Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

5.

                         Suga pov.

Próbowałem obudzić dziewczynę. Lecz na marne. Spała jak zabita. Na początku glaskałem, szeptałem jej do ucha, później zacząłem szczypać, szturchać, wydzierać się. NIC.

Dobra koniec tego dobrego. Poszedłem po wiadro wody i oblałem ją. Miley od razu się obudziła. Przetarła swoją twarz i skierowała wzrok na moją osobę.

-Dlaczego to zrobiłeś?

-Inaczej nie dało cię się obudzić. A naprawdę próbowałem. Za 30 minut jedziemy do wytwórni

-30 MINUT???- dziewczyna zerwała się na proste nogi i zaczęła biegać po całym pokoju.

Zdjęła bluzkę i zaczęła ubierać sportowy stanik. Nie to, że się cały czas na nią gapiłem. Oczywiście stała do mnie tyłem. Wyszedłem z pokoju, żeby dać jej trochę prywatności.

Zeszłem na dół, gdzie czekali inni. Byli już gotowi mimo, że dużo czasu jeszcze mieliśmy. Hobi nie wyglądał najlepiej. Momentami jego powieki stawały się ciężkie i same opadały.

-Gotowa!!!-powiedziała dziewczyna i wszyscy ruszyliśmy do auta.

Zazwyczaj kierował Jin, ale odkąd go nie ma za kierownicą siedzi Namjoon, a na koncerty i wyjazdy jest przeznaczony szofer.

Dojechaliśmy do wytwórni i zostaliśmy wezwani natychmiast do sali prezesa. Weszliśmy i zaczęła się rozmowa

-Co chciałeś od nas?- spytałem z lekką ignorancją

-Za dwa dni macie koncert w Japonii. Pojedziecie tam razem z Miley- odpowiedział

-Że już z nią?- wydarł się Jimin

-Tańczyć umie. Śpiewać też. Dlaczego nie? Zresztą już powiadomiliśmy media o tym, że jest nowy członek w grupie.

-A wiedzą, że to dziewczyna?- spytał Tae

-Jeszcze nie! To dobra okazja dla niej- wszyscy odwrócili się do Miley, która siedziała na krześle i spała.

-MILEY- tak budzi tylko nasz menadżer

Dziewczyna zerwała się do pozycji stojącej i wysłuchała to co przegapiła bo zasnęła. Za bardzo się jej to nie podobało, ale ostatecznie się zgodziła.

Na treningu kilka razy przysnęło jej się. Nie wiedziałem, że aż tak zmęczona była po treningu z Jhopem. Wiem, że wróciła tak po pierwszej w nocy bo słyszałem jak wchodzi do pokoju i kładzie się do łóżka.

Po skończonym treningu dziewczyna cała zdyszana podbiegła do mnie.

-Mam coś na twarzy, że się na mnie tak gapisz? - była urocza i zarazem taka seksowna.

-Jesteś za bardzo seksi, żeby się na ciebie nie patrzeć - za te słowa oberwało mi się od niej w mój tors.

Złapałem za ręce dziewczyny i przyciągnąłem do siebie. Pocałowałem ją w czubek nosa

-Idź się przebrać. Daje ci 2 minuty - dziewczyna podniosła jedną brew i dziwnie się na mnie spojrzała.

-A to dlaczego?

-Chce ci coś pokazać. Tutaj w tym studiu -odpowiedziałem

-Mam się bać? - na jej twarzy pojawiło się zakłopotanie. Złapałem jej policzek i sunąłem po nim palec

-Po prostu idź się przebrać - posłałem jej urocze spojrzenie, a ona posłusznie zrobiła to co nakazałem.

-Nie spieprzyłaś się za bardzo- odrzekłem jak dziewczyna była dość blisko mnie, żeby usłyszeć moje słowa (Tak naprawdę się wydarłem, bo była dość daleko).

Zanim doszła do mnie Jhope złapał ją za rękę i się z nią pożegnał. To nie było normalne pożegnanie. Po chwili chłopak ją przytulił, a dziewczyna następnie pocałowała go w policzek mówiąc do niego ~"To cześć Oppa".

Czułem jakby mi ktoś nóż w serce włożył. Oni są razem? Dlaczego powiedziała do niego Oppa? Czy ja właśnie jestem zazdrosny?  Nie, nie Yoongi USPOKÓJ SIĘ.

Między czasie walnąłem się w głowę nawet nie zwracając uwagi na dziewczynę, która już była obok mnie i złapała moje dłonie, które miałem na twarzy.

-Co się stało Suga?

-Wolałbym, żebyś mówiła do mnie Yoongi Oppa - uśmiechnąłem się zabójcze.

-Co tak nagle? - dziewczyna najwyraźniej się ze mną chciała droczyć

-Po prostu chce, żebyś tak na mnie mówiła. A teraz chodź - złapałem dziewczynę za rękę i pociągnąłem do znanego tylko mi pomieszczenia.

Weszliśmy do niego, a ja zamknąłem drzwi na klucz. Dziewczyna zaczęła podziwiać mój sprzęt
(autorka: nie nie taki sprzęt "zboczuchy")

-To twoje? -podziwiała podziwiając pokój

-To pomieszczenie, o którym wiem tylko ja...Teraz jeszcze ty...Tutaj mam trochę ciszy i często tu przychodzę i zaczynam komponować piosenki.

-Ale dlaczego mnie tu przyprowadziłeś? - zapytała patrząc się na mnie z zachwytem

-Pamiętasz jak obiecałaś mi że jak będziesz mieć czas to napiszesz że mną piosenkę? - przytaknęła- teraz mamy czas, dlatego siadaj - poklepałem miejsce obok siebie przy pianinie, a ona zaraz się przy mnie znalazła.

Pisaliśmy piosenkę. Tekst był o przemocy w szkole i dręczeniu innych. Nie dokończyliśmy jej, ale stwierdziłem, że jest dość późno, dlatego zaczęliśmy się powoli zbierać do wyjścia.

Staliśmy przed drzwiami i coś mnie tknęło. Złapałem dziewczynę za jej bark i ją do siebie przysunąłem następnie całując jej wargi.

-Nie wiem co się ze mną dzieje - powiedziałem oddalając swoją twarz od jej - Chyba mi się podobasz - wyjąkałem

-Wiesz co jest najgorsze? - zapytała dziewczyna - Too...- jąkała się- Że ty też mi się podobasz - lekko musnęła moje usta, a następnie skierowała się do wyjścia łapiąc za klamkę

-Chyba zapomniałaś, że drzwi są zamknięte na klucz - pokazałem rząd białych zębów. Lecz dziewczyna wyciągnęła z włosów długą wsuwkę i bez problemu otworzyła nią drzwi. Szczęka mi opadła na dół.

-Nigdy nie lekceważ kobiety - po czym zniknęła za drzwiami. Otrząsnąłem się i również skierowałem do wyjścia.

Szczerze? Nie jestem zbytnio zadowolona z tego rozdziału, ale trudno. Jeszcze dzisiaj dodam kolejny rozdział😘

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro