Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Bezsenność.

Czym jest bezsenność? Najgorszym gownem co istnieje. Ale stop. Od początku. Są święta. Okej. Ale chyba najgorsze w całym moim życiu. Czemu? Brak jakiejkolwiek wiadomości od Łukasza, Artura i Tomka... Przez co na moim nadgarstku pojawily się kolejne rany. Tęsknota to tez najgorsze co może być. Byliście kiedys tak zakochani że dalibyście za tą osobe się pokroic, spalic, oddać wszystko byle z nią być? I ją uslyszec, poczuc i tulic? Jeśli nie to na pewno takiego kogos jeszcze znajdziecie. Ja właśnie jestem tak zakochana. Czy z miłością odwzajemnioną czy nie już nie wiem. Ale wiem że zrobilabym dla Łukasza wszystko i wybaczyla mu wszystko... Dzis troche cierpiałam poniewaz bardzo za nim tęskniłam. I tęsknie. Ciągle. I martwię się o niego. Tak jak i o Arcia i Tomka... Nie chcialam się okaleczac ale nie dalam rady. Prawie mi się udało ale to bylo silniejsze. Przez co tez wzięłam kilka tabletek. Nie tak duzo jak ostatnio. Tylko kilka. Chyba zapomnialam wspomniec że dziś mialam przeszczep szpiku przez co tez mam zjebane święta... Przez co dziś po raz koleny objawila się bezsennosc? Przez tesknote... Zmartwienie... Ból... Łzy... Bol fizyczny jak i psychiczny. Pocięłam się w szpitalu tak wiem. I nacpalam się w szpitalu. Jak? Zawsze mam ze sobą tabletki. I czasem nienawidze siebie za to... Ta książka jest dla mnie pamiętnikiem wiecie? Nigdzie indziej nie udalo mi się go prowadzic. Tylko tu. I zawsze kiedy cos tu dodaje zastanawiam się ile osob pomysli:" kurwa jaki zjeb" a ile osob zechce pogadac. Teraz znowu siedze z bardzo bijącym serduszkiem. Płacząc sobie cicho z tęsknoty... I tytul rozdzialu to bezsennosc. Czym jest? Nie spaniem ale nie tylko... Poczuciem że ktos jest obok ciebie. Dotyka cię. Mozg wytwarza obrazy i dzwięki ktorych nie ma a mysli szaleją jak nigdy. Myslisz nad sobą. Wspominasz. I jednoczesnie się boisz, poniewaz z braku snu twoj mozg robi to co robi. Dzis mnie wazyli w szpitalu. Nie mam pojęcia po co im to bylo... Ale wczesniej opilam się wodą i dodalo mi to 3 kilogramy. Przez co wazylam 48 :/. Nie lubię tyle wazyc. Serio. Kurde. Odbiegam od tematu. Przemyslenia nad wagą moge zrobic w następnym rozdziale. Ale jesli ktos smuci się bo zasnął szybciej niz planowal... Niech się cieszy... Bo ja blagam swoj umysl o nawet 10 minuy snu... Ale nie mogę... I to koszmar. Bo teraz moglabym tanczyc a w dzien będę umierac ze zmęczenia. Jesli wyniki będą okej wyjde we wtorek. Ale na razie jest okej. Dziękuje mojej ciotce że oddala mi szpik ktory uratuje mi życie. Łukasz, Tomek i Artur obiecywali że będą... Nie bylo ich... Nie bylo nikogo... A tak cholernie się bałam... Bałam się że tam umre. Smieszne nie? Ktos kto pragnie smierci i pragnie wskoczenia pod pociąg, boi się umrzeć podczas operacji... Ale może dlatego że się nie pozegnalam z nikim? Tylko z mamą... I jestem przerazona bo Artut znowu wczoraj chcial się skrzywdzic i nie daje znaku życia... Boli mnie to... A wiecie? Moje serduszko i ten ogromny kawalek duszy nalezy do Łukasza. I nawet jak on mnie zostawi... Zawsze będę jego i nikogo innego raczej chciec nie będę. Bo jestem jego. Na zawsze...

PuchatyAndBrutalny mam nadzieje że jestes cały i zdrowy... On plakal wiesz? Boi się o ciebie... I ja tez.... Bo cię kocham braciszku

alex_joseph_jackson dziękuje ci za te swietne ff i te mile i zabawne komentarze które poprawiają mi humor^^

I tradycją jest że Tomka nie mogę oznaczyc :')

Kocham cię Łukasz. Calym serduszkiem i całą sobą 💘❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro