Pierwszy wpis
Drogi pamiętniku!
To mój pierwszy wpis. Dzisiaj są moje urodziny. Oczywiście nikt nie przyszedł. Boje się kogoś zaprosić bo...jeśli mnie wyśmieją że taka nuezdarna,nie lubiana,sztywna dziewczyna jak ja zaprasza ich na urodziny, które pewnie będą takie jak ona to po co się tam fatygować? Nie mam przyjaciół,ale w głębi duszy wiem, że kiedyś znajdę tego najlepszego.
Amanda zakończyła pisanie w pamiętniku,a raczej dzienniku. Zeszła na dół do kuchni
-Cześć Mamo jak w pracy?-zapytała
-Oh... kochanie miałam urwanie głowy, a tak poza tym to wszystkiego najlepszego twój prezent dostaniesz wieczorem pojedziemy z tatą gdzie chcesz!-oznajmiła z uśmiechem
-Dziękuję,ale jestem zmęczona nie mam ochoty gdziekolwiek jechać przepraszam
-No co ty nic się nie stało przecież masz prawo być zmęczona po szkole.
Amanda uśmiechneła się i poszła na górę do swojego pokoju. Włączyła muzykę położyła się na łóżku i zasnęła.Rano wstała ubrała się,umyła ,zjadła śniadanie i poszła do szkoły. Pierwsza lekcja to W-F. No oczywiście zbijak. Amanda co prawda jest dobra z W-Fu,ale zawsze znajdzie się ktoś kto ją zabije , ale nie lekko tylko jak najmocniej się da. W jej klasie są sami idioci,ale no cóż. Amanda ma dobre oceny jest uważana za kujonke chociaż wogóle nie siedzi nad książkami. Amanda szła i ktoś ją szturchną w ramię
-Ej uważaj jak chodzisz-powiedziała Amanda
-Oj przepraszam. Colin Strec,miło mi.
-Amanda Livingorn mi także
-Jestem nowy oprowadzisz mnie?
-Tak, jasne
Colin był zawstydzony
-Wyluzuj trochę -zaśmiała się Amanda
-Stresuje się nową szkołą
-Rozumiem, może pójdziemy po szkole na spacer?
-Chętnie-uśmiechnął się Colin
-To jesteśmy umówienij?
-Tak
Amanda po lekcjach czekała na Colina w końcu przyszedł
-Hej -przywitała się Amanda
-Cześć idziemy?-zapytał Colin
-Tak!-powiedziała Amanda
Szli bez słowa aż w końcu Colin się odezwał
-Jesteś ładna-powiedział Colin
-O dziękuję- Amanda się zaczerwieniła
-To mój dom, muszę lecieć -powiedziała Amanda
-Do zobaczenia -pożegnał się
Pomachała mu
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro