pralka
uwierz mi, wciąż się staram
dobrze wiem, kłamstwa nic nie dadzą
choć światła chcę, wciąż siedzę w cieniu
liczę noce przenucone, bezsenne
chcę tylko poczuć promienie słońca
palące blizny, kolejne wiersze w głowie
delikatne wirowanie w rytmie morza
z klifu zobaczyć tak wiele martwych ciał
chcę tylko widzieć morską pianę
wpatrzyć się w horyzont, wybrzeże zamknąć w sercu
znaleźć siebie, rozkuć kajdany
Fale, obtulcie mnie
jeszcze tylko ostatnie słowa
bez rytmu i bez składu
"Morze mnie pośród swych fal zgubiło
a ja w nim siebie odnalazłem"
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro