Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Solo Dio basta

Ojciec ukląkł z synem do wieczornej modlitwy. Towarzyszył jego rozmowie z Aniołem, poprowadził za rękę do Ojca naszego. Chłopiec z dziecięcą ufnością szedł za nim, święcił Imię, przyzywał Królestwa, pragnął Woli. Ucichł między „w niebie" a „na ziemi". Ojciec dokończył modlitwę, prośbami doczesnymi i ułożył syna do snu, ufny, że Bóg wybawi go od złego. Anioł zaś trwał przy chłopcu i czekał na jego powrót.

- Zrobiłem, jak mówiłeś.

- I co?

- Był tam.

- Widziałeś Go?

- Nie, raczej czułem. Najpierw jakby łaskotanie na policzku...

- ...jak tchnienie łagodnego wiatru.

- To był On, prawda? To musiał być On. Najpierw powiew, a potem... To było, jakby tata i mama przytulili mnie do siebie. Ale nie tak zwyczajnie. Przytulili jak nigdy dotąd.

- To był On. Rozmawiałeś z Nim?

- Chciałem. Miałem tyle próśb, tyle pytań. Ale Jego obecność... On sam wystarczył.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro