Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog

Ryuk stał nad przejściem i wpisywał kilka imion do notatnika. Zeszyt był otwarty na ostatniej stronie.

-Hej, Ryuk! – zawołał ktoś za jego plecami. Był to shinigami, którego wcześniej nie widział. – Po co tam stoisz i patrzysz?

- Zastanawiam się nad wieloma sprawami.

- Na przykład nad czym?

Shinigami był ubrany w czarny płaszcz do ziemi. Głowa oraz ręce, które wystawały spoza sukna. Przywodziły na myśl węża. W lewej dłoni trzymał zardzewiałą kosę.

- Na przykład nad tym, że minęło 5 ziemskich lat, od kiedy tutaj wróciłem, a czuję się bardziej znudzony, niż przedtem.

- To dlatego wyciągnąłeś te kartki od Shidona? - zapytał się nieznajomy.

- Wykupiłem je, by skompletować wszystkie notatniki w jeden, który będzie tworzył historię Kiry - odpowiedział Ryuk. -  Faktycznie, wszystko było spowodowane ciągnącą się w nieskończoność nudą.

- Myślałem, że ten dzieciak o którym mówiłeś, pozbył się notatnika.

- Powiedzmy, że nie chodziłem w kółko przez 7 ziemskich lat za Kirą, by się tego i owego nie nauczyć - stwierdził monotonnym głosem.

- Więc podmieniłeś notatniki?

- Tak. - Ryuk pokiwał głową.

- I teraz ta wszystkie zapisane strony plus twój notatnik tworzą całość, którą trzymasz obecnie w rękach? - Nieznajomy chciał się upewnić, że dobrze zrozumiał.

Ryuk potwierdził ruchem głowy.

- A dlaczego się dopytujesz?

- Bo widzisz, mnie też się zaczyna nudzić. Zauważyłem, ze zapisujesz nazwiska na ostatniej stronie. Byłem ciekaw, dlaczego. I nadal jestem.

- Nie chciałem niszczyć tamtych wpisów - odpowiedział chłodno Ryuk.

Wężowy shinigami usiadł koło niego.

- Doskonale cię rozumiem. Zastanawia nie tylko, po co ci ta gumka? - powiedział, wskazując na obiekt tuż koło Death Note'a.

Ryuk chwycił łańcuszek, który zwisał przy notatniku. Chwilę później w jego ręku pojawiła się biała gumka w czarnej foli ochronnej.

- Bez niej brakowało mi czegoś w zeszycie - odparł. -  Zestaw, że tak powiem, był niekompletny.

- A teraz, w twoim mniemaniu,  jest? - powiedział nieznajomy.

Ryuka zaczęło lekko niepokoić zachowanie drugiego shinigami. Był za bardzo ciekawski.

- Tak – odrzekł z lekkim wahaniem.

I wtedy wężowy shinigami zrobił coś, czego Ryuk się nie spodziewał. Podbił mu zeszyt z dołu. Notatnik poleciał do góry, zawisł na krótką chwilę w powietrzu, by po sekundzie wpaść przez drzwi do świata ludzi.

Ryuk spojrzał na shinigami'ego.

- Powiedziałeś, że ci się tu nudzi, więc dałem ci możliwość zejścia na Ziemię. Mnie też tutaj nudno, a ty przyniesiesz nową opowieść. Myślę, że to dobry układ. Ty już tam kiedyś byłeś, więc masz doświadczenie.

Tymczasem notatnik dotknął ziemi. Wylądował przy lotnisku w USA. Podniósł go niejaki Jack Redbird, siedemnastoletni licealista, który wyjeżdżał na wycieczkę z klasą do Japonii. Włożył go do bagażu podręcznego i wsiadł do samolotu. W czasie przelotu zasnął, a zeszyt zmienił na właściciela na Erica McUllasa, drobnego kieszonkowca, który leciał do Tokio odwiedzić rodzinę. Odbył przeprawę i szedł na pieszo do hotelu. Uznał, że nie będzie marnował pieniędzy na taksówkę. Notatnik wypadł mu, kiedy walizka stuknęła w rzuconą puszkę na ulicy. Godzinę później znalazł go Katsumi Izumi, student śpieszący się na zajęcia na uczelnię. Włożył go do swojej torby i udał się dalej.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro