NIENAWIDZĘ PRUNK'ÓW.
Tomuś mnie sprankował tak że się pocięłam i płakałam. Później się śmiał... Mam go gdzieś teraz szczerze... Jestem smutna i zła. Zaczął pisać z konta Łukasza że to on niby się zakochał w Arturze. Nie śmieszne bo w jednym momencie moje serduszko posypało się na drobniutki proszek... Płacze sobie ciągle... I co? Gówno. Miałam ochotę wziąć line, iść do lasu i się powiesić. Później on oznajmił mi że to prunk. Moje wkurwienie wtedy i mój smutek i od razu takie odrzucenie do niego... Do Tomka... Później jak płakałam śmiał się i na końcu wyszedł... Ot tak. Bo czemu nie skrzywdzić mnie i potraktować jak śmiecia cnie? Przecież to tylko żarty...
Śmiesznie jest wtedy kiedy śmieją się dwie osoby a nie jedna. Bo tej drugiej jest przykro.
Zranił mnie ten "żart". Bardzo... Bo mogłam zakończyć związek i później nie wierzyć mojemu Łukaszowi.. I cierpieć... Bardzo mocno.
PuchatyAndBrutalny niech Tomek się ogarnie. Bo nie jest śmieszny. Przegiął.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro