Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

27 lutego

7:09

Dzień rozpoczął się z pustym wagonem pociągu, zepsutymi słuchawkami i ukradkowymi spojrzeniami. 

Dwóch chłopaków siedziało naprzeciwko siebie, z Jiminem patrzącym z adoracją na swoją książkę i Yoongim patrzącym z adoracją na Jimina. 

Zastanawiał się, jak jedna osoba- jak żyjący człowiek może być tak psychicznie i fizycznie pociągający. 

Lubił to, jak Jimin obgryza swoje paznokcie, kiedy czyta. Lubił to, że w końcu zapamiętał, by wziąć dzisiaj ze sobą swoje okulary.. pieprzony idiota. 

Lubił spinkę, którą chłopak zawsze odgarniał swoją grzywkę z oczu za każdym razem, kiedy czytał i lubił to kiedy chłopak, tak jak to robił teraz, uśmiecha się z powodu czegoś, co właśnie przeczytał. I to, jak zawsze kończy chichocząc.

Yoongi słyszał, że kiedy ktoś ci się podoba, zaczynasz widzieć w tej osobie, że każda jej cecha, każdy gest, mały czy duży, jest perfekcyjny. I to właśnie widział. 

Prawdopodobnie, to wszystko się zaczęło od dnia, kiedy Jimin na stacji zrobił mu usta-usta, by utrzymać go przy życiu, do momentu aż karetka przyjedzie. W dziwny sposób, Yoongi był wtedy bardziej odurzony ustami chłopaka, niż tym, że jest na skraju śmierci. Wtedy wiedział, że pragnie więcej. 

Był wtedy po prostu zbyt naiwny, by to przyznać. 

Więc, kiedy Jimin zaśmiał się po raz drugi, Yoongi skusił się, by zapytać: 

-Co jest takiego śmiesznego? 

Jimin wyglądnął znad swojej książki ze wzrokiem, który komunikował więcej bezczelności niż jego typowe spojrzenie. Uśmiech z jego twarzy kompletnie zniknął, tak, jakby chłopak nigdy w życiu się nie zaśmiał. Przekręcił oczami, szybko zmarszczył brwi i przewrócił uwagę z powrotem na stronę 172 książki Cabin Tree.

-..Tak czy inaczej.

Jimin uważał, że Yoongi jest bardzo irytujący. 

A Yoongi uważał, że Jimin jest jeszcze bardziej irytujący. 

Więc po raz pierwszy i ostatni, oboje z nich nadawało na tych samych falach. Ale nie powiedzieli ani słowa, ani nie poruszyli się nawet o minimetr. 

Zawsze tak to u nich wyglądało. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro