Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2

Byłem mega podekscytowany zimowym balem*. Liam nie podzielał mojego entuzjazmu, krzywiąc się na wspomnienie zabawy.

Postanowiłem zapytać Harry'ego o parę, kto wie? Może mi się nawet uda?

Nie chciałem na razie nic mówić Li, wiedząc że będzie zły i nie pozwoli mi tego zrobić. Dla tego teraz stałem samotnie na korytarzu miedzy lekcjami, próbując odnaleźć wzrokiem Pottera. Kiedy tylko pojawił się w zasięgu mojego wzroku, podszedłem do niego.

-Umm... Możemy chwilkę porozmawiać?- spytałem nieśmiało- Na osobności.

-Jasne. Ron, poczekaj- mruknął do swojego przyjaciela i odszedł ze mną na bok.-Więc? O co chodzi?

-Ja...pojdzieszzemnanabal?- powiedziałem szybko.

-Czekaj co? Powtórz, ale wolniej...

-P-pojdziesz ze mną na bal? Jako osoba towarzysząca?- wydusiłem z siebie.

-Oh...- jego oczy otworzyły się szeroko zaskoczone- Ja... Umm... Zayn, nie zrozum mnie źle, naprawdę cie lubię mimo że jesteś ślizgonem, ale... Ja lubię dziewczyny. Mam nadzieje że nie jesteś zły że ci odmawiam- powiedział zakłopotany.

-Ja... To nic- spuściłem głowę- Chciałem tylko... Zresztą nie ważne.

-Hej, a co z twoim przyjacielem?

-A co z nim nie tak?- zmarszczyłem brwi.

-Może on pójdzie z tobą? Wydaje się naprawdę w porządku- zaproponował.

-Nie, absolutnie nie- zachichotałem na tą myśl- po prostu... Zapomnij. Nie było sprawy.

-Powodzenia w dalszym szukaniu partnera- uśmiechnął się do mnie i odszedł.

A ja natychmiast Skierowałem się do łazienki. Zrobiłem z siebie tylko idiotę.

Usiadłem na sedesie i schowałem twarz w dłoniach, cicho płacząc. Dlaczego dostanie kosza od twojego crusha aż tak boli?

_____

*duży odstęp czasu. To raczej będzie normą w tym ff;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro