Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

28 stycznia

7:06

Pociąg był zatłoczony. Wydawało się, że więcej ciał było napakowanych do tego małego miejsca niż gdziekolwiek indziej na tej ziemi i niestety Jimin był jednym z tych ciał.

Jedna ręka trzymała metalowego uchwytu nad jego głową, a Jimin zaczął przeklinać świat za jego niski wzrost. Jego ręka zaczynała drętwieć, kiedy grawitacja sprawiała, że krew wypływała z jego palców; jego knykcie zaczęły robić się białe od mocnego ścisku, a jego palce u stóp paliły go od stania na nich tak długo, by dosięgać poręczy nad nim.

Chociaż jego poranna komunikacja była wolna i bolesna, nie narzekał. Był na czas i miał ze sobą książkę. To wszystko czego potrzebował, by przeżyć dzień.

Zadowolony, Jimin westchnął i poprawił okulary, które zaczęły spadać mu z nosa.

Znikąd, nagle poczuł oddech łaskoczący tył jego szyi, więc odsunął się. Jego gwałtowny ruch oburzył kilku pasażerów, ze względu na brak miejsca.

Kiedy spojrzał znad ramienia, zobaczył jego. Chłopaka o różowych włosach.

Stał na prawo od zirytowanego Jimina, przyglądając się z zainteresowaniem stronie jego książki. Kolejny gorący wydech opuścił jego nos i tym razem, dwóch chłopaków nawiązało kontakt wzrokowy. Wkurzone spojrzenie Jimina spotkało zawstydzone drugiego chłopaka. Zaczerwienił się lekko od zostania przyłapanym, a kolor jego włosów prawie dopasował się do koloru jego skóry. Niemniej jednak, uśmiechnął się.

-Hej, ty.

-Czego chcesz, różowy? - rzucił, powracając do czytania. To było dla niego ciężkie, by nie przekręcić oczami na widok tego idioty.

Chłopak zatrzymał się na minutę, pogrążając się w myślach.

Czego on chcę, można zapytać?

-Twoje imię.

Jimin podarował chłopakowi niedowierzające spojrzenie.

-Nie sądzę.

Kiedy pociąg zaczął się zatrzymywać, stojący pasażerowie jęknęli, wpadając na innych i potykając się. Różowo-włosy zbliżył się niepokojąco blisko do Jimina, sprawiając, że prawie popchnęli młodą uczennice po ich lewej. Na szczęście, Jimin trzymał się poręczy wystarczająco mocno, by temu zapobiec.

I w środku tego zrzędzenia i jęków, różowy skinął głową.

-Fajnie. Jestem Yoongi.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro