Dyskotekę czas zacząć !
Obudziłam się około godziny 11.30. Wygramoliłam się z łóżka i poszłam wykąpać , po skończonej czynność skierowałam się do kuchni żeby zrobić śniadanie.
- Bitch-chan pamiętaj że dzisiaj idziemy na zakupy - powiedział Laito wchodząc do kuchni.
- Dobra , spotkamy się przy wejściu do szkoły , ok ?
- Ok , widać że zmieniłaś zdanie .
- Uhm.
- Co jesz ?
- Płatki. Też chcesz?
- Nie, dzięki wole coś innego .
- Twoja strata .
- Masz dzisiaj chumorek.
- Nom .
- To dobrze , chociaż się tak nie wydzierasz.
- Ciesz się bo mogę go stracić.
Po zjedzeniu śniadania , poszłam do ogrodu dostałam pozwolenie od Reiji'ego gdybym poszła bez pozwolenia raczej źle by się to dla mnie skończyło . Postanowiłam że przejdę się po ogrodzie różanym.
Zaczęłam nucić piosenkę , lubiłam śpiewać pomagało mi to w skoncentrowaniu się . Ogród był piękny cieszył oko . Lubiłam tu przebywać nikt mi tu nie przeszkadzał czasami spotykałam tutaj Subaru , chodzącego w samotność. Zaczełam śpiewać piosenkę ,,Zabierz mnie"
🎤
Modlę się kroplami wspomnień łez , odkąd los zabrał mi ciebie ,
Więcej nie ogrzeje mnie , pełne ciepła twe spojrzenie,
Zerwano życia nić , została mi po tobie pustka ,
Trudno mi bez ciebie żyć , jak słyszysz mnie to przyjdź i ,
Zabierz mnie z tąd ,
Zabierz mnie do siebie,
Do twoich rąk ,
Na bezpieczny ląd ,
Ląd ,
Już na zawsze będziesz w sercu mym, będziesz gwiazdą na mym niebie ,
Każda myśl i każdy szept , wszystko przypomina ciebie,
Od zimna cała drże , ze łzami w oczach czekam na sen ,
Może w nim zobaczę cię , jak słyszysz mnie to przyjdź i ,
Zabierz mnie z tąd ,
Zabierz mnie do siebie,
Do twoich rąk ,
Na bezpieczny ląd ,
Zabierz mnie z tąd ,
Zabierz mnie do siebie,
Do twoich rąk ,
Tam gdzie jest mój dom , gdzie jest mój dom.
🎤
-Pięknie śpiewasz.
Odwróciłam się w strone głosu, był to Subaru .
- Uff, to tylko Subaru ... yyy długo tu stoisz?
- Jakąś niecałą minutę.
- Jaki perfekcyjny .
Subaru był jedyny z którym dobrze mi się rozmawiało.
- Idziesz na dyskotekę?
- Czy wszyscy muszą o niej gadać , tak idę na nią.
- Mogę iść z tobą ?
- Dlaczego się pytasz, oczywiście że możesz .
- Ok.Później jeszcze pogadamy , mam coś do załatwienia .
- Pa.
- Narka.
***
Weszliśmy do pierwszego lepszego sklepu. Nie bardzo lubiłam chodzić po galerii handlowej . Laito wybierał dla mnie jakąś sukienkę , tak samo jak Ayato ja tylko stałam i patrzyłam co robią.
- Może tę ? - zapytał Ayato zwracając się do mnie .
- No nie wiem , jest chyba za krótka .
- Dłuższej tutaj nie znajdziesz.
- To chocimy do innego sklepu .
- Nie ma mowy , masz kupić coś tutaj Ore-sama nie ma zamiaru szwedać się jeszcze po parynastu sklepach .
- To po co tu z nami przyszedłeś?
- Musze cię pilnować naleśniku.
- Wcale że nie !
- Zamierzacie się teraz kłócić? Im wcześniej skończmy tym lepiej dla ORE-SAMA - powiedział Laito z naciskiem na ostatnie słowo.
Nastała cisza , przymierzałam sukienka po sukience aż nareszcie znalazłam właściwą.
- I jak ?
Wyszłam z przymierzalni chłopakom opadła szczęka , dosłownie XD Była to czerwona sukienka z cekinami.
- WOW - powiedzieli razem .
- Czyli bierzemy tę .
Laito za wszystko zapłacił , doszły do tego jeszcze czerwone szpilki . Wróciliśmy do rezydencji , poszłam do Subaru , jakoś nie ciągnęło mnie do łóżka. Rozmawialiśmy o dyskotece nie mogę się już jej doczekać.
***
Nadszedł ten ostateczny dzień , byłam już gotowa na dyskotekę czekałam na Subaru , który szykował się nie miłosiernie długo.
- Subaru ile jeszcze ?
- Moment , daj mi jeszcze dwie minuty .
- Ok.
Tak jak Subaru powiedział tak i się stało wyszedł perfekcyjnie z czasem .
- Czy ty nigdy się nie spóźniasz?
- Odziedziczyłem to po ojcu .
- Nie ma czasu , idziemy . A i jeszcze jedno .
- Co takiego?
- Pięknie wyglądasz !:3
- Ty również.
- Arigato Subaru .
15 min później .
Dotarliśmy na miejsce . Usłyszałam piosenkę dobrze mi znaną poszłam do sali gimnastycznej w której odbywała się dyskoteka . Na scenie nie był nikt inny jak Kou , nie dziwie się że jest idolem ma naprawdę piękny głos.
- Zatańczymy?- powiedział do mnie jakiś chłopak był strasznie wysoki jak jakiś niedźwiedź .
- D-Dobra .
Wyszliśmy na sam środek parkietu . Kou śpiewał piosenkę
,, Be Your Everything "
- Jesteś nowa w tej szkole .
- Hai .
- Mieszkasz z nimi ?- wskazał głową Sakamakich.
- Hai.
-Rozmawiałaś z Kou . Durzo o tobie opowiadał.
- Naprawdę?
- No , gada i gada o tobie bez końca , nie ma żadnego innego tematu tylko ty.
Zarumieniłam się. Znam się z Kou od paru dni a już zaczął o mnie mówić jest w szkole tyle dziewczyn a on przeprowadza dialog tylko i jedynie o mnie .
- Jesteś jego bratem ?
-Hai . Mamy też jeszcze dwóch Ruki'ego i Azuse.
Piosenka się skończyła , poszłam z Yumą się przejść bo tak właśnie miał na imię.
- Co ty robisz z naleśnikiem , kundlu?Ona jest moja !
Ayato jak zwykle strzelił ten swój tekst o tym że jestem jego , po pierwsze: nie jestem jego własnością a to że jestem tylko i jedynie cało dobowym darmowym bankiem krwi nie znaczy że jestem jego własnością.
- Ayato , czy ty przez chwile nie możesz dać mi świętego spokoju.
- Właśnie , zostaw ją.
- Nie będziesz mi mówił co mam robić !
- Ona nie jest twoją własnością !
- Zamknij się parszywy kundlu !!!
- Jeszcze raz tak do mnie powiesz to wybije ci zęby !!!
Kolejny rozdział skończony:)
Drugi będzie o kontynuacji zdarzeni z dyskoteki czy chłopcy się pobiją zobaczymy tytuł to ,,Nowe wydarzenia "
No i oczywiście przepraszam za błędy ;)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro