Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

22.Saki

- Ugh- jęczy chłopak. - Nie jest łatwo cię podnieść-
- To ty kompletnie nie masz siły.- Ciężko mi się do tego przyznać, ale wcale mi nie przeszkadza mi to, że on na mnie leży.
-Następnym razem ci nie pomogę-
-Dobra nie denerwuj się.- Mia zaczyna się śmiać. Dopiero dociera do mnie, jak śmiesznie musi to wyglądać. Kou wstaje, ja też.
- Ekhem- teraz jest mi trochę głupio... By to ukryć łapię za poduszkę i rzucam w Suki- I co się szczerzysz jak na zdjęciu do legitymacji- kurde, chyba się rumienie.
Wracamy do zabawy. W sumie dobrze, że temat się skończył. Jednak nie mogę przestać myśleć o tym, jaki Kou jest kruchy i delikatny. Ma budowę ciała wyjątkowo wątłą jak na chłopaka. O czym ja w ogóle myślę.

Jest już wieczór, siedzimy i rozmawiamy.
-Właśnie, Mia. Za dwa tygodnie twoje urodziny-
-Yhym, moich rodziców nie będzie, więc chciałabym zrobić jakąś imprezę-
-Ale super. Kogo zapraszasz?-
-Chyba całą klasę oprócz Diny. Ona mnie strasznie denerwuje-
- To chamskie-
- Wiem-
-Okropna jesteś-
-Ooo, dziękuję~ zaczynamy się śmiać. -Właśnie, jak jesteśmy już w temacie urodzin.- przenosi wzrok na Kou. Podążam za nim. Widzę po nim, że jest dużo bardziej rozluźniony niż kiedy tu przyszedł. Opiera się o moje łóżko. Nie zwiesza już głowy, a włosy ma rozczochrane i  rozpuszczone. Uśmiecha się lekko. -Kou, kiedy masz urodziny?-

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro