3
2
1
I....
Porażka- odliczanie do dzwonka zakończyło się porażką. Jak zawsze się spóźnia. Jednak to was chyba nie interesuje. Nazywam się Sugihara Saki i mam 17-naście lat. Nie wiem co tu robicie, zagubione dusze Wattpada, na pewno długo tu nie zabawicie, ale, że zmieniamy już narrację,to muszę tak jakby się ulotnić.... Widzieliście może ostatnio jakieś fajne anime lub serial na netflixie? Nie mam co robić wieczorami? Chociaż ostat...
-Saki do cholery jasnej!-
-Jezu sory no- nadymam policzki i uśmiecham się lekko. -Pora zacząć wątek.

Blondyn o zniewalająco niebieskich oczach,którego słomiane włosy lekko opadają na oko opiera,głowę o stół. Mimo pozycji siedzącej widać, że jest wysoki (tak na oko 1.85 z kawałkiem), szczupły, ale dobrze zbudowany. Ubrany w bluzę z Guessa i Jansy. Do tego czarne martensy. Ideał modela, szkolna gwiazda, w którym podkochuje się każda nastolatka. Jednak w ciągu dalszym bez drugiej połówki- tak opisują mnie chyba wszyscy w tej szkole....

Wychodząc ze szkoły,sprawdzam esemesy. Muszę obrać siostrę z przedszkola i zrobić zakupy na obiad. Czytam SMS od siostry. Wyjaśniając- jest nas piątka w domu. Ja (Saki lat 17), moja starsza siostra (Suki lat 19), ta druga młodsza (Sayori lat 6), moja mama (Mia, lat 45) i mój ojciec (Shon, lat 46). Całe moje rodzeństwo jest na ,, S " i tata z resztą też. Więc mama często się śmieje, że jest kompletnie z innej rodziny. Jednak to ja i ojciec czujemy się jak wyrzutki podczas sporów rodzinnych. Wierzcie mi lub nie, ale trzech kobiet w akcji nic nie powstrzyma.
Wracając do treści SMS-a.
[Od: stara wiedźma] 
Suki: KUP
-Ryż
-kurczaka
-przyprawę do curry
-ostrą paprykę, tylko tą w woreczkach
Będzie curry na obiad. Możesz wybrać jakiś sok. 15.46, wyświetlono
Po chwili przychodzi jeszcze jedna wiadomość:
Suki: Mama mówi, że jeszcze worki na śmieci i jak będą to te dobre jogurty truskawkowe, co tata je tak lubi. 15.52, wyświetlono
Uśmiecham się lekko i nie odpisuje, bo już jestem na dziale zerówki w szkole.
-Cześć mała- mówię,gładząc ją po włosach.- Jak ci dzisiaj minął dzień?- potem rozmawiamy, opowiada mi o swoim dniu. Idziemy na zakupy, kupujemy wszystko z listy i sok pomarańczowy.

Dom jak zawsze tętni życiem. Mama zaczęła już gotowanie, rzucona na podłogę torba wnioskuje, że przed chwilą wbiegła tu moja siostra, po dodatkowej parze botów, widocznie z koleżanką.
-Czyżbyśmy dzisiaj jedli w sześć osób?- śmieje się i wchodzę do kuchni,całując mamę w policzek. Potem idę z małą do łazienki i myjemy ręce. Reszta wieczoru mija bardzo miło. Tutaj zawsze jest wesoło...
Potem odrabiam lekcje, kopię się, czytam siostrze bajkę, wybieram strój na jutro na uczelnie dla drugiej, pomagam zmywać mamie i chwilę oglądam mecz z tatą. Potem idę spać. Mam wrażenie, że jutrzejszy dzień przyniesie coś, co zmieni moje życie na nowo.