Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Druga strona

1 dzień w Nibylandii . Wieczór.

Moim stanowiskiem jest piękny trójmasztowiec pod banderą piracką. Mam trzydziesto osobową załogę ochotników którzy, razem ze mną przybyli. Moje odzienie -zwykły mundur- zamieniło się na strój prawdziwego kapitana piratów, w kolorze ciemno pomarańczowym z stawkami białego i złotymi guzikami- co bardzo pasowało do moich włosów. Tagrze skóra zmieniła swój wygląd. Stała się sino-blada....

Nibylandia działa inaczej niż mysleliśmy. Gdy przeniosłem się tu, mój zegarek zatrzymał się. Nigdzie nieznalazłem- na statku- żadnego zegarka, jagdyby ten wymiar nie liczył czasu.....

We mnie też zaszły zmiany większe niż tylko wygląd. Już niewyczuwam swojego pulsu, a załoga mi muwiła że jestem zimny jak trup a skura jest jagdyby lateksowy kostium. Ciekawe jaka jest prawdziwa. Na dodatek prawe oko zmieniło kolor na czerwony, dzieki któremu widzę datę śmierci każdego na kogo spojrzę. Jest to straszne przeżycie. Jeszcze nieodważyłem spojrzec nim na lustro.Zasłoniłem je czarną przepaską.

W załodze poza ubraniami nic się niezmieniło. Czyżby tylko ,,główni bohaterzy" tak bardzo sie różnili od innych ,,postaci''?

Przy eksplorowaniu statku natkąłem na pewien problem- dźwi do Kajuty Kapitańskiej były zamknięte. Klucz znalazłem przy kole sterowym. Za raz po ich otworzeniu poczułem ostry zapach stęchlizny jakby przez miesiące jej nie otwierano- dziwne bo statek wyglądał jakby dopiero co wypłynął ze stoczni. Było tam jasno, słońce wchodziło przez cztery bulaje rozmieszczone na ścianach stojących po bokach dźwi. Za uważyłem ślady, jagdyby ktoś ciągnął coś( lub kogoś) po ziemi- krzesło od biórka stojącego na środku przewrócone, monety rozsypane. Na biórku i reszcie pokoju panował nieskazitelny porządek nawet kurzu brak. Zupełnie nielogiczne. Na drewnianym biórku jeżała fioletowa szabla i książka tego samego koloru. Wziąłem ją do ręki. To co było w niej napisane zmroziło mi krew żyłach ( jeśli jeszcze tam była).

Był to pamiętnik Fioletowego Kapitana Haka. Na ostatniej stronie napisał:

,,Jeśli to czytasz nieżyje. Służba śledcza ciebie tu przysłała prawda? Kontynuj moje dzieło- zabij ,,złodzieja dzieci" i tym samym pomścij mnie. Złodziejem jest"

Te słowa były napisane niewyrażnie jagdyby się śpieszył. Niezdążył napisać kim jest złodziej.

- Pomszczę cię przysięgam.- powiedziałem na głos. Niewiem dlaczego ale poczułem że on jest kimś mi bliskim. Dotknąłem jego szabli zmnieniła kolor na ciemno pomarańczowy.

NASTAŁA ERA POMARAŃCZOWEGO KAPITANA HAKA. MOJA ERA.




Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro