Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

28

-Liam!- krzyknąłem radośnie, wybiegając z domu do ogrodu, przed którym zaparkował auto pan Payne.

Li zaśmiał się, wychodząc z samochodu i nie dotarł nawet do furtki kiedy wskoczyłem mu w ramiona, oplatając go w pasie nogami i pocałowałem go mocno.

-Ledwo przyjechałem kochanie- odezwał się rozbawiony patrząc mi w oczy i trzymając dłonie na moich udach,  żebym się nie z sunął.

-Długo cię nie widziałem, tęskniłem- wtuliłem twarz w jego szyję- Cieszę się że jesteś wcześniej, bo wiem, że nie zasnąłbym, wiedząc że przyjeżdżasz jutro.

-Chciałem ci zrobić niespodziankę skarbie.  -ruszył ze mną do domu, a za nami szedł pan Payne, rozbawiony moją reakcją.

-Bardzo to doceniam, tym bardziej że chyba zepsułem swój telefon, a tata powiedział że nie kupi mi drugiego bo są za drogie- wydąłem wargę.

-Oh, to dlatego dzisiaj się nie odzywałeś- stanął na werandzie i pomógł mi stanąć na własnych nogach.

-Yeah. Ale zrobiłem dla ciebie ciasteczka- uśmiechnąłem się szeroko.

-Zayn! Kto przyjechał?- usłyszałem moją mamę w wewnątrz domu.

-Liam ze swoim tatą!- odkrzyknąłem.

Zaprosiłem ich szybko do środka i zanim zdążyłem zrobić co kolwiek, pan Payne zagadał moją mamę i praktycznie popchnął mnie i Li w stronę w schodów. Ruszyliśmy prawie biegiem do mojego pokoju i kiedy tylko zamknęły się za na mi drzwi, Liam docisnął mnie do ściany, namiętnie mnie całując.

-Nikt nas już więcej nie rozdzieli.- szepnął w moje wargi, patrząc mi głęboko w oczy.

____

Ten moment kiedy cieszysz się że możesz pisać bo na żywo jąkasz się i zapominasz słów jak pojebana😂

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro