Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

14.

                      Suga pov.
Wracaliśmy do samochodu z nowym kołem. Jak je zdobyliśmy? Akurat jakieś 2 kilometry był skup aut. Bardzo miły mężczyzna znalazł nam dobre koło do naszego auta. Jungkook cały czas marudził, że jest ciężkie, dlatego ja i Namjoon nieśmiały je.  Po jakimś czasie dotarliśmy do wozu. Polożyliśmy koło na drodze obok pojazdu i próbowałem wzrokiem kogoś namierzyć lecz nikogo nie mogłem znaleźć oprócz Hobiego, który siedział wewnątrz pojazdu.

-Gdzie Jimin i Miley - spytałem siedzącego Jhopa. Nigdzie wzrokiem nie mogłem ich znaleźć. Na mojej twrazy wkradł się smutek i złość. Dlaczego złość? Miley nie posłuchała i i się oddaliła.

-Miley poszła szukać zasięgu, a z racji tego, że jej długo nie było Jimin poszedł jej poszukać. Do tej pory nie wrócili - wymamrotał smutny Hobi. Dopiero teraz zauważyłem, że był smutny z tego powodu

-Chcesz powiedzieć, że puściliscie Milene samą?- zacisnąłem pięści i zagryzłem wargę. Obok mnie pojawił się najmłodszy i zaczął klepać mnie po plecach, żebym się trochę uspokoił

-No tak jakoś wyszło - spóścił głowę Hobi. Wyszedł z auta i pogłaskał mnie po ramieniu

-Trzeba ich poszukać - wtrącił się Taehyung.

-Dobra to ja, Taehyung i Jungkook pójdziemy ich poszukać, a ty Najmjoon zostaniecie naprawić koło -zadecydowałem

Szliśmy i ich szukaliśmy. Było ciemno, dlatego włączyliśmy latarki w telefonach. Ulica była pusta, a wokół dużo drzew. Dzisiaj drzewa były dość nie spokojnie. Pewnie burza się zbliżała. Wydzieralismy się najgłośniej jak tylko potrafiliśmy, a najbardziej to ja. Wchodziliśmy w różne alejki i jeszcze głośniej ich wołaliśmy. Dziwne uczucie. Tak jakby coś jej się stało. Ale nie wiem co. Tae krzyknął do nas bo zauważył pioruna i kazał nam już wracać. Nie posluchaliśmy go razem z Jungkookiem ich słuchaliśmy.

W końcu straciliśmy wiarę, że ją odnajdziemy.

-Chłopaki to nie ma sensu! Wracamy do samochodu i jedźmy na policję. Zgłosimy zaginięcie - rzekł smutny Tae

-Ale Miley i Jimi...

-Już ponad godzinę ich szukamy. Trzeba wracać - przerwał młody, a z jego oczu uroniło się wiele łez. Ja też zacząłem płakać.

Wyrywałem się im, a oni mocno mnie trzymali. Siłą próbowali mnie zaciągnąć do samochodu. Niestety ich było dwóch, a ja jeden. Z trudem uległem i  udaliśmy się do pojazdu i później od razu na policję.

Tak rozdział krótki, ale pisany na szybko. Postaram się dodać następny rozdział dłuższy i jak najszybciej...

Kogo ja z Jina zrobiłam???😱😱😱

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro