kawiarnie
jesteśmy jak kawiarniane lampki
Ty - delikatna, jak śliczny głos
na początek dnia
jak uścisk za uściskiem, całus za całusem
jak drobne dłonie gładzące serce
'spokojnie, spokojnie' szepczesz
i wszystko jest już lepsze i jaśniejsze
ja - głupota, mocniejsze światło
nie jak głos, lecz jak instrument wiodę
gdy czas przychodzi na muzykę
zostawiam za sobą port, zostawiam kawiarnię
w poszukiwaniu nowego dnia
podczas
gdy
lampki
powoli
gasną
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro