Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2.

-Przepraszam..Ja....  - Wyszeptałam cichym głosem i spuściłam głowę w dół.. Sama nie wiedziałam dlaczego to widziałam... Czuję , że to jest związane ze mną , ale nie wiem w jaki sposób.. 

- Dobrze.. - Usłyszałam głos Reijiego. - Przestańmy rozmawiać o przeszłości.. Shu i Cassie , zaprowadźcie Yuki do jej pokoju... - Zadecydował.. 

- Dlaczego niby my ? - Spytał lekko poirytowanym głosem Shu. 

- Bo widzę , że chcesz z nią porozmawiać , bez świadków.. - Powiedział z uśmiechem triumfu Reiji.. W odpowiedzi usłyszeliśmy zirytowane prychnięcie blondyna.. 

- Dobrze... Yuki wstawaj.. - Chłopak ruszył w kierunku drzwi , a Cassie stała i patrzyła na mnie lekko zainteresowanym wzrokiem.. 

- Idę już idę.. - Mruknęłam i wzięłam bagaż ze sobą. Dziewczynka uśmiechnęła się do mnie i wzięła mnie za drugą wolną rękę i zaczęła ciągnąć mnie w stronę Shu. 

- Cassie nie ciągnij jej , bo się jeszcze przewróci.. - Skarcił ją chłopak...

- Tak tato.. - Mruknęła posłusznym głosem , jednak jej uśmiech psotnika psuł jej głos.. Westchnęłam i przyśpieszyłam kroku idąc za chłopakiem i dziewczynką... 

~*~

Doszliśmy do ciemno-brązowych drzwi. Widziałam niechęć i smutek w oczach Shu. Przekrzywiłam lekko głowę w bok i otworzyłam je. Pokój prezentował się ładnie , beżowe ściany , jasne biurko i jasno-brązowe łóżko z kołdrą o kolorze jasnego błękitu idealnie ze sobą współgrały , a biały puchaty dywan zachęcał do tego , by położyć się na nim i zacząć się na nim tarzać jak szczęśliwy pies.. Westchnęłam cicho ze szczęścia.. Na wprost drzwi widziałam białe firanki , a za nimi szklane drzwi na balkon.. Po lewej stronie były drzwi zapewne do łazienki..Weszłam do pokoju i odłożyłam bagaż obok nóg łóżka.. 

- Śliczny pokój. Idealnie pasuje do moich ulubionych kolorów... - Uśmiechnęłam się lekko z rozmarzeniem.. 

- Domyślam się... To pokój mojej ukochanej.. - Powiedział wypranym głosem Shu.. 

- Oh.. - Wyszeptałam.. - Może..Ja... Zamieszkam w innym pokoju ? Nie chce by jej rzeczy były w jakimś naruszonym stanie. 

- Nie , w porządku.. I tak jej wszystkie rzeczy zostały schowane..- Powiedział chłopak.. - Rozpakuj się i później przyjdę po Ciebie , byśmy mogli udać się do jadalni na obiad.. 

- Dobrze.. - Odpowiedziałam i podeszłam do walizki.. 

- Mogę zostać z Yuki ? - Usłyszałam słodki głos dziewczynki.. Spojrzałam na blondyna przez ramię.. Widać było , że walczy ze sobą.. 

- Dobrze , zostań.. Możesz ją później zaprowadzić do jadalni.. Okey ? 

- Jasne tato.. - Pisnęła szczęśliwa Cassie i rzuciła się na moje łóżko z zadowolonym wyrazem twarzy.. Zachichotałam cicho.. 

- Miej na nią oko , ona potrafi zniknąć z oczu w mgnieniu oka. - Odpowiedział rozbawiony jej postawą blondyn.. 

- Nie ma sprawy Shu , będzie moim oczkiem w głowie.. - Zażartowałam.. 


********************

Dzisiaj krótko. Wena się mnie nie trzyma... Boli mnie całe ciało po wczorajszej pracy... Stanie na zmywaku to złoooooo... Nienawidzę zmywać naczyń.. Kto łączy się ze mną w bólu ?? 

Dobrze powiedźcie mi co sądzicie o tym króciutkim rozdziale , będę wdzięczna za szczerą odpowiedź... 

Piszcie komentarze.. Czekam na nie... A teraz.. 

Au revoir..!!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro