Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Shin|"Przyjaciel"|

Zadedykowane dla @Chara_kter_trzynasty

(K/w) - Kolor włosów

(K/o) - Kolor oczu

Notka! Na dole!

Weszłaś do szkoły w gronie swoich braci. Bardzo chciałaś zobaczyć się ze swoim przyjacielem, Shinem.

- A ty znów myślisz o Shinie? - Subaru spojrzał na ciebie.

- Tak... Znaczy nie! - Momentalnie zrobiłaś się czerwona.

Ayato, Laito, Kanato i Subaru w kółko powtarzają, że jesteś zakochana w Shinie, ale on po prostu jest twoim przyjacielem. Nagle z daleka zauważyłaś Ci znaną czuprynę. Był to nie kto inny jak Shin. Podbiegłaś do niego i na powitanie mocno go przytuliłaś. Odwzajemnił przytulasa i tak tuliliście się z dobre... Kilka minut. Po chwili odsunęliście się od siebie, a ty zauważyłaś, że wszyscy znów patrzą na was z tymi dziwnymi uśmieszkami. 

- A Ci znowu na nas patrzą... - Westchnęłaś cicho.

- Co zrobisz, jak nic nie zrobisz. - Wzruszył ramionami. Postanowiliście się udać w stronę swojej klasy. 

Na całe szczęście nie byłaś ze swoimi braćmi w klasie, więc nie musiałaś się przejmować nieznośnymi spojrzeniami. Nagle usłyszałaś jak na twój telefon, przyszła jakaś wiadomość. Wyciągnęłaś telefon z torby i zobaczyłaś, że wiadomość wysłał Laito.

- "Zaciągnij go do kantorka i wtedy zacznijcie te swoje dzikie zabawy~" - Zacisnęłaś dłoń w której trzymałaś telefon. Odwróciłaś się i spojrzałaś na kapelusznika, który posyłał Ci swój zboczony uśmieszek.

- Coś się stało? - Okularnik spojrzał na ciebie.

- Nie... Po prostu Laito wysyła mi dziwne wiadomości. - Wyłączyłaś dźwięk w telefonie i weszliście do klasy. 

Zajęliście swoje miejsca. Szybko się rozpakowałaś i czekałaś aż dzwonek zadzwoni. Kątem oka zauważyłaś jak wampir szalenie szuka czegoś w torbie. Uśmiechnęłaś się pod nosem.

- Co jest? Orzeszki zgubiłeś? - Zaśmiałaś się cicho.

- Co? Nie! Bez przesady... - Nie oderwał wzroku od swojej torby. Zaciekawiłaś się tym, czego on może teraz szukać.

- No to co tam szukasz? - Chciałaś zajrzeć do torby, ale Shin momentalnie schował ją pod ławką.

- Zgubiłem zadanie... - To chyba najgorsza wymówka na to, aby nie pokazać co ma się w torbie.

*timeskipe*

Nareszcie te pierdolnięte lekcje się skończyły. Mogłaś wyjść z klasy i udać się do domu, a niestety kończyłaś najpóźniej lekcje, więc limuzyna po ciebie nie przyjedzie. Gdy byłaś przy szafkach na buty, zauważyłaś, że Shin również nie opuścił jeszcze szkoły.

- Wracamy razem? - Zapytałaś podchodząc do niego.

- Spoko. - Wyszliście ze szkoły i udaliście się w stronę rezydencji Sakamaki.

Nagle poczułaś na swoim nosie krople wody. Spojrzałaś do góry i zauważyłaś jak nad wami gromadzi się wiele chmur. To zapowiadało tylko jedno... Deszcz.

- Musimy szybko spierdzielać do rezydencji. - Po kilku sekundach zastała was porządna ulewa.

Biegliście ile sił w nogach, ale i tak śmialiście się z tego, że zamiast teleportować się do rezydencji, woleliście przebiec w takiej ulewie nie wiadomo ile kilometrów. W końcu udało wam się dotrzeć do rezydencji. Wasze ubrania były całkowicie mokre, o włosach lepiej nawet nie wspominać. Weszliście do środka i od razu udaliście się do twojej sypialni. 

- Masakra! Trzeba było się teleportować! - Weszliście do pokoju, a ty od razu poszłaś do łazienki po jakieś ręczniki. 

Wróciłaś do pokoju z ręcznikami, a po chwili rzuciłaś ręcznikiem w wampira, trafiając go prosto w twarz. Zdjął ręcznik z głowy i spojrzał na ciebie ze wzrokiem: "Serio?". Materiałem zaczęłaś wycierać swoje (K/w) włosy. Nie wiadomo dlaczego, ale kątem oka cały czas przyglądałaś się Shinowi. Po chwili się spostrzegłaś, że wampir zaczyna ściągać z siebie koszulkę.

- Co ty robisz?! - Zapytałaś akurat wtedy, kiedy on zdążył ściągnąć swoją koszulę. 

- No wiesz... Nie chce chodzić w mokrych ubraniach. - Oznajmił bez żadnych emocji w głosie.

- A-ale... Nie możesz się tutaj rozbierać! - Szybko popchnęłaś go do łazienki i zamknęłaś za sobą drzwi. - Jakby moi bracia cię zobaczyli, to by sobie... Nie wiadomo co pomyśleli! 

- Spokojnie... Spokojnie. Umm... Możesz poprosić któregoś z twoich braci, aby dali mi coś na przebranie? - Przewróciłaś oczami i szybko wyszłaś z pokoju. 

Udałaś się do pokoju Ayato, a że go nie było w pokoju to wzięłaś w miarę luźne ubrania, bez jego pozwolenia. Wróciłaś do pokoju, po czym lekko uchyliłaś drzwi od łazienki.

- Tu masz te ubrania. - Starając się nie patrzeć do środka, podałaś mu ubrania.

- Dzięki. - Zamknęłaś drzwi i czekałaś, aż chłopak się przebierze. 

Po chwili łazienka się zwolniła, a Shin wyszedł z niej przebrany w ubrania Ayato. Patrzyłaś się na niego przez chwilę, a po twojej głowie zaczęły chodzić dziwne rzeczy.

- Lepiej wyglądał bez tej bluzy... - Nawet nie zdałaś sobie sprawy z tego, że powiedziałaś to na głos.

Chłopak popatrzył na ciebie z wielkim zdziwieniem w oczach, a po chwili szeroko się uśmiechnął. Podszedł do ciebie i spojrzał w twoje (K/o) oczy.

- Wolałaś jak nie miałem koszuli~? - Po chwili się dopiero spostrzegłaś, że wcześniej powiedziane przez ciebie zdanie było powiedziane na głos. 

- C-co?! N-nie! - Zrobiłaś się momentalnie czerwona. Wampir złapał cię za podbródek po czym uniósł go do góry, tak abyś patrzyła mu prosto w oczy.

Przybliżył swoją twarz do twojej. Z sekundy na sekundę był coraz bliżej. W końcu wasze usta się zetknęły. Nie mogłaś się oprzeć i od razu odwzajemniłaś pocałunek i też go pogłębiłaś. Wampir objął cię w talii, a ty mu zawiesiłaś się na szyi. Nie wiedziałaś co w ciebie wstąpiło, aby całować się z przyjacielem, ale Ci się podobało, więc czemu masz się hamować.

- No proszę~ A mówiłem, że są parą! - Oderwaliście się od siebie gwałtownie i spojrzeliście na osoby stojące w drzwiach.

- Wy... Wszystko widzieliście?

- Najciekawsze momenty? Tak! - Ayato uśmiechnął się szeroko z resztą tak samo jak Laito.

- Wypieprzać mi stąd wy jebane podglądacze! - Wrzasnęłaś na nich, a Ci ulotnili się w najszybszym czasie. - Oni są... Niemożliwi!

- To co? Kończymy to co zaczęliśmy~? - Uśmiechnęłaś się, a Shin wpił się w twoje słowa, przy okazji pchnąc cię na łóżku. Oj coś czujesz, że to będzie dłuuuga noc.

No dobrze. Skoro moja książka już jest na 5 miejscu w losowych, a za niedługo wbije mi 600 obserwatorów, to chciałam zrobić dla was taki malutki bonusik w postaci Q&A. Co wy na to? I jak zgaduje będziecie chcieli to z naszymi kochanymi wampirkami. Ja podałam tylko propozycję, ale poinformujcie mnie czy taki bonus by wam się spodobał?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro