Ogień
Pokochałem Ogień,
Który nagle zapłonął
W ciemnym lesie duszy mojej...
Ten Ogień, co obudził
Rozedrgane cienie
Radości i Nadziei,
Z dawna już uśpione...
Kocham Ogień,
Co wydobył z mroku Nocy
Najwspanialszą zieleń drzew...
Zieleń Twych Oczu.
Ten Ogień,
Który bezpieczeństwem i ciepłem
Całego mnie otoczył.
W tym pomarańczowym kręgu
Twoich ramion
Mogę zasnąć spokojnie.
Tu ciemność mnie nie dosięgnie.
Tu zawsze mam piękne sny...
W nocy padało łagodnie.
Skry z Ognia wzbiły się pod niebo...
Razem z Deszczem zmysłowo
Zatańczyły tysiącem barw.
I tęcze wzbudziły tak piękne,
Jak Twój uśmiech...
Pokochałem Ogień,
Który w ciemności lasu
Tyle ofiaruje mi...
Tym żywiołem jesteś Ty...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro