Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 13

Nadal patrząc groźnie na Ayato poprawiłam bluzkę i odgarnęłam włosy z twarzy. Chłopak zbliżył się do mnie i złapał mnie mocno za nadgarstek.

- Wiesz, że czeka cię kara? - Zaczął.

- Huh? Kara?

- Dokładnie. - Przybliżył usta do mojej szyji, po czym wbił swoje kły w moje ciało. Nie rozumiałam tylko jednej rzeczy. Dlaczego musiał to zrobić? Przecież zrobiłam tylko dobry uczynek dla jego brata, który chciał spróbować niewinnego dania...
A poza tym Ayato nigdy nie podszedł i nie poprosił mnie o cokolwiek. Jedynie co robi, to tylko rozkazywać.
Czułam okropny ból, a zarazem chłód. Pierwszy raz czuje coś takiego. Moje oczy były takie ciężkie, że nie wytrzymałam i zamknęłam je, a ostre kły wtapiały się coraz mocniej w moje ciało. To nie było uczucie, które zwykle czułam, tylko większe pieczenie, a zarazem zmęczenie.

Pare minut później

Obudziłam się w swoim łóżku przykryta jasnym kocem. Usiadłam i rozglądałam się po pokoju. Nikogo nie było, tylko ja, meble i cisza. Gdy ruszałam szyją w prawo i lewo nie mogłam powstrzymać okropnego bólu. Znowu Ayato przeobraził się w sadystycznego wampira, który co myślałam już prawie zginął. Miałam nadzieję, że się zmienił... Że chcę się zmienić, i że... mnie kocha.

- Yui. - Podniosłam głowę i ujżałam Subaru stojącego tuż przede mną.

- Co tu robisz? - Spytałam chrypliwym głosem.

- Chciałem sprawdzić jak się trzymasz, ale widzę, że nie najlepiej.

- To dobrze widzisz Subaru... - Powstrzymywałam się od płaczu, choć zbytnio mi nie wyszło. Automatycznie spłynęły mi łzy po różowych policzkach.

- To przez Ayato się tak zachowujesz, prawda? - Pochylił się nade mną.

- A co cię to obchodzi? Jestem tylko bezużyteczną dziewczyną, która potrafi jedynie narzekać, gadać bez sensu i dramatyzować. - Myślałam, że zaraz zacznę wyć ze smutku, ale uświadomiłam sobie, że to nic nie da. Rodzina Sakamakich nigdy nie przejmowała się czyjąś dumą i rozpaczą.

- Wyjdź proszę... chcę zostać sama. - Skuliłam się i oprzyłam głowę o kolana. Wampir posłusznie opuścił mój pokój, a ja rozpłakałam się na dobre. Dlaczego tak nagle zaczęłam płakać? Czy to o czymś świadczy? Może... Może ja naprawdę go kocham. Chcę z nim być, śmiać się, przytulać, całować... Ale jego i moja rasa strasznie się nienawidzą. To jest podobnie jak z mięsożercą a roślinożercą. Oby dwaj nie mogliby ze sobą być, gdyż silniejszy ma przewagę.
Moje myśli przerwał dziwny odgłos skrzypiących drzwi. Otworzyły się szeroko, lecz nikt w nich nie stał. Wstałam cicho z łóżka i wychyliłam głowę śledząc wzrokiem każdy przedmiot. W pewnym momencie poczułam zimne dłonie zakrywające mi usta. Byłam przerażona nagłym przybyciem jakiejś osoby. Po paru sekundach znaleźliśmy się w pokoju gier. Wyrwałam się z objęć tajemniczego gościa i odwróciłam się w jego stronę. To był Ayato. Co on jeszcze chcę ode mnie? To chyba była już wystarczająco "odpowiednia" kara.

- Zrobiłam coś źle?! Miałam krzyczeć z bólu czy jak, bo nie rozumiem?! Ja naprawdę mam już dosyć! - Znowu do moich oczy napłynęły łzy.

- Nie mam narazie po co dawać ci kary. - Odpowiedział opierając się o ścianę

- Narazie?! Naprawdę myślisz, że jestem w stanie znosić te wszystkie kary ? Ja już nie mam siły. Jestem coraz słabsza i coraz gorsza w nauce, a to przez to, że mam niedobór witamin. Nawet cholerne leki mi nie pomagają.

- Teraz sądzisz, że to moja wina tak? - Spojrzał na mnie ze zmarszczonymi brwiami.

- Tak! Tak sądzę! Ty jedyny pijesz najczęściej moją krew! Ja naprawdę nie mam nic przeciwko, ale specjalnie dokładasz mi więcej bólu! Ayato zrozum mnie ! Ja cię kocham!

------------------------------------------------------------------------------------------------

Haaaaay!! ^-^ TAK WIEM NIE BYŁO DŁUGO ROZDZIAŁU ALE MIAŁAM OKROPNIE DUŻO NAUKI! (i nadal je mam xD) PROSZE WYBACZCIE!

Oto i rozdział taki bardzo.... bardzo.... dziwny i trochę niespodziewany.
Nie wiem dlaczego jakoś wzięło mnie natchnienie do pisania takich rzeczy. Mam nadzieję, że się spodobało ^^

Do następnego! <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro