Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział II

Po nie przespanej nocy, wstałam z łóżka i ubrałam swój ulubiony strój - krótka spódniczka i krótka bluzka, a do tego czarne adasie.
Po ubraniu się, podeszłam do okna i odsłoniłam firanki. Spojrzałam na śpiącą Yui i po chwili zaczęłam kierować się do kuchni, tam spotkałam gotującego okularnika. Podeszłam do lodówki i wyciągnęłam serek, obróciłam się, a oczy chłopaka spoczywały na mnie.

- Co? Dawno w dziób nie dostałeś? - spytałam otwierając produkt.
- Hmm, a myślałem, że dalej jesteś taką słodka osóbką... a jak widzę to zmieniasz się w Subaru. - oznajmił odwracając wzrok.
- Bardzo śmieszne. - udawałam śmiech.- Widać, że mało wiesz o życiu, wampirku. - powiedziałam ozięble i wróciłam do pokoju.
Kiedy tak sobie szłam, myślałam o tym co powiedział Reiji, lecz moje rozmyślanie nie mogło trwać długo, bo kiedy weszłam do pokoju, to obok Yui siedzieli już Laito i Ayato. Wkurzyłam się i wywaliłam ich wszystkich z mojego pokoju, a Yui zaprowadziłam do łazięki, podając jej ubrania. Dziewczyna była zdezorientowana, ale mimo to umyła się i wyszła po 10 minutach. Kiedy wyszła z łazienki, to usiadła na łóżko i spojrzała na mnie, patrzącą w okno.

- Dlaczego wszyscy się tak od siebie różnicie?
- W jakim sensie? - spytałam patrząc na Yui.
- Eto... Jesteście rodziną, a wszyscy jesteście dla siebie nie mili. - odpowiedziała.
Zdziwiłam się, ale postanowiłam jej to powiedzieć. Usiadłam obok niej i spojrzałam w jej oczy.

- Mamy inne matki... - zaczęłam.- Shu i Reiji, mają własną matkę. Ayato, Laito i Kanato, są trojaczkami. - powiedziałam spuszczając głowę.
Yui spojrzała na mnie i spytała mnie o jeszcze jedno:

- A Ty i Subaru?
- Subaru i ja mamy tą samą matkę... - powiedziałam.
- To jeśli jesteście rodzeństwem, to dlaczego nawet na siebie nie patrzycie?! - krzyknęła pytając.
- Subaru i ja jako dzieci kochaliśmy się i wspieraliśmy, ale nasza matka wolała mnie. Zawsze mówiłam Subaru, ale nie ważne kogo ona woli, ja zawsze będę go kochała, ale z czasem miłość zmieniała się w nienawiść, a Subaru wyżywał się na przedmiotach i ja nie mogłam mu pomóc.
- To smutne... - powiedziała.
- Co ty taka ciekawska?! - wrzasnęłam wściekła.- Zajmij się sobą i nie wstrącaj w nasze życie! - dodałam i wyszłam z pokoju.
Serio, ale jednak czułam jakbym naprawdę zamieniała się w Subaru. Nie żebym narzekała, ale błagam was! Nie chcę skończyć w samotności jak on.

---------------
Wybaczcie, że tak długo to pisałam i że takie krótkie, ale brak weny 💕

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro