Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 14. - Problemy.

Syriusz spacerował uliczkami Doliny Godryka. Minął duży kościół - oznaczało to, że do cmentarza było już niedaleko. W lewej ręce trzymał bukiet białych róż - takie uwielbiała Dorcas. Zanosił je na jej grób co czwartek.

Przeczesał dłonią dawno niestrzyżone włosy. Czuł się źle z tym, co zrobił wczoraj - na wspomnienie tego poczuł ból w szczęce i pięść Jamesa na niej. Impuls, ale już chyba nigdy nie odważy się spojrzeć rudowłosej w oczy. Uśmiechnął się lekko, mając nadzieję, że to nie zepsuje nic w relacjach James-Syriusz-Lily. Zostali w trójkę. Claire i Remus wyjechali, Dorcas nie żyje...

Przekroczył bramę cmentarza. Do jej pomnika mógłby iść na ślepo, doskonale pamiętał, gdzie została pochowana jego ukochana. Położył róże na monumencie i przykucnął.

- Smutno tu bez ciebie, kochanie - powiedział. - Poprzysięgliśmy, że cię pomścimy. Ciebie i nie tylko ciebie. Jeśli nam się nie uda, zrobi to następne pokolenie. Ktoś musi pokonać Sama-Wiesz-Kogo. Wiemy, że zanim to się stanie, może jeszcze wiele ofiar paść z jego ręki.

Mówił do nagrobka Dorcas jakby naprawdę tam stała i z nim rozmawiała. Nigdy nie miał tak wielkiej straty. I nie sądził, że kiedykolwiek będzie miał.

* * *

- Bella... Nie rozumiesz... - wyszeptał Peter.

- CZEGO NIE ROZUMIEM?! ŻE WCISNĄŁEŚ TYM IDIOTOM KIT, ŻE ZE MNĄ ZERWAŁEŚ, ŻE WYJECHALIŚMY, PODCZAS GDY SIEDZIELIŚMY W MALFOY MANOR CZEKAJĄC NA CZARNEGO PANA?! - darła się. - CZY TY W OGÓLE MYŚLISZ, PETTIGREW?!

- Widocznie nie - warknął. - Nikt się nie może dowiedzieć o mojej służbie u Czarnego Pana, rozumiesz?! Moja przyjaźń z Huncwotami wisi na włosku, bo siedzę więcej z tobą niż z nimi! Dorcas, moja przyjaciółka, nie żyje! Syriuszowi zaczyna się przestawiać w głowie. To twój kuzyn, mogłabyś się nim zainteresować!

- Żartujesz sobie?! On jest zdrajcą! Zdradził nasz ród, poszedł do Gryffindoru!

Peter wyszedł na dwór. Miał dość rozmowy z Bellatrix na dziś. Zapalił papierosa i usiadł na schodach.

* * *

- James - powiedziała głośno Lily, przeszkadzając mężowi w piciu piwa.

- Co się stało? - zostawił na niej uważny wzrok.

- Mamy problem. Jestem w ciąży.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro