-
żegnaj roztańczone marzenie
o sinych dłoniach i bladej twarzy
bez sensu
ukochane
wracaj do Wolności, jeszcze zdążysz
na zerwanie znaków i wino
niech Cię nikt nie znajdzie
niech Cię nikt nie widzi
kreacjo zniszczona
paradoksie
poezjo
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro