłam głowę w dół patrząc na swoje różowe skarpetki
-Trzeba było powiedzieć! - odezwał się
-A zmieniło by to coś? - Zapadła cisza.
-No właśnie...- dodałam po chwili. Wzięłam butelkę do ręki i zakręciłam
-Jimin! Prawda czy wyzwanie?- zwróciłam się do chłopaka
-Aich! Dobra niech będzie wyzwanie - mrugnął swoją powieką w moim kierunku.
Przez dłuższą chwilę się zastanawiałam. Aż za długą. Nawet Hobi poszedł załatwić swoje potrzeby toaletowe i zdążył wrócić.
Taehyung nie wytrzymał i szeptem tłumaczył jakie zadanie mam zadać Jiminowi. Słuchałam uważnie, a jak chłopak skończył mówić i się odsunął pokazałam mu kciuk w górę.
Odkrząknęłam i zaczęłam mówić
-Idź na dół do recepcjonistki- kątem oka widziałam uśmiech Tae- połuż się na stole przed nią i zaczni udawać striptizera, a po jakimś czasie pocałuj ją w usta, ale zdejmij tylko bluzkę- zaśmiałam się
-Ale...-nie dokończył bo ja mu przerwałam
-Żadnego ale!- wykrzyczałam - W tej chwili idziesz na dół- wskazałam palcem wskazującym na drzwi.
Chłopak wstał i ze spuszczoną głową zaczął iść w ich stronę. Jednak zatrzymał się przy mnie
-Jeszcze tego pożałujesz - popatrzył się na mnie a ja się tymi słowami nie przyjęłam i kazałam mu iść dalej.
***
Jimin wygladał tak bardzo seksownie jak rozpoczął swój striptiz przed oczami kobiety. Ona próbowała go zepchnąć i jakoś powstrzymać, ale Jimin ostatecznie zrzucił swoją bluzkę. Jego sześciopak nie mal dotykał ciała kobiety.
-Panie Park proszę zejść z biurka. Tu ludzie pracują -powiedziała spokojnie kobieta.
Chłopak nie posłuchał się dziewczyny i dalej robił mały pokaz. Ona chciała już kogoś wezwać, ale nie zdążyła zawołać ochrony bo Jimin nagle wpoił się w jej usta. Wszyscy zabuczeli. Kobieta oderwała się od jego ust i strzeliła mu z liścia. Widać było, że się speszył. Wziął szybko
T-shirt z podłogi i podbiegł do nas nakładając ją na siebie.
-Dobra, a teraz spierdalamy - krzyknął i machnął ręką. Zaczęliśmy biec po schodach. Nagle zauważyłam, że nie ma najstarszego rapera. Odwróciłam się za siebie i go ujżałam.
Szedł spokojnym krokiem. Miał rękę włożoną w kieszeń, a drugą swobodnie opuszczoną w dół. Zatrzymałam się i poczekałam, aż chłopak podejdzie bliżej.
Spojżał się na mnie i połączył nasze usta w pocaunek. Z każdą sekundą stawał się bardziej namiętny. Oderwałam się od niego kiedy zabrakło nam tlenu. Suga oparł swoje czoło o moje.
-Czuję się zazdrosny - wyszeptał mi na ucho po czym spuścił głowę
Złapałam jego zimną twarz w moje ciepłe ręce.
-Z jakiej racji? -zapytałam. Nie wiedziałam o co mu chodzi
-No bo widziałem jak patrzysz na Jimina, który był bez koszulki- wystękał - Zależy mi na tobie Miley. Nie chce żebyś tak patrzyła na innych facetów. Możesz patrzeć tak tylko na mnie - powiedział, a ja lekko musnęłam jego wargi.
-Naprawdę nie masz po co być zazdrosny. Kocham tylko ciebie . A nawet jak popatrzę na innego mężczyznę zawsze w myślach jestem przy tobie i twoim wizerunku- kurwa Miley od kiedy ty mówisz takie rzeczy. Opanuj się dziewczyno.
-Zakochani chodźcie nie opściskujcie się na środku hotelu. -zwrócił uwagę Namjoon
Odwrociłam się i zobaczyłam całą piątkę wpatrującą się w nas. Na koniec cmoknęłam mojego chłopaka w czubek nosa na co Tae zabuczał i skierowałam się z nim do pokoju.
Graliśmy jeszcze dobre dwie godziny miałam wyzwania takie jak poprzytulać każdego, przebrać się w bikini, zrobić dla wszystkich kanapki i takie tam. Pytania były bez sensu. Najwięcej było o mojej przeszłości. Wróciliśmy do pokojów i poszliśmy spać, ponieważ na następny dzień mieliśmy mieć koncert.
***
-Aaa!!! - obudziłam się jak usłyszałam odgłosy burzy.
Strasznie się jej bałam. Ciarki mnie przeszły jak usłyszałam kolejne brzmienie. Spojżałam na zegarek, który pokazywał godzinę 1:28. Szybko wyskoczyłam z łóżka i podeszłam do posłania Sugi.
Był taki słodki jak spał, ale nie mogłam na niego patrzeć bo za bardzo się bałam tej burzy. Szybko obudziłam chłopaka.
-Co sie stało skarbie? - spytał zachrypniętym głosem.
-Jest burza...-zaczęłam się jąkać
-No nie mów, że się boisz? -spojżał się na mnie ze zdziwieniem
Usłyszałam kolejny grzmot. Bez wachania wskoczyłam pod kołdrę mężczyzny, a on objął mnie ramieniem i przyciągnął bliżej swojego ciała. Poczułam jego intensywny zapach. Nagle chłopak się uniusł i zawisł nademną i zaczął całować. Poczułam jego rękę pod swoją bluzką. Natychmiast za nią chwyciłam i wydostałam ją na zewnątrz
-Suga n...nobo jest s...sprawa...- przerwał mi swoimi ustami, które wylądowały na moich
-Wiem, że to twój pierwszy raz. Postam się, żeby to był twój najlepszy seks jaki kiedy kolwiek miałaś. Zaufaj mi.- powoli zaczęłam puszczać jego rękę pozwalając mu na dalsze czyny.
Wpoił się w moje usta i powoli ściągnął moją bluzkę i rzucił gdzieś w kąt nie przerywając pocałunku. Nagle mu się znudziło i zszedł niżej. Najpierw rozpjął mój stanik i też gdzieś on za nami wylądował. Przyssał się do jednych z moich sutków zataczając kółko językiem, a drugą pierś zaczął pieścić swoją dłonią.
Zaprzestał czynów i zszedł trochę niżej zostawiając po sobie mokre ślady. Nawet się nie zoriętowałam, a byliśmy już bez ubrań. Suga zaczął bawić się moją łechtaczką na co ja wygięłam plecy w łuk. Nagle poczułam jego palce w sobie. Było przyjemnie gdy zaczął nimi poruszać. Chłopak zaprzestał swoich czynów i wstał z posłania kierując się do kurtki po portfel, a z niego wyciągnął prezerwatywę.
-To dlatego dał ci je Hobi- zasmiałam się co uczynił i on. Suga rozpakował ją i założył na swojego "kolegę". Rozsunął moje nogi i się do mnie przybliżył
-Na początku może boleć, ale później będzie przyjemnie.- pocałował mnie w usta, a ja wplątałam palce w jego włosy po chwili odsunął się odemnie- Chcesz tego?- zapytał. Wyraziłam zgodę i poczułam jego "kolegę" w sobie. Jęknęłam z bólu. Suga poczekał, aż się przyzwyczaję i powoli zaczął poruszać się biodrami. Próbowałam powstrzymać jęki zakrywając je dłonią, ale Suga ją zabrał i powiedział, że chce słyszeć swoje imię jak będę dochodzić.
Tak jak powiedział. Na początku bolało, ale później stało się to bardzo przyjemne.
Doszłam jako pierwsza wykrzykując jego imię, a później doszedł Suga krzycząc moje. Wyciągnął go ze mnie i położył się cały spocony obok.
Nawet zapomniałam, że na dworzu jest burza, ale gdy ją ponownie usłyszałam przykryłam się cała pod kołdrą lekko drżąc ze strachu.
-Spokojnie jestem przy tobie - uspokajał mnie jak tylko mógł. Zlaczył nasze dłonie przez co lekko go ścisnęłam. Głaskał mnie po ramieniu i całował czubek mojej głowy. Czułam się bardzo bezpiecznie w jego ramionach.
Burza dalej nie ustępowała, a ja z każdym kolejnym piorunem mocniej ściskałam rękę chłopaka. Po chwili usnęłam wtulona w niego.
Mam nadzieję, że się podobało.
W nastepnych częściach dużo będzie się dziać. Zostawiajcie po sobie gwizdki oraz komentarze. Niedługo pojawi się kolejny rozdział.
Dzięki, że jesteście ze mną😘👍💗
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro