15 lutego
6:51
-Hej, pamiętasz, kiedy powiedziałeś mi, że twoje urodziny są czternastego października?
-Trzynastego.
-Racja, trzynastego. Tak. - Yoongi powtórzył. -W którym roku się urodziłeś?
-95.
Kiedy Yoongi nagle ucichł i uśmiechnął się, Jimin już wiedział co nadchodzi.
Przyspieszył tempo, wbiegając na schody z różowo-włosym idiotą podążającym tuż za nim. Tak, przez przypadek pchnął paru ludzi, ale wszystko--
wszystko
-- byłoby lepsze niż byciem dręczonym przez Yoongiego, który teraz wyśpiewywał "Jestem twoim hyungiem!" bolesną melodią.
Naturalnie przyciągnęło to uwagę tłumu wokół nich, co sprawiło, że Jimin poruszał się jeszcze szybciej. Wszedł na platformę energicznym ruchem, co zmieniło się na lekki bieg, a po chwili stało się sprintem, z twarzą ukrytą pod jego dłonią.
-Zamknij się. - uśmiechnął się nieśmiało znad swojego ramienia. Yoongi biegł za nim, po chwili zawiesił swoje ręcę na zirytowanym chłopaku. Ten zaczął się wierzgać, ale Yoongi miał uścisk jak Boa Dusiciel. Nie było ucieczki.
Uszczypnął policzek Jimina.
-Aw, jesteś dzieckiem!
-Powiedz to jeszcze raz, a wpakuje do twojego gardła cały worek orzechów.
-Ja, Min Yoongi, urodziłem się 9 marca 93 roku i jestem twoim hyungiem!
-Moje życie to pieprzony koszmar.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro