Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

17.

Coś obudziło mnie. Otworzyłem powoli powieki, a moim oczom ukazała się płacząca dziewczyna, która była skulona i siedziała na podłodze opierając się o łóżko. Wstałem z łóżka i uklękłem przed nią. Przytuliłem ją, żeby się trochę uspokoiła. Poczułem jak Miley opłata ręce wokół mojej tali.

-Będzie wszystko dobrze- głaskałem powoli jej plecy, nie przerywając uścisku. Momentalnie poczułem jak moja koszulka staje się coraz bardziej mokra- Jestem przy tobie nie bój się

-T..to n..nie t..takie proste- wyjąkała poprzez łzy. Odsunąłem się od niej na tyle żeby widzieć jej zaplakaną twarz.
Położyłem swoje zimne dłonie na jej gorących policzkach i starłem jej łzy.

-Mam nadzieję, że nas znajdą. Ale nie martw się będę teraz przy tobie- znów ją objąłem co uczyniła i ona.

-Przepraszam~

-Za co mnie przepraszasz?- zdziwiłem się. Za co ona może mnie przepraszać. Przecież nic mi nie zrobiła.

-Za to że tu jesteśmy. Bo to przeze mnie i...- przerwałem jej

-Przecież ti nie twoja wina nie przejmuj się- odsunąłem się od niej,  żeby spojżeć jej w oczy

-Jeszcze chciałam cię przeprosić z...za- zająkała się. Opuściła głowę na dół i kontynuowała wypowieć- nie wiesz hyung za m...moje zachowanie wczoraj...

-Ej!- podniosłem jej podbródek przez co nasze oczy się spotkały- przecież nie robiłaś tego na umyśle. To wszystko przez te jebane tabletki jasne?- spytałem, a ona skiwnęła głową, że rozumie.

Dziewczyna po jakimś czasie ochłonęła. Zaczęliśmy się robić głodni. Usłyszeliśmy jak ktoś otwiera metalowe drzwi. Szybko zerwaniem się do pozycji stojącej z czego dziewczyna schowała się za mną. Jeden dobrze zbudowany mężczyzna wszedł i miał coś w rękach. Chyba miał jakąś tacę. Położył ją na ziemi z czego od razu wyszedł zamykając za sobą drzwi. Ostrożnie podszedłem do tego czegoś. Okazało się, że to była taca z jedzeniem. Zobaczyłem co tam się mieściło. Były dwie konserwy, dzbanek wody i jeden cały bochenek chleba. Pod pieczywem leżała karteczka. Podnioslem ją i otworzyłem, a następnie przeczytałem na głos

Jeżeli chcecie przeżyć to oszczędzanie jedzenie bo będziecie je dostawać co tydzień. Jak nie zapomnie:)

-Kurwa jeszcze ten pieprzony uśmieszek- zacisnąłem ręce, ale się po chwili rozluźniłem. Narazie nic nie wskuram. Poporcjowalismy jedzenie tak żeby nam wystarczyło na kolejne dni i zaczęliśmy zajadać dzisiejszą porcję.

Mijały godziny i doby. Naliczyłem już chyba 8 dni. Jin przychodził do nas i się naśmiewał. Mało jedzenia. Mało picia. Nie umyci. Traciłem jaką kolwiek wiarę, że uda nam się z tąd wydostać. Po tych kilku dniach tak jakby można powiedzieć, że zemdlałem.

Tak wiem, wiem rozdział bardzo krótki, ale ostatnio brakuje mi weny. Postaram się jak najszybciej dodać kolejny rozdział😊

Czy wy też nie możecie się doczekać nowego albumu BTS? Ja baardzo...
Na górze jest zapowiedź

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro