Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 9

Luna pov.

Wstałam o godzinie 14.52. i ubrałam się w czarny top i białe spodenki, a moje włosy związałam w kitkę. Wyszłam z pokoju i ruszyłam do kuchni żeby zjeść śniadanie. Gdy weszłam do kuchni na stole leżał.... KEBAB!!! Szybko podeszłam do stołu i zaczęłam jeść. Nagle do kuchni wszedł David.

- Ej! To mój kebab! - krzyknął, a ja się uśmiechnęłam

- No to teraz jest mój - zaśmiałam się, a on podszedł do lodówki i wyjął z niej pizzę, po czym usiadł przy stole i ją jadł. Gdy skończyłam jeść, wstałam i skierowałam się do wyjścia

- Pamiętaj, że o 16.30 przyjdę po ciebie!, A i weź strój kąpielowy! - uśmiechnął się, a ja przytaknęłam głową i wyszłam. Poszłam do swojego pokoju i ubrałam się w:

A na to założyłam czarno-białą sukienkę, a swoje włosy związałam w koka. Usiadłam na łóżku i siedziałam na telefonie.

                                  ***
Spojrzałam na zegarek, była 16.28. za dwie minuty przyjdzie David. Stanęłam przy oknie i patrzyłam się na widoki. Chwilę później usłyszałam pukanie do drzwi, podeszłam do nich i je otworzyłam. Spojrzałam na Davida.

- Hej - przywitałam się, a on się uśmiechnął

- Hej, a teraz chodź! - złapał mnie za rękę i prowadził. Gdy wyszliśmy z instytutu, zaprowadził mnie pod jego samochód. Otworzył mi drzwi, a ja wsiadłam, po czym David usiadł za kierownicą i wyjechaliśmy z instytutu. Siedziałam i patrzyłam w okno, a nagle poczułam, że David przyspiesza.

- Wolniej jedź!! - krzyknęłam, a on się uśmiechnął

- Czego? - patrzył się na drogę, a gdy był zakręt o mało bym nie walnęła głową o okno.

- Bo nie lubię jak ktoś szybko jedzie!! Więc masz zwolnić! - zwolnił troszkę, ale dla mnie to za mało - Jeszcze!

- Chcesz żebyśmy jechali jak żółwie?!! - spojrzałam na niego

- Lepsze to!! - powiedziałam, a on zwolnił. Uśmiechnęłam się i znów spojrzałam przez okno

                                   ***
- Już jesteśmy!! - zobaczyłam przez okno, że byliśmy na plaży. Wysiadłam z samochodu i poszłam za David'em, który już rozłożył ręcznik. Usiadłam na ręczniku, po czym ściągnęłam sukienkę. - jest tylko jeden ręcznik - zaśmiał się

- To ty będziesz leżał na piasku, a ja na ręczniku! - powiedziałam i położyłam się na ręczniku.

- No na pewno! - coś zaczął dmuchać, a ja na niego spojrzałam i zobaczyłam.... Materac!! Czekałam aż go nadmucha i odebrałam mu go, po czym poszłam z materacem nad wodę. Położyłam się na materacu i zamknęłam oczy. Czułam płomyki słońca, które ogrzewały moje ciało...

David pov.

Opalałem się, po czym rozglądałem się za Luną, ale nigdzie jej nie widziałem. Wstałem z ręcznika i zacząłem ją wołać.

- Luna!!, Luna!! - nikt nie odpowiadał. Jezu, gdzie ona się podziała?! Nagle zobaczyłem coś bardzo daleko od brzegu. Szybko tam popłynąłem

Luna pov.

Obudziłam się, nawet nie wiedziałam, że zasnęłam. Rozejrzałam się, gdzie ja byłam?! Byłam daleko od brzegu. To się pięknie załatwiłam. Machałam rękami mając nadzieję, że ktoś mnie zauważy. I moje przypuszczenia okazały się trafne. Zobaczyłam jak ktoś płynie w moją stronę. Na początku myślałam, że to jakiś zboczeniec, ale później zobaczyłam David'a. Chociaż... David to zboczeniec.

- Jezu! Luna tutaj jesteś!! - złapał materac i płynął do brzegu. Ja leżałam sobie na materacu, a tu nagle... Materac się przebił i wpadłam do wody. - Siedź tam cicho! - usłyszałam jego głos, podpłynęłam tak, że pociągnęłam go za nogi, a on nie wiedział co się dzieje. Jak zobaczył mnie to od razu złapał mnie w talii i razem wynurzyliśmy się na powierzchnię, po czym dopłynęliśmy do brzegu. Wstałam i szłam, ale potknęłam się o... Kamyk ;-;. David w porę zareagował i mnie złapał, po czym spojrzeliśmy sobie w oczy i.... David mnie pocałował. Odwzajemniłam pocałunek, a on mnie przyciągnął do siebie. Ja złapał go za włosy i pociągnęłam go do siebie. Po chwili się od siebie oderwaliśmy, a on na mnie spojrzał.

- Kocham cię Luna! - znów mnie pocałował, a ja to odwzajemniłam

                               ***
Byliśmy już pod moim pokojem, po czym pocałowałam go, a on mnie podniósł i owinęłam moje nogi wokół jego pasa. Zaniósł mnie do pokoju i zamknął drzwi. Po czym ściągnął mi koszulkę i mnie pocałował. Później zaczął ściągać moje spodnie, po czym ją mu ściągnęłam koszulkę i spodnie, a on rzucił mnie na łóżko i powiesił się na de mną i całował mnie w szyję. Ja gładziłam jego plecy, a on dalej mnie całował. Złapałam go za włosy i przyciągnęłam do siebie. David robił mi malinki....

Lily pov.

Ubudziłam się i spojrzałam, a obok mnie spał Jace. Wyglądał tak słodko, więc zaczęłam go głaskać po włosach. Jace się uśmiechnął, po czym wstałam i się ubrałam w czarną sukienkę u wyszłam ze swojego pokoju i poszłam do Luny. Otworzyłam drzwi do jej pokoju i zobaczyłam...... Lunę z David'em razem w łóżku, robiąc... Nie powiem co!

- Co wy wyprawiacie?!! - oby dwoje na mnie spojrzeli cali czerwoni

- Eeee.... Nic takiego! - spojrzałam na nią i się uśmiechnęłam

- Ja wam nie przeszkadzam! - wyszłam z pokoju i się śmiałam. Nagle zobaczyłam Maxin, która szła w moją stronę.

- Gdzie jest Luna?!! - spytała się mnie, a ja wzruszyłam ramionami

- Nie wiem - ona weszła do jej pokoju, a ja się śmiałam. Usłyszałam krzyk Maxin, po czym zaczęłam się śmiać na całego. Nagle przyszedł Jace.

- Lily?!! - podbiegł do mnie i mnie przytulił, a ja dalej się śmiałam - Głupawki dostałaś??

- Co? Nie! Tylko śmieje się z Maxin - znów zaczęłam się śmiać, a Jace zaglądnął do pokoju Luny i zobaczył Maxin nieprzytomną na podłodze no i sami wiecie kogo.

- Aha... Dobra nie komentuje... - wyszedł i zamknął za sobą drzwi

- Hahahah! Ale dobre! Maxin leży nieprzytomna! - śmiałam się

- Mówię ci, że dostałaś Głupawki! - powiedział, a ja zaczęłam czochrać jego włosy dalej się śmiejąc

- Wcale!! - dalej się śmiałam, a on się na mnie popatrzył, po czym podniósł mnie i zaniósł do pokoju. I położył ją na łóżku, a ja dalej się śmiałam. Znów usłyszałam krzyk Maxin.

- Hahahahhahahahahahhaha!!!!! - śmiałam się cały czas, a Jace na mnie patrzył.

- Dostała głupawki... - dalej się śmiałam i na niego spojrzałam

- Wiesz dziwnie się na mnie gapisz! - dalej się śmiałam

- Bo się zachowujesz jak debil - powiedział, a ja się skrzywiłam

-FOCH!! - odwróciłam się, a on mnie poczochrał po włosach. Znów wybuchnęłam śmiechem. Odsunął się ode mnie i położył się na moim łóżku, po czym zasnął. Spojrzałam na niego i znów się zaśmiałam, ale potem zasnęłam z tego śmiechu....

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro