2.
-Przepraszam..Ja.... - Wyszeptałam cichym głosem i spuściłam głowę w dół.. Sama nie wiedziałam dlaczego to widziałam... Czuję , że to jest związane ze mną , ale nie wiem w jaki sposób..
- Dobrze.. - Usłyszałam głos Reijiego. - Przestańmy rozmawiać o przeszłości.. Shu i Cassie , zaprowadźcie Yuki do jej pokoju... - Zadecydował..
- Dlaczego niby my ? - Spytał lekko poirytowanym głosem Shu.
- Bo widzę , że chcesz z nią porozmawiać , bez świadków.. - Powiedział z uśmiechem triumfu Reiji.. W odpowiedzi usłyszeliśmy zirytowane prychnięcie blondyna..
- Dobrze... Yuki wstawaj.. - Chłopak ruszył w kierunku drzwi , a Cassie stała i patrzyła na mnie lekko zainteresowanym wzrokiem..
- Idę już idę.. - Mruknęłam i wzięłam bagaż ze sobą. Dziewczynka uśmiechnęła się do mnie i wzięła mnie za drugą wolną rękę i zaczęła ciągnąć mnie w stronę Shu.
- Cassie nie ciągnij jej , bo się jeszcze przewróci.. - Skarcił ją chłopak...
- Tak tato.. - Mruknęła posłusznym głosem , jednak jej uśmiech psotnika psuł jej głos.. Westchnęłam i przyśpieszyłam kroku idąc za chłopakiem i dziewczynką...
~*~
Doszliśmy do ciemno-brązowych drzwi. Widziałam niechęć i smutek w oczach Shu. Przekrzywiłam lekko głowę w bok i otworzyłam je. Pokój prezentował się ładnie , beżowe ściany , jasne biurko i jasno-brązowe łóżko z kołdrą o kolorze jasnego błękitu idealnie ze sobą współgrały , a biały puchaty dywan zachęcał do tego , by położyć się na nim i zacząć się na nim tarzać jak szczęśliwy pies.. Westchnęłam cicho ze szczęścia.. Na wprost drzwi widziałam białe firanki , a za nimi szklane drzwi na balkon.. Po lewej stronie były drzwi zapewne do łazienki..Weszłam do pokoju i odłożyłam bagaż obok nóg łóżka..
- Śliczny pokój. Idealnie pasuje do moich ulubionych kolorów... - Uśmiechnęłam się lekko z rozmarzeniem..
- Domyślam się... To pokój mojej ukochanej.. - Powiedział wypranym głosem Shu..
- Oh.. - Wyszeptałam.. - Może..Ja... Zamieszkam w innym pokoju ? Nie chce by jej rzeczy były w jakimś naruszonym stanie.
- Nie , w porządku.. I tak jej wszystkie rzeczy zostały schowane..- Powiedział chłopak.. - Rozpakuj się i później przyjdę po Ciebie , byśmy mogli udać się do jadalni na obiad..
- Dobrze.. - Odpowiedziałam i podeszłam do walizki..
- Mogę zostać z Yuki ? - Usłyszałam słodki głos dziewczynki.. Spojrzałam na blondyna przez ramię.. Widać było , że walczy ze sobą..
- Dobrze , zostań.. Możesz ją później zaprowadzić do jadalni.. Okey ?
- Jasne tato.. - Pisnęła szczęśliwa Cassie i rzuciła się na moje łóżko z zadowolonym wyrazem twarzy.. Zachichotałam cicho..
- Miej na nią oko , ona potrafi zniknąć z oczu w mgnieniu oka. - Odpowiedział rozbawiony jej postawą blondyn..
- Nie ma sprawy Shu , będzie moim oczkiem w głowie.. - Zażartowałam..
********************
Dzisiaj krótko. Wena się mnie nie trzyma... Boli mnie całe ciało po wczorajszej pracy... Stanie na zmywaku to złoooooo... Nienawidzę zmywać naczyń.. Kto łączy się ze mną w bólu ??
Dobrze powiedźcie mi co sądzicie o tym króciutkim rozdziale , będę wdzięczna za szczerą odpowiedź...
Piszcie komentarze.. Czekam na nie... A teraz..
Au revoir..!!!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro