Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

30. Saki

Wchodzę do swojego pokoju i zamykam drzwi. Rzucam torbę na podłogę i otwieram szafę. Wyjmuje z nich nowe ubranie i czuje jak mała karteczka, wypada spomiędzy ubrań. Podnoszę ją i patrzę na nią.
-To zdjęcie?- mówię sam do siebie. Przyglądam mu się dokładnie. Jest rozmazane i bardzo, ale to bardzo, niewyraźne. Przedstawia jakąś postać. Ma ona krótkie włosy, ale jest ubrana chyba w damski mundurek... -Dziewczyna?- marszczę brwi.
Po chwili takiego gapienia się na fotografię chowam ją z powrotem w ubrania i idę się wykąpać.
Nalewam sobie ciepłej wody i wchodzę do wanny. Zamykam oczy i zaczynam intensywnie zastanawiać się nad zdjęciem. Nawet nie wiem kiedy, zasypiam.

-Hej? Saaaaakiiiii- poczułem, jak siostra kładzie głowę na moich kolanach.- Czy nie uważasz, że *** wygląda trochę jak dziewczyna?-
-Co?- zdziwiłem się lekko, po czym spojrzałem na chłopaka siedzącego przy stole. Miał krótkie włosy, ale rzeczywiście wyglądał jak dziewczyna.
-Mam szatański plan!- krzyknęła, moja siostra, spadając z kanapy.
-Co?- chłopak mnie ubiegł.
Moja siostra wybiegła z kuchni i chwilę później wróciła do niej, przynosząc...
-Mundurek?- zapytaliśmy chórem z chłopakiem.
-Zakładaj!- rzuciła nim w mojego przyjaciela.
-Co? Nie ma mowy!-
Zaczęliśmy się kłócić, ale chwilę później miał na sobie damski, za duży mundurek Suki.
-Ale jesteś uroczy!- klasnęła w dłonie, a ja nic nie powiedziałem, czułem jak policzki mi płoną. Wyglądał na serio uroczo. Z zamyślenia wyrwała mnie Suki krzycząca. -Uśmiech!-
-Nieee- pisnął chłopak, ale zdjęcie zostało zrobione. Właśnie w tym momencie wszystko zaczęło robić się dziwnie głuche, jakby ciśnienie się zmieniło.

Obudziłem się gwałtownie, wynurzając się spod wody. Zacząłem kaszleć, całkowicie zapominając o śnie. Czując, że siedzenie w wannie zagraża mojemu życiu i zdrowiu, wyszedłem z wody, wytarłem się i przebrałem. Gdy wyszedłem z pokoju, ze zdziwieniem zauważyłem, że minęła godzina, a na dworze zrobiło się zupełnie ciemno.
Wyszedłem z pokoju z postanowieniem, że zgarnę coś do jedzenia, jednak ledwie uchyliłem drzwi, to cichy głos powiedział:
-Na serio? Zawsze musisz myśleć jak ja?- spojrzałem na siostrę.
-To ty, masz zawsze takie pomysły jak ja!-
-Nie, ja jestem starsza!-
-Jestem młodszy więc bardziej kreatywny!-
-Ja mam większe doświadczenie w życiu!-
- Taaaa, jasne!-
- Skończyły ci się argumenty?!-
-A weź, się wypchaj!- warknąłem
-sam się wyp..- przerwała, po czym zaczęła się śmiać- Właściwe Saki, od kiedy my się kłócimy?- podeszła do mnie
-Właściwie to nie wiem....- zacząłem zbity z tropu. Przytuliła mnie.
-Nie masz stanika- mruknąłem, by rozładować trochę atmosferę.
-Tyy!- krzyknęła i uderzyła mnie w głowę
-No ała!-

I znowu zaczęliśmy się kłócić.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro