21. Ciąża
Od pamiętnej nocy z Shu minęły 2 tygodnie.. Już po 2 dniach czułam się już na siłach , by normalnie chodzić po rezydencji i do szkoły.. Przez te dwa okropne dni , czułam się jakby ktoś mnie przejechał tirem i doprawił dźwigiem. Ale zniosłam to jak Shu się mną opiekował jak reszta rodzeństwa.. Zdziwiłam się , że dla pozostałem 5 byłam tak ważna jak dla Shu. Ale wracając do teraźniejszości. Okres mi się spóźnia od tygodnia.. Byłam zaniepokojona , więc bez wiedzy rodzeństwa wyszłam z rezydencji i udałam się do apteki w mieście. Gdy wróciłam zaszyłam się w łazience i zrobiłam test ciążowy.. Czekałam z niecierpliwością na wynik. Po 5 minutach miałam już wynik przed swoimi oczami.. Moje serce biło 4 razy szybciej , a na moim czole pojawiły się zimne poty.. Wynik był pozytywny.. Jestem w CIĄŻY !! Jak ja to powiem Shu ?! Jestem załamana... W moich oczach pojawiły się łzy.. Zaczęłam szlochać.. Jestem za młoda na ciążę..!!!! Usiadłam na podłodze i oparłam się o kafelki wanny..
Po 5 minutach uspokoiłam się na tyle , że mogłam normalnie wstać z podłogi.. Podeszłam do umywalki i ochlapałam sobie twarz zimną wodą.. Spojrzałam w swoje odbicie. Moje białe włosy , były pomierzwione i spadały na moją bladą twarz. Moje oczy były opuchnięte od płaczu i całe czerwone.. Nie mogę się tak pokazać , bo od razu posypią się pytania co mi się stało.. Zaczęłam nakładać podkład i korektor , by zamaskować ślady po tym że płakałam.
Gdy doprowadziłam się do wstępnego porządku wyszłam z łazienki chowając uprzednio test ciążowy pod śmieciami w koszu. Będę musiała to później wyrzucić... Poszłam do kuchni napić się soku.. Będąc już w niej spotkałam Kanato.
- Cześć Yui.. - Przyjrzał się mojej twarzy i zrobił lekki grymas.. - Co się stało ? Czemu płakałaś ? - A no tak , on jest strasznie spostrzegawczy..
- Zdaje Ci się Kanato.. Nie płakałam.. Dlaczego miałabym płakać ?
- No właśnie nie wiem i pytam się ciebie..
- To ja Ci grzecznie odpowiadam , że nie płakałam.. - Podeszłam do lodówki i wyciągnęłam sok pomarańczowy. Mój ulubiony. Wyciągnęłam z szafki szklankę i nalałam do niej soku.. Napiłam się łyka i spojrzałam na Kanato.
- Możesz mi się tak nie przyglądać ? To mnie trochę krępuje..
- Jasne , tylko zastanawiam się czy przypadkiem nie zbladłaś bardziej.. Ale pewnie to też mi się wydaje.. - Po tych słowach zniknął z talerzem ciasteczek..
2 tygodnie później.
Czułam się okropnie.. Ciągłe latanie do łazienki , wymioty i nagłe zmiany nastroju na pewno mi nie służą.. A przez moje zachowanie , każdy z braci przypatruje się mi jakby coś się ze mną działo. Oczywiście , że dzieje. Jestem w cholernej ciąży i nie powiedziałam jeszcze Shu.. Boje się jak on na to zareaguje.. Czy będzie chciał tego dziecka ? Czy mnie dalej będzie kochał ? Czy mnie nie porzuci wraz z nową nowiną ? Bałam się tego.. Aktualnie byłam w jadalni na obiedzie.. Nagle Reiji spojrzał na mnie i zadał mi pytanie , którego nie chciałam słyszeć..
- Yui , czy ty nie jesteś przypadkiem w ciąży ? - Zakrztusiłam się piciem , które aktualnie piłam.. Odkaszlnęłam i spojrzałam na niego zdziwiona i lekko przerażona..
- Dlaczego pytasz ?
- Bo widzisz , obserwowałem Cię przez dobre 2 tygodnie , z tego co zauważyłem reszta braci też. Latałaś do łazienki po każdym posiłku , miałaś wahania nastroju i jadłaś dużo więcej słodyczy niż zawsze. Przy okazji , poszedłem do twojej łazienki i w śmietniku znalazłem to. - Wyciągnął test z kieszeni.. Jasna cholera ! Zapomniałam go wyrzucić.. Już po mnie.. Każdy z braci spojrzał na Reijiego i na test..
- I jaki jest wynik ? - Spytał Shu.
- Pozytywny , dlatego pytam się Yui czy nie jest w ciąży. Jako jedyna jest dziewczyną w tej rezydencji.. - Każdy z braci spojrzał na mnie , a ja spuściłam głowę w dół.. Nie chce patrzeć w oczy Shu..
- Yui.. Czy to jest prawda ? Jesteś w ciąży ? - Spytał Laito.. Jak nigdy nie nazwał mnie laleczką.. On jest poważny.. Z oczu poleciały mi łzy , które skapnęły na moje zaciśnięte palce na kolanach..
- Yui , odpowiedz na pytanie Laito. Jesteś w ciąży ? - Powiedział Shu.. Z ust wymknął mi się szloch.
- Tak jestem.. Czy teraz jesteś zadowolony ? - Spytałam drżącym głosem , nie patrząc na niego.
- A z kim Laleczko ? - Nie odpowiedziałam.. Przecież to chyba jest oczywiste..
- Zdradziłaś mnie ? - Spytał Shu zimno i sucho.. Na to stwierdzenie spojrzałam na niego z niedowierzaniem.. On myśli... Że ja go... ?
- Nie..!! - Powiedziałam drżącym głosem.
- To z kim jesteś w ciąży ? - Spytał znowu tak samo zimno i sucho.. Jego oziębłość mnie rani..
- A z kim innym jak nie z tobą idioto jeden.. Tylko z tobą się kochałam i to był jedyny raz... Wcześniej byłam dziewicą jeśli chcesz wiedzieć.. Jak mogłeś pomyśleć , że mogłam Cię zdradzić pacanie.. Nienawidzę Cię !!! - Krzyknęłam i uciekłam z jadalni do swojego pokoju..
- Brawo braciszku.. Jak mogłeś ją oskarżyć o zdradę.. Przecież wiesz , że Yui nie jest z tych co zdradzają.. Myślałem , że o tym wiesz.. - Powiedział Laito poważnie.. - Na prawdę , wiesz że teraz zraniłeś Yui jeszcze bardziej ?
- Boże... Jestem idiotą.. - Powiedział Shu załamanym głosem.
- Jak nigdy się z tobą zgodzę Shu , jesteś totalnym idiotą.. Bała się Ci powiedzieć , że jest w ciąży... Nie wiedziała jak zareagujesz , ale dla niej teraz największym ciosem było to , że oskarżyłeś ją o zdradę.. Na prawdę.. Radzę Ci iść do niej.. - Odpowiedział Reiji i każdy z braci zniknął do siebie.. Shu siedział na swoim miejscu z zawieszoną głową do dołu.. Jak mógł się tak pomylić.. Przecież Yui nigdy , by go nigdy nie zdradziła.. Jest skończonym idiotą..
Biegłam do swojego pokoju. Nawet nie chciałam używać swojej teleportacji.. Chciałam się wyżyć.. Jak on mógł pomyśleć , że go zdradziłam.. Przecież ja nie jestem taka.. Wbiegłam do swojego pokoju trzaskając drzwiami.. Rzuciłam się na swoje łóżko.. Zaczęłam płakać.. Będę musiała usunąć tą ciążę.. Nie chce , by dziecko urodziło się przy ojcu który go nie chce. Krzyknęłam z rozpaczy..
Moja magia wirowała wokół mnie jak szalona.. Przez ciążę , moja magia reagowała bardzo gwałtownie i w najmniej spodziewanym momencie.. Wyczułam czyjąś obecność.. Podniosłam swoją zapłakaną twarz i spojrzałam na smutną twarz Shu.
- Czego tu chcesz ? Czy nie powiedziałeś tego co miałeś do powiedzenia ? - Powiedziałam chłodno..
- Przepraszam Yui. Błagam wybacz mi , zachowałem się jak idiota z tym oskarżeniem. Wiem , że nie jesteś taką osobą.. Ale.. Po prostu coś zmusiło mnie do takiego myślenia..
- Po prostu nie chciałeś przyjąć do wiadomości , że to twoje dziecko.. Nie chcesz go ! - Krzyknęłam na niego zrozpaczonym głosem.. - Usunę to dziecko i już nie będziesz miał problemów na głowie.. - Krzyknęłam głośniej..
- Nawet się nie waż !! - Krzyknął dwa razy głośniej ode mnie.. Zamrugałam zaskoczona.. On krzyczy ? - Nawet się nie waż usunąć naszego dziecka.. - Powiedział spokojniej..
- Czyli ty...
- Tak chce tego dziecka , Yui. Jakbym mógł nie chcieć dziecka z tak wspaniałą osobą jak ty.. Po prostu.. Ugh.. Martwię się , że nie będę dobrym ojcem.. - Powiedział lekko zakłopotany.. Zapamiętać ! Zakłopotany Shu , to słodki Shu..
- Będziesz dobrym ojcem. Wiem to. - Powiedziałam i uśmiechnęłam się przez łzy. Podszedł do mnie i starł łzy z moich policzków.
- Czyli nie usuniesz tej ciąży ? - Spytał dla pewności..
- Nie , nie usunę. Dla ciebie.. - Uśmiechnęłam się lekko..
- Cieszę się.. Będziesz wspaniałą matką.. - Pocałował mnie w usta. Uśmiechnęłam się szerzej przez pocałunek i odsunęłam się. Shu spojrzał na mnie zdziwiony..
- A ty będziesz wspaniałym ojcem , Shu. - Posłałam mu uśmiech.
- Oboje będziemy wspaniałymi rodzicami.. - Znów mnie pocałował. Tym razem nie odsunęłam się i oddałam pocałunek..
Dzieciątko rosnące we mnie , będziesz miał lub miała najwspanialszych rodziców na świecie..
******************
Hahahahahahahaha !!! Nie ma 20 gwiazdek i 10 komentarzy.. Ale.... cóż , miałam wenę jak nigdy... I przy okazji bałam się , że Ali walnie mnie tą patelnią.. Ja nie gwałcę miotły Ali !..
No więc , został nam jeszcze jeden krótki rozdział i prolog i będzie koniec książki.. Powiedzcie mi , co sądzicie o tej książce ? Co jeszcze muszę zmienić ? Podoba wam się , wgl ta książka ? No więc.. Dajmy teraz 15 gwiazdeczek i 5 komentarzy.. Odpuściłam wam , na rzecz Ali i CrazyYui.. Boje się co jeszcze mogą mi zrobić..
Tak wgl to dedykuję rozdział AlessiaSakamaki i crazyYUI . Trzymajcie rozdział kochane moje <3 ... Wierne pączusie hahaha ^^.. Za każdy błąd przepraszam.
A teraz ...
Au revoir!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro