Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

_1_

Szłam przez korytarz, kreśląc w swoim rysowniku ślaczki. Mimo tego, że byłam przewodniczącą szkoły nie interesowały mnie sprawy uczniowskie. W końcu to tylko zwykłe Liceum mojej barci.

Potarłam czoło i gdy chciałam usiąść na ławce przy swojej sali, ktoś objął mnie swoimi ramionami. Spojrzałam na osobę i uśmiechnęłam miło. Była to moja druga najlepsza przyjaciółka. Znałam ją od przedszkola.

- Kin uśmiechnij się do kamery! - krzyknęła zielonooka, robiąc nam zdjęcia.

- Iku, schowaj ten telefon.

- Nie muszę! Mam pozwolenie od Dyry, w końcu jestem~...

- Redaktorką - wiemy. - dokończyła za nią brązowooka.

- Jesteś wredna, Tamaki! - jęknęła dziewczyna.

Zaśmiałam się. Były to moje dwie szalone, ale kochane BFF. Byłyśmy najlepszym przykładem dla przyjaciółek. Jesteśmy jak papużki nierozłączki.

- Proszę wszystkich o uwagę! - usłyszałam głos babci, która mówiła przez mikrofon.

- Co znowu? - spytała Tamaki.

- Może papier znowu się skończył. - zaśmiałyśmy się na słowa Iku.

Dziewczyna musiała robić sobie żarty z wszystkiego. Nawet jeśli mogła za to trafić na dywanik w biurze Pani Fire.

- W naszej szkole - już niedługo - będą wprowadzone mundurki!

- Że co?! - krzyknęli wszyscy na korytarzu.

- To najgorsze wieści jakie można usłyszeć! - wrzasnęła zielonooka.

- Jak ja teraz będę jeździła na rowerze...? - spytała zażenowana brązowooka.

Nie wiedziałam co o tym myśleć. Babcia nie wymyśliłaby czegoś takiego! Przecież już od paru lat, Polskie szkoły tego nie używają. Co mogło jej strzelić do głowy?

***

Zaczęła się pierwsza lekcja. Była wyjątkowo luźna, co mnie zaskoczyło. Matematyka bez stresu? Chyba śnię!

- Mogłabym prosić o chwilę ciszy? - spytała nauczycielka.

Wszyscy spojrzeli w stronę tablicy. Stała tam dziewczyna o czarnych włosach i granatowych oczach. Miała nie Polską twarz... Ciekawe skąd jest?

- Przedstaw się, kochana. - zachęciła ją nauczycielka.

- Nazywam się Mashita Shy. Pochodzę z Japonii i liczę na owocną współpracę. - powiedziała nieśmiało i z akcentem.

Japonia? Zaszczelcie mnie, bo własnym oczom i uszom nie wierzę. Będziemy mieli Japonkę w klasie. Czy takie rzeczy muszą dziać się u nas?

Dziewczyna miała na sobie krótką, białą bluzkę i czarną spódniczkę z szelkami.

- Spódniczka do ud, a zamiast żabotu wstążka zawiązana na kokardkę... - zdziwiła się Tamaki.

- Nie chcę nic mówić, ale ja do szkoły tego nie ubiorę! - szepnęłam dość stanowczo.

Jestem w tej sytuacji bardzo poważna, jednak jestem pewna, że w tej sprawie najbardziej ucierpi Tamaki. Ona nienawidzi spódnic, a na głowie zawsze nowi czapkę z napisem "Meow", ale poza szkołą bardzo ładny nadruk na czapce niszczy napis "Bitch". Nie mi oceniać, bo jest moją BFF i jak dla mnie może nosić wszystko. Jednak będą rzeczy na tym świecie, których jej założyć nie pozwolę... Tego jestem pewna!

***

Po skończonych lekcjach musiałam zostać jeszcze w szkole, dlatego pożegnałam się z koleżankami i pobiegłam do pokoju dla przewodniczących. W granie czterech kobiet, wliczając w to też mnie, był tylko jeden chłopak. Był on wiceprzewodniczącym szkoły. Taki moim zastępcą, ale mimo to też robił za przewodniczącego swojej klasy. Jest ode mnie o dwa lata starszy, ale jest spoko gościem jak na takiego "sztywniaka".

- Przewodnicząca? - usłyszałam za sobą.

Spojrzałam w tam tą stronę, a do mnie podeszła rudowłosa dziewczyna. Utako - przewodnicząca mojej klasy. Od zawsze jej nie lubiłam. Ona mnie też nie trawi, ale jestem wnuczką Dyrektorki, dlatego musi mnie szanować.

- Coś nie tak? - spytałam i zatrzymałam.

- To dla ciebie. - powiedziała i podała mi jakieś ubranie, bardzo dobrze zapakowane.- Pani Fire kazała samorządowi szkolnemu już od jutra nosić mundurki szkolne, jednak te od was będą się różnić od tym normalnych. - dodała i odeszła.

Westchnęłam ciężko i schowałam ubranie do torby. Niezwłocznie wsiadłam na rower i pojechałam do domu. Wydawało mi się, że moją babcię trochę porąbało na starość. Kazać w Polsce uczniom nosić coś takiego? Ah, jakiś koszmar!

→ Kolejna część...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro