✿~1- początek~✿
Per. 3 osobowa
Wszystko zaczyna sie na spotkaniu uni gdzie wszystkie kraje europy się spotykają
-widze że są już wszyscy, oprucz czech i słowacji niestety oboje są chorzy i nie mogą przyjść- zaczą ten co zwołał zebranie -mam nadzieje że nic wam nie jest bo ostatnio zagineło pare krai takich jak indonezja i monako- potym co powiedział wszyscy popatrzyli na niebiesko oki kraj który zastygł w bezruchu, przecież był prawie identyczny do nich mógł być następnym celem porwania ale mogła też zostać porwana grenlandia
-wszystko okej?- zapytała polskę rosja
-nie wieże..- po chwili powiedział polak, podczas wojny jako pierwśi znikneli a potem jego ojciec zniknął a oni zostali wypuszczeni
-polska wszystko okej, ojciec mi powiedział co sie stało podczas wojny, ale będziemy cie chronić obiecuje-
-moja trauma zaczeła sie identycznie.......- wydusił biało czerwony
-spokojnie polen, nie wiemy czy chcą ciebie czy chcą ich- po chwili powiedział niemiec próbójąc pocieszyć polskę- możesz nie być celem i tyle.-
-dziękuje ci niemcy..- podziękował biało włosy chłopak przytulając się do swojego przyjaciela
-spokojnie polska, jesteśmy tu my i będziemy cie chronić razem z nato i USA- uspokajał chłopaka unia -nie damy ci zginąć tak jak twojemu ojcu- na wspomnienie o ojcu, najmłodszy w sali zaczął płakać, kochał swojego ojca ale miał siedem lat i adoptował go ZSRR chowając w najdalszym pokoju bez okien aby nikt o nim nie wiedział a szczególnie tak zwany wiatraczek
-moge iść do łazienki?- zapytał skrzydlaty kraj - prosze-
-okej idź ale wracaj szybko- odpowiedział kontynent
-dziękuję- podziękował młody kraj
Polska nie poszedł do łaźenki żeby załatwić potrzeby ale żeby umyć sobie twarz, ale to co zobaczył w lustrze zaskoczyło go, to był jego ojciec cały i zdrowy, ale gdy popatszydł na miejsce w którym powinien stać ale go tam nie było, popatszył znowu na lustro i znowu go zobaczył
-tata?- zapytał zmieszany polska
-tak to ja synu- odpowiedział na pytanie syna ojciec
-nie widziałem cie 18 lat- powiedział pełen szczęścia polska - i wkońcu jesteś-
-kocham cie synu- powiedział pełen troski rodzic -ale musze cie ostszec, rzesza zwial z zaświatów i chce zawładnąć światem, licze że postarasz sie nie zginąć- te pełne troski słowa zamieniły się w pełne powagi
Tym czasem na spotkaniu było pełno nie pokoju, gdyż wojna zaczeła sie wręcz identycznie
-potrzaba coś z tym zrobić- powiedział pełen spokoju i odwagi brązowo oki kraj - chce żeby polska przeżył - gdy to powiedział z jego oczu uroniła sie łza.
-wiemy że go kochasz i nie pozwolimy aby ktoś go skrzywdził- uspokoił go najstarszy w sali
-rzesza chce wrócić- powiedział pełen powagi i strachu polska - miałem w łazience wizje ojca który mi to mówi- po tych słowach wszystkich zatkało i nikt nic nie powiedział przez pare minut
-a.. ale jak to...?- wyjąkał przez zęby niemiec kochał swojego ojca ale zarazem nieznosił, a zaś dla ojca on był najważniejszą osobą, ale cóż można zrobić?
A co sie działo u rzeszy zapytacie, zaszył się w jednym z opuszczonych domów i sobie go użądził,
- jak ja nie nawidze pająków - powiedział sam do siebie
- nie tylko ty - usłuszał głos bardzo dobrze znanej mu osoby
-to nie możliwe..- powiedział zmieszany
-a jednak to możliwe synu.....- odpowiedział na jego słowa pełen troski ojciec, rzesza bardzo go kochał, ponieważ on pokazał mu jak sie bić, celnie strzelać oraz jak wybrnąć z każdej możliwej sytuacj, jednym słowem on go nauczył wszystkiego co teraz umie
-widze że uciekłeś wykożystując jedzą z moich metod- powiedział Cesarstwo -moge zapytać którą?-zapytał po chwili ojciec rzeszy
- twoją ulubioną- odpowiedział na pytanie ojca
-uwielbiałem tą metode tak samo jak ciebie, synu- cesarstwo uśmiechnął sie po tym co powiedział a rzesza sie do niego przytulił mówiąc
- ja ciebie też kocham tato- ale po tym co powiedział cesarstwo znikł i rzesza został sam jak ten polec w opuszczonym domu
Wróćmy na chwile do spotkania
-niemcy ja wiem jak sie teraz czujesz ale- powiedział pełen troski polska ale ni dokończył bo brązowo oki kraj zemdlał
- unia pomóż on zemdlał- powiedział pełen strachu polak
-dobra już dzwonie do szwajcari- powiedział spokojnie ale też ze strachem unia -szwajcaria mamy problem niemcy zemdlał, podczas spotkania- powiedział już do słuchawki kontynent
-niemcy nie zostawiaj mnie, prosze- powiedział don niemca młody kraj
-polsha choć do łazienki- powiedziała pełna troski rosjanka - umyjesz sobie twarz z łez-
- ja chce do swojego domu- powiedział polak
- narazie będzie bezpieczniej jak będziesz mieszkać ze mną i w pokoju bez okien- powiedziała szaro oka dziewczyna (chodzi o rosje a nie o ukraine) - nie damy mu cie skrzywdzić, spokojnie- starała sie go uspokoić
- jak mam być spokojny jak trzecia rzesza powrócił- powiedział ze strachem chłopak - ja napewno jestem teraz celem- polak dostał ataku paniki i przez dłuższy czas nie mógł się uspokoić, aż wkońcu przyjechała szwajcaria po niemca i przy okazji zabrała polskę do psychologa.
☆785 słów☆
Jak na pierwszy roździał nawet spoko ale bez ceregieli następna część pojawi się w ciągu dwuch tygodni
Papa
~◉miska◉
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro