Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

21. Ciąża

Od pamiętnej nocy z Shu minęły 2 tygodnie.. Już po 2 dniach czułam się już na siłach , by normalnie chodzić po rezydencji i do szkoły.. Przez te dwa okropne dni , czułam się jakby ktoś mnie przejechał tirem i doprawił dźwigiem. Ale zniosłam to jak Shu się mną opiekował jak reszta rodzeństwa.. Zdziwiłam się , że dla pozostałem 5 byłam tak ważna jak dla Shu. Ale wracając do teraźniejszości. Okres mi się spóźnia od tygodnia.. Byłam zaniepokojona , więc bez wiedzy rodzeństwa wyszłam z rezydencji i udałam się do apteki w mieście. Gdy wróciłam zaszyłam się w łazience i zrobiłam test ciążowy.. Czekałam z niecierpliwością na wynik. Po 5 minutach miałam już wynik przed swoimi oczami.. Moje serce biło 4 razy szybciej , a na moim czole pojawiły się zimne poty.. Wynik był pozytywny.. Jestem w CIĄŻY !! Jak ja to powiem Shu ?! Jestem załamana... W moich oczach pojawiły się łzy.. Zaczęłam szlochać.. Jestem za młoda na ciążę..!!!! Usiadłam na podłodze i oparłam się o kafelki wanny.. 

Po 5 minutach uspokoiłam się na tyle , że mogłam normalnie wstać z podłogi.. Podeszłam do umywalki i ochlapałam sobie twarz zimną wodą.. Spojrzałam w swoje odbicie. Moje białe włosy , były pomierzwione i spadały na moją bladą twarz. Moje oczy były opuchnięte od płaczu i całe czerwone.. Nie mogę się tak pokazać , bo od razu posypią się pytania co mi się stało.. Zaczęłam nakładać podkład i korektor , by zamaskować ślady po tym że płakałam. 

Gdy doprowadziłam się do wstępnego porządku wyszłam z łazienki chowając uprzednio test ciążowy pod śmieciami w koszu. Będę musiała to później wyrzucić... Poszłam do kuchni napić się soku.. Będąc już w niej spotkałam Kanato. 

- Cześć Yui.. - Przyjrzał się mojej twarzy i zrobił lekki grymas.. - Co się stało ? Czemu płakałaś ? - A no tak , on jest strasznie spostrzegawczy.. 

- Zdaje Ci się Kanato.. Nie płakałam.. Dlaczego miałabym płakać ? 

- No właśnie nie wiem i pytam się ciebie..

- To ja Ci grzecznie odpowiadam , że nie płakałam.. - Podeszłam do lodówki i wyciągnęłam sok pomarańczowy. Mój ulubiony. Wyciągnęłam z szafki szklankę i nalałam do niej soku.. Napiłam się łyka i spojrzałam na Kanato. 

- Możesz mi się tak nie przyglądać ? To mnie trochę krępuje.. 

- Jasne , tylko zastanawiam się czy przypadkiem nie zbladłaś bardziej.. Ale pewnie to też mi się wydaje.. - Po tych słowach zniknął z talerzem ciasteczek.. 

2 tygodnie później. 

Czułam się okropnie.. Ciągłe latanie do łazienki , wymioty i nagłe zmiany nastroju na pewno mi nie służą.. A przez moje zachowanie , każdy z braci przypatruje się mi jakby coś się ze mną działo. Oczywiście , że dzieje. Jestem w cholernej ciąży i nie powiedziałam jeszcze Shu.. Boje się jak on na to zareaguje.. Czy będzie chciał tego dziecka ? Czy mnie dalej będzie kochał ? Czy mnie nie porzuci wraz z nową nowiną ? Bałam się tego.. Aktualnie byłam w jadalni na obiedzie.. Nagle Reiji spojrzał na mnie i zadał mi pytanie , którego nie chciałam słyszeć.. 

- Yui , czy ty nie jesteś przypadkiem w ciąży ? - Zakrztusiłam się piciem , które aktualnie piłam.. Odkaszlnęłam i spojrzałam na niego zdziwiona i lekko przerażona.. 

- Dlaczego pytasz ?

- Bo widzisz , obserwowałem Cię przez dobre 2 tygodnie , z tego co zauważyłem reszta braci też. Latałaś do łazienki po każdym posiłku , miałaś wahania nastroju i jadłaś dużo więcej słodyczy niż zawsze. Przy okazji , poszedłem do twojej łazienki i w śmietniku znalazłem to. - Wyciągnął test z kieszeni.. Jasna cholera ! Zapomniałam go wyrzucić.. Już po mnie.. Każdy z braci spojrzał na Reijiego i na test.. 

- I jaki jest wynik ? - Spytał Shu. 

- Pozytywny , dlatego pytam się Yui czy nie jest w ciąży. Jako jedyna jest dziewczyną w tej rezydencji.. - Każdy z braci spojrzał na mnie , a ja spuściłam głowę w dół.. Nie chce patrzeć w oczy Shu.. 

- Yui.. Czy to jest prawda ? Jesteś w ciąży ? - Spytał Laito.. Jak nigdy nie nazwał mnie laleczką.. On jest poważny.. Z oczu poleciały mi łzy , które skapnęły na moje zaciśnięte palce na kolanach.. 

- Yui , odpowiedz na pytanie Laito. Jesteś w ciąży ? - Powiedział Shu.. Z ust wymknął mi się szloch. 

- Tak jestem.. Czy teraz jesteś zadowolony ? - Spytałam drżącym głosem , nie patrząc na niego. 

- A z kim Laleczko ? - Nie odpowiedziałam.. Przecież to chyba jest oczywiste.. 

- Zdradziłaś mnie ? - Spytał Shu zimno i sucho.. Na to stwierdzenie spojrzałam na niego z niedowierzaniem.. On myśli... Że ja go... ? 

- Nie..!! - Powiedziałam drżącym głosem. 

- To z kim jesteś w ciąży ? - Spytał znowu tak samo zimno i sucho.. Jego oziębłość mnie rani.. 

- A z kim innym jak nie z tobą idioto jeden.. Tylko z tobą się kochałam i to był jedyny raz... Wcześniej byłam dziewicą jeśli chcesz wiedzieć.. Jak mogłeś pomyśleć , że mogłam Cię zdradzić pacanie.. Nienawidzę Cię !!! - Krzyknęłam i uciekłam z jadalni do swojego pokoju.. 

- Brawo braciszku.. Jak mogłeś ją oskarżyć o zdradę.. Przecież wiesz , że Yui nie jest z tych co zdradzają.. Myślałem , że o tym wiesz.. - Powiedział Laito poważnie.. - Na prawdę , wiesz że teraz zraniłeś Yui jeszcze bardziej ? 

- Boże... Jestem idiotą.. - Powiedział Shu załamanym głosem. 

- Jak nigdy się z tobą zgodzę Shu , jesteś totalnym idiotą.. Bała się Ci powiedzieć , że jest w ciąży... Nie wiedziała jak zareagujesz , ale dla niej teraz największym ciosem było to , że oskarżyłeś ją o zdradę.. Na prawdę.. Radzę Ci iść do niej.. - Odpowiedział Reiji i każdy z braci zniknął do siebie.. Shu siedział na swoim miejscu z zawieszoną głową do dołu.. Jak mógł się tak pomylić.. Przecież Yui nigdy , by go nigdy nie zdradziła.. Jest skończonym idiotą.. 

Biegłam do swojego pokoju. Nawet nie chciałam używać swojej teleportacji.. Chciałam się wyżyć.. Jak on mógł pomyśleć , że go zdradziłam.. Przecież ja nie jestem taka.. Wbiegłam do swojego pokoju trzaskając drzwiami.. Rzuciłam się na swoje łóżko.. Zaczęłam płakać.. Będę musiała usunąć tą ciążę.. Nie chce , by dziecko urodziło się przy ojcu który go nie chce. Krzyknęłam z rozpaczy.. 

Moja magia wirowała wokół mnie jak szalona.. Przez ciążę , moja magia reagowała bardzo gwałtownie i w najmniej spodziewanym momencie.. Wyczułam czyjąś obecność.. Podniosłam swoją zapłakaną twarz i spojrzałam na smutną twarz Shu. 

- Czego tu chcesz ? Czy nie powiedziałeś tego co miałeś do powiedzenia ? - Powiedziałam chłodno.. 

- Przepraszam Yui. Błagam wybacz mi , zachowałem się jak idiota z tym oskarżeniem. Wiem , że nie jesteś taką osobą.. Ale.. Po prostu coś zmusiło mnie do takiego myślenia.. 

- Po prostu nie chciałeś przyjąć do wiadomości , że to twoje dziecko.. Nie chcesz go ! - Krzyknęłam na niego zrozpaczonym głosem.. - Usunę to dziecko i już nie będziesz miał problemów na głowie.. - Krzyknęłam głośniej.. 

- Nawet się nie waż !! - Krzyknął dwa razy głośniej ode mnie.. Zamrugałam zaskoczona.. On krzyczy ? - Nawet się nie waż usunąć naszego dziecka.. - Powiedział spokojniej.. 

- Czyli ty... 

- Tak chce tego dziecka , Yui. Jakbym mógł nie chcieć dziecka z tak wspaniałą osobą jak ty.. Po prostu.. Ugh.. Martwię się , że nie będę dobrym ojcem.. - Powiedział lekko zakłopotany.. Zapamiętać ! Zakłopotany Shu , to słodki Shu.. 

- Będziesz dobrym ojcem. Wiem to. - Powiedziałam i uśmiechnęłam się przez łzy. Podszedł do mnie i starł łzy z moich policzków. 

- Czyli nie usuniesz tej ciąży ? - Spytał dla pewności.. 

- Nie , nie usunę. Dla ciebie.. - Uśmiechnęłam się lekko.. 

- Cieszę się.. Będziesz wspaniałą matką.. - Pocałował mnie w usta. Uśmiechnęłam się szerzej przez pocałunek i odsunęłam się. Shu spojrzał na mnie zdziwiony.. 

- A ty będziesz wspaniałym ojcem , Shu. - Posłałam mu uśmiech. 

- Oboje będziemy wspaniałymi rodzicami.. - Znów mnie pocałował. Tym razem nie odsunęłam się i oddałam pocałunek.. 


Dzieciątko rosnące we mnie , będziesz miał lub miała najwspanialszych rodziców na świecie.. 


******************

Hahahahahahahaha !!! Nie ma 20 gwiazdek i 10 komentarzy.. Ale.... cóż , miałam wenę jak nigdy... I przy okazji bałam się , że Ali walnie mnie tą patelnią.. Ja nie gwałcę miotły Ali !.. 

No więc , został nam jeszcze jeden krótki rozdział i prolog i będzie koniec książki.. Powiedzcie mi , co sądzicie o tej książce ? Co jeszcze muszę zmienić ? Podoba wam się , wgl ta książka ? No więc.. Dajmy teraz 15 gwiazdeczek i 5 komentarzy.. Odpuściłam wam , na rzecz Ali i CrazyYui.. Boje się co jeszcze mogą mi zrobić.. 

Tak wgl to dedykuję rozdział AlessiaSakamaki i crazyYUI . Trzymajcie rozdział kochane moje <3 ... Wierne pączusie hahaha ^^.. Za każdy błąd przepraszam. 

A teraz ... 

Au revoir!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro