Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Kino |Biegi na orientację|

Ten shot jest dla panny Luna283849

(K/w) - Kolor włosów

(K/o) - Kolor oczu

(T/i) - Twoje imię

Właśnie nauczycielka ogłosiła że za niedługo będzie bieg na orientację. Bardzo uwielbiałaś spacery i wszystko co związane z naturą. Na przerwie to nawet spokoju nie miałaś. Każdy chłopak chciał brać z tobą udział w tym biegu, ale ty wolałaś pójść do swojego najlepszego przyjaciela, Kina. On zawsze Ci pomagał, a to w zadaniach, a to w problemach z rodziną i jeszcze wiele więcej. Przez ten tłum chłopaków nie mogłaś w ogóle go znaleźć. W końcu zadzwonił dzwonek co oświadczało że trzeba wracać na lekcje. Trochę za smucona tym że nie mogłaś znaleźć przyjaciela.

Time Skipe

Już lekcje się skończyły, a ty nie mogłaś znaleźć Kina cały dzień (Szkolny oczywiście). Jako pierwsza wyleciałaś z klasy aby dogonić chłopaka kiedy będzie wracał do domu. Na twoje szczęście złapałaś go w szatni. Razem wyszliście do domu.

- I co myślisz o tych biegach? - Zapytałaś poprawiając swoje (K/w) włosy.

- Trochę głupie... Bo kto by chciał w kółko biegać?

- Eee... Ja! - Pokazałaś na swoją osobowość palcem. - Przy okazji... Weźmiesz ze mną udział w tych biegach? Proszę. - Twoje (K/o) już były jak u małego szczeniaczka.

- Niech Ci będzie, ale jak przejdziemy te biegi to chce otrzymać od ciebie nagrodę. - Chłopak puścił Ci oczko. Oczywiście nie widziałaś o jaką nagrodę mu chodzi. Kino doprowadził cię pod sam dom po czym pożegnał się z tobą i poszedł do siebie. Jeszcze tylko tydzień i będziesz brała udział w biegach. Musisz wytrzymać.

Time Skipe

W końcu nadszedł wielki dzień. Jedziecie do lasu, aby zacząć biegi na orientację. W miejscu nie mogłaś wytrzymać. Po godzinie jazdy autobusem dojechaliście na miejsce, gdzie na was czekały inne szkoły. Szybko wysiedliście z autokaru i ustawiliście się na zbiórkę.

- Witam wszystkie szkoły na dzisiejszych biegach na orientację. Zasady są proste... Macie zebrać pięć rzeczy które schowaliśmy w tym lesie. Życzymy wam powodzenia i udanej zabawy. A i zapomniałem. Na starcie każda para dostanie mapę. - Każda para dostała mapę, tak jak powiedział facet. Gdy tylko mapy zostały rozdane zabraliśmy się do działań. Do lasu każdy wbiegł  jak szalony. Szybko spojrzeliście na listę z rzeczami które macie znaleźć.

- Najpierw poszukajmy sztucznego diamenta (Nie wiem skąd mi się to wzięło). - Powiedziałaś pokazując palcem na pierwszy pod punkt. Zaczęliście poszukiwania czegoś błyszczącego. Najpierw znaleźliście srebrną puszkę, potem plastik, a jeszcze później mały pierścionek. - Skąd biorą się te wszystkie rzeczy? - Zapytałaś patrząc w kolejny krzak.

- Znalazłem! - Kino w ręce trzymał mały kamyczek, który wyglądem przypominał diamenta. - Co jest następne?

- Plastikowa wiewiórka. Naprawdę? - Pytającym wzrokiem spojrzałaś na chłopaka. On jednak zaczął rozglądać się po koronach drzew. - Myślisz że będzie gdzieś na drzewie?

- Tak myślę. Skoro wiewiórki łażą po drzewach to też może jedną tam schowali. - Tym razem wasze głowy były skierowane w górę, ale przez to bardzo was bolały karki. Jednak po chwili szukania znaleźliście jedną. Postanowiłaś że się wespniesz na drzewo po nią. Bardzo dobrze sobie radziłaś  z wchodzeniem na drzewo, ale gorzej było już z zejściem.

- Co mam teraz zrobić? To był głupi pomysł abym na to drzewo weszła... - Powiedziałaś trzymając się bardzo mocno gałęzi.

- Puść się.

- Co? - Krzyknęłaś lekko wystraszona.

- Puść się, a ja cię  złapie. - Powiedział i ustawił tak ręce jakby chciał cię  złapać.

- Ale ja się boję...

- (T/i) nie ufasz mi? - Zapytał i się lekko uśmiechnął. W sumie racja. To twój przyjaciel możesz mu zaufać. Puściłaś  się, a chłopak tak jak obiecał tak i zrobił. Po chwili byłaś w jego objęciach co spowodowało że  czułaś  się bezpieczna.

Tym razem mieliście ułatwione zadanie. Rzeczy które musieliście znajdować na całe szczęście  nie znajdowały się na drzewach. Tylko na ziemi, ale w krzakach. To co musieliście znajdować to plastikowy pająk, scyzoryk (Ja naprawdę nie wiem skąd biorą mi się te pomysły) i małego motylka który niestety był sztuczny. Kiedy w końcu udało wam się znaleźć wszystkie rzeczy przyszła pora na dojście do mety.

- W którą stronę?

- Eee... Uśmiejesz się jak to usłyszysz. Zgubiłem mapę.

- Co? - Próbowałaś  wyciągnąć z niego trochę więcej informacji, ale nawet on sam nie widział kiedy i gdzie ją  zgubił. - Dobra. Ech... Poradzimy sobie bez mapy. - Poszłaś  przed siebie, a chłopak za tobą.

- Jesteś bardzo na mnie zła za zgubienia mapy? - Zapytał po chwili ciszy.

- Trochę... Ale tylko trochę. - Chłopak przytulił cie mocno od tyłu.

- To cieszę się że  tylko trochę. - Jego ciepły oddech  poczułaś na własnym karku. Kino po chwili puścił cię aby pozwolić Ci iść dalej.

Nie mogliście znaleźć mety, a jedynie co zauważyłaś to to że kręcicie się w kółko. Nagle nie wiadomo dla czego, ale wiedziałaś że  jest bardzo młoda godzina.

- Co tak ciemno się robi? - Zapytałaś patrząc się w korony drzew.

- Może  zacznie padać. - Jak Kino powiedział tak się stało. Na twoje (K/w) włosy zaczęły spadać malutkie krople deszczu.

Po chwili deszcz zaczął padać coraz mocniej i z malutkich kropelek deszczu zmienił się w potężne krople. Usiedliście pod jednym z dużych drzew i patrzyliście na gwiaździsty  deszcz.

- Dobra... To kiedy dostanę nagrodę? - Na jego twarz wkradł się mały uśmiech.

- Nagroda miała być jak przekroczymy  metę.

- Ale ja chce teraz, i od tego się nie wyminiesz. - Powedział  po czym objął cię  ramieniem. Przybliżył swoją twarz do twojej i pocałował cię  w policzek. Lekko się zarumieniłaś.

- To chyba teraz ja dostałam nagrodę?

- To teraz ty mnie pocałuj. - Powiedział I przybliżył swoje usta do twoich, ale nie pocałował cię. Z uśmiechem na twarzy pocałowałaś  chłopaka. Kino objął cię całą w swe ramiona. Powoli jednak Kino stawał się zachłanny i zaczął całować cię z języczkiem (To jest chore co napisałam). Przez co całowaliście  się tak długo że deszcz przestał padać.

Dzień dobry. Albo dobry wieczór. Mam nowego fona i dziwnie się na nim pisze, ale trudno. Bawcie się dobrze i Wesołych Świąt Wielkanocnych .

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro