Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Laito/Lemon/Niespodzianka

Shot ten dedykuję _Elena_Parker_

(K/s) - Kolor sukienki

(K/b) - Kolor bielizny

Wróciłaś z zakupów. Byłaś na zakupach i to na dodatek sama. Laito leń jebany nie chciał z tobą pójść. A skoro to twój chłopak to powinien z tobą chodzić wszędzie i zawsze... No prawie. Poszłaś do pokoju i wyjęłaś wszystkie ubrania. Chciałaś znów zobaczyć jak w nich super (Czy jakoś tam) wyglądasz.

- Zacznijmy od tego! - Zdjęłaś z siebie ubrania i założyłaś (K/s) sukienkę. Krótką bo gdzieś do połowy ud i była bardzo obcisła. Czyli taka która spodobała by się twojemu chłopakowi. Podeszłaś do lustra, zrobiłaś kilka obrotów wokół własnej osi i przejechałaś swoimi dłońmi po tali z góry na dół. - Na imprezę będzie dobra.

- Nawet za dobra. - Odwróciłaś się I zobaczyłaś kapelusznika, który przyglądał Ci się i przygryzał warge. Ty natomiast zrobiłaś fochniętą minę i odwróciłaś wzrok od wampira. - Co ja Ci zrobiłem? - Podszedł do ciebie i przytulił w tali.

- Czemu ze mną nie poszedłeś na zakupy? Zawsze lubiłeś, a teraz...

- No... Musiałem coś kupić. - Polizałem cię po uchu.

- Nie mogłeś tego kupić razem ze mną? - Odwróciłaś się do niego przodem i spojrzałaś w jego zielone oczy.

- Nie... Bo bu to nie była niespodzianka! - Uśmiechnął się do ciebie uroczo, a ty natomiast się zdziwiłaś.

- Niech zgadne... Kolejna zabawka? - To dostajesz od niego najczęściej.

- Nie. Miałem to Ci kupić, ale masz tego za dużo. - Spojrzał pod twoje łóżko. To tam trzymasz wszystkie swoje gadżety erotyczne (W pudełku jakimś).

- Cieszyć się że Reiji mi ich nie zabrał... - Lekko musnęłaś chłopaka w policzek.

- Więc... Wracając do niespodzianki. Trzymaj. - Podał Ci torbę (Bo nie wiem jak to nazwać 😂), a ty spojrzałaś do środka. W środku była koronkowa bielizna w kolorze (K/b).

- Mam to założyć, tak? - Laito posłał Ci uśmiech który znaczył "Zgadłaś!". Wampir cię puścił, a ty poszłaś do łazienki i po chwili wróciłaś ubrana w bieliznę. Chłopak oblizał wargi na twój widok.

- No, no... Nie myślałem że moja dziewczyna może być jeszcze seksowniejsza. - Podeszłaś do niego, a ten chwycił cię za biodra i pociągnął do siebie przez co wylądowałaś na jego kolanach. - Czegoś mi tu jednak brakuje...

- Niby czego? - Po kilku minutach wampir się lekko uśmiechnął, ale nie zauważyłaś tego gdyż odwróciłaś głowę w inną stronę. Po chwili Laito zasłonił Ci oczy jakąś szmatką. - Co ty kombinujesz?

- A dowiesz się... - Poczułaś jak chłopak kładzie cię na materacu, a sam nad tobą zawisa. Po chwili czujesz jak jeździ swoim językiem po twoim brzuchu i dekolcie. Pomrukiwałaś czasami, ale tylko czasami, aby Laito nie czuł tej satysfakcji (Jesteś zua).

- A mogę ściągnąć to coś z moich oczu?

- A musisz? - Jakby nie mógł odpowiedzieć.

- Muszę! - Ściągnęłaś szmatke i od razu poczułaś jak wampir polizał cię w intymnym miejscu, ale przez twoje majtki. Cicho jęknęłaś co było znakiem do dalszych działań.

Wampir powoli ściągnął twoje majtki za po mocą zębów, a gdy już to zrobił przyssał się do twoje kobiecości. Pisknęłaś gdy poczułaś jak Laito wpycha swój język w ciebie. Chyba nie mógł się powstrzymać od tego aby nie ugryźć cię zębami.

- Aj! To boli! - Uderzyłaś go w głowę.

- Oj no... Przepraszam. - Uśmiechnął się zboczenie (Czyli naturalnie) i włożył w ciebie jeden palec po czym zaczął nim poruszać. Jęknęłaś głośno.

Tym razem wampir zabrał się za twój stanik i włożył Ci rękę pod twoje plecy i zaczął coś majstrować przy twoim staniku, ale coś mu nie wychodziło.

- Co? Nie dajesz rady? - Zapytałaś z cwanym uśmieszkiem po czym usiadłaś i sama odpiełaś stanik po czym zaczęłaś rozbierać chłopaka.

Koszulę szybko mu zdiełaś, że spodniami też szybko sobie poradziłaś. Wampir został w samych bokserkach, wiec szybko je zdjęłaś i od razu do pionu postawił się jego przyjaciel. To Ci się spodobało i zaczęłaś go lizać i pieścić. Słyszałaś jak Laito pojękiwał, co Ci odpowiadało. Jednak oderwałaś się od jego członka, położyłaś się na łóżku i rozłożyłaś nogi. Chłopak się uśmiechnął i bez zastanowienia wszedł w ciebie. Poruszał się w tobie i z każdą sekundą przyspieszał. Bardzo Ci się to podobało dlatego jęczałaś ile siły tylko miałaś.

- Zmiana... - Powiedziałaś po chwili i było widać że Laito nie wiedział o co chodzi. Przewróciłaś go tak abyś to ty była górą po czym usiadłaś na jego członku i zaczęłaś poruszać biodrami do góry i do dołu.

Laito pozwolił sobie na położenie swoim dłoni na twoich piersiach i zaczął je mocno ugniatać. Przybliżyłaś się do chłopaka i namietnie wpiłaś się w jego usta, przy okazji wpychając swój język. Wampir nie oparł się i odwzajemnił to i zaczęła się walka między waszymi językami. Po chwili wymiękłaś i pozwoliłaś chłopakowi wygrać.

I tak jeszcze kilka razy zmienialiście pozycję. Były przeróżne, ale zabawy było dużo. Pieprzyliście się tak do późna, ale i tak potem nie mogliście przestać. Po tym oboje padliście i zasnęliście w swoich ramionach.Wiec jednym słowem, wieczór był bardzo udany.

Przepraszam za to że nie było shotów, ale siły nie miałam i przez te dwa dni męczyłam się nad jedynie shotem, którego i tak nie ukończyłam. Tego napisałam w ciągu godziny, wiec... Jest różnica. I to spora.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro