~~9~~
**P.O.V. Dust**
Obudziłem się na fotelu okryty kocykiem. Nie wiem do końca co się stało ,ale pamiętam ,że jadłem kanapkę... A potem film mi się urwał...
Czekaj... BLUE !
A co jeśli ktoś go znów porwał ?!
Nerwowo wstałem z fotela i zacząłem się rozglądać na boki ,aż nagle poczułem słodki zapach naleśników...
Szybko pokręciłem głową na boki i wyciągnąłem zaostrzoną kość ,a następnie ruszyłem do kuchni.
Ha ! Pewnie porywacz chciał mnie zmylić !
Zmrużyłem oczy i po chwili wszedłem do kuchni mając zaciśniętą w ręce kość.
Lecz zauważyłem tylko Blue w fartuszku ,który robił naleśniki ,a gdy mnie zauważył to lekko się przeraził widząc w mojej ręce kość.
-D-Dust ?! C-co ty robisz ?-Zapytał Blue z lekkim przerażeniem przez co momentalnie schowałem kość.
-Wybacz Blue... Martwiłem się ,że ktoś znów cię porwał... -Powiedziałem cicho i lekko podrapałem się po karku ,na co Blue odetchnął z ulgą i delikatnie mnie przytulił.
-Jak widzisz czuje się świetnie... No może jeszcze troszke kości mnie bolą ,ale jest lepiej... -Odparł Blueberry po czym pocałował mnie w policzek i wrócił do robienia naleśniczków.
-A teraz idź do salonu ,a ja przyniose ci śniadanko jak będzie gotowe dobrze ?-Zapytał Blue spoglądając na mnie ,na co delikatnie się uśmiechnąłem i wróciłem do salonu gdzie usiadłem na kanapie ,lecz po chwili padłem na nią zamykając oczy.
-Dobrze spokojnie Dust... Jest dobrze... Uspokój się...-Szepnąłem cicho do siebie próbując jakoś uspokoić mój natłok myśli.
-Tak ,mówienie do siebie dużo ci da... -Odparł nagle duch mojego brata który unosił się tuż nade mną.
-Lepiej mówić do siebie ,niż do kogoś kto nie istnieje...-Warknąłem cicho ,aby przypadkiem Blue nie usłyszał tej żenującej rozmowy.
-Ale właśnie to robisz...-Powiedział z cichym śmiechem Papyrus ,na co jęknąłem z irytacji i położyłem poduszkę na twarzy.
-Wynoś się stąd...-Warknąłem cicho i zacząłem wymachiwać jedną ręką próbując wypędzić mojego brata ,który po chwili na szczęście zniknął.
Akurat w tym momencie do salonu wszedł Blue z talerzem pełnym naleśniczków , od razu poczułem zapach sosu klonowego przez co aż się oblizałem i usiadłem na kanapie.
-Już jestem Dustyś !-Powiedział radośnie Blue po czym położył talerzyk przede mną , sam usiadł obok mnie.
-Prosze bardzo ,zjedz sobie...-Dodał po chwili i oparł się o mnie.
-A ty ? Przecież głodny nie będziesz siedział...-Zauważyłem i lekko zmarszczyłem brwi spoglądając na niego.
-Pfff... Ja już jadłem... Wiesz... Jest już po 13... A ja śniadanie o 10 jadłem jak ty jeszcze słodko spałeś...-Powiedział z lekkim rozbawieniem ,a następnie przytulił mnie.
Uśmiechnąłem się delikatnie i zacząłem zajadać się tymi słodkimi naleśniczkami mrużąc oczy.
Po dłuższej chwili zjadłem naleśniki i magią odłożyłem talerz do kuchni ,a następnie spojrzałem na Blueberrego.
-Dobra... Muszę cie odprowadzić do twojego brata...-Powiedziałem spokojnie i lekko pogłaskałem Jagódka po głowie.
-Mhm... No dobrze... -Odparł maluch po czym wstał z kanapy i lekko się przeciągnął popeawiając apaszkę na swojej szyi.
Ja także wstałem i podszedłem do drzwi delikatnie chwytając za rękę Blue. Wyszliśmy z mojego domu i od razu stworzyłem portal do UnderSwap przez który przeszliśmy i pojawiliśmy się tuż przy domku Blue i Honeya.
Zapukałem do drzwi ,a one otworzyły się momentalnie ,a za nimi pojawił się Honey.
-I co znalazłeś go ?!-Zapytał z nadzieją w głosie ,booo Blue stał za mną i nie było go widać.
-Tak znalazłem go...-Odparłem po czym przesunąłem się w bok.
Honey widząc swojego brata przytulił go ,a Blue wtulił się do niego z uśmiechem.
-Tak się o ciebie martwiłem bracie... -Powiedział cicho Honey ,a następnie zamknął oczy biorąc na "barana" Blue po czym wszedł z nim do domu.
-Toooo ja może już pójdę...-Powiedziałem i już chciałem wrócić do swego zacisznego miejsca ,ale niestety Blue mi to uniemożliwił.
-Zostam Dust ! Napijesz się cherbatki ! -Powiedział uśmiechnięty Blue. Nie miałem wyjścia i wszedłem do ich domu zamykając drzwi.
Zapowiada się cięęęęęężki dzień...
*********
Iiii w końcu macie rozdział xD
Kto się cieszy ? Dawno tego nie było !
A teraz...
(͡° ͜ʖ ͡°)
Sayõnara~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro