Rozdział 7
Luna pov.
Szłam korytarzem, a na mojej drodze stanął David. Chciałam go ominąć, ale nie pozwolił.
- Czego chcesz?! - spytałam, a on złapał mnie za rękę
- Pójdziesz ze mną na bal? - Spojrzałam na niego i się uśmiechnęłam
- Nie - spojrzał na mnie, a ja na niego
- Dlaczego? - uśmiechnęłam się cwaniacko
- Bo cię nie lubię! - zaśmiałam się, a on odchodził. - Żartuje! Pójdę z tobą - odwrócił się do mnie i uśmiechnął, po czym poszedł
Lily pov.
Siedziałam na swoim łóżku, gdy usłyszałam pukanie do drzwi. Podeszłam do nich i zobaczyłam Jace.
- Hej Jace! Co cię sprowadza? - spytałam, a on nic nie odpowiedział. Złapał oddech i na mnie spojrzał
- Lily... Pójdziesz ze mną na bal? - spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się
- Jasne! - uśmiechnął się i odszedł, a ja poszłam znów na łóżko
Kilka dni później
Lily pov.
Minęło kilka dni odkąd uratowaliśmy Simona. Dzisiaj dodatkowo odbywa się bal, który odbywa się co roku. Za chwilę powinna przyjść moja siostra, Isabell i Diana, aby się przygotować. Czekałam na nie chwilę, bo Diana i Luna weszły pierwsze, a Isabell po nich, no niosła suknie.
- Okej! Lily trzymaj! - Isabell podała mi sukienkę. Spojrzałam na nią, była śliczna:
- Ładna! - poszłam od razu do łazienki się przebrać, po czym wyszłam, a dziewczyny zrobiły jedno wielkie Wow. Po czym Isabell podała sukienkę mojej siostry, a ona poszła się ubrać. Gdy wyszła, zobaczyłam jak ślicznie wyglądała. Miała na sobie śliczna sukienkę:
- Wow siostra wyglądasz ślicznie! - powiedziałam, a ona się uśmiechnęła. Potem dziewczyny się ubrały. Isabell miała taką sukienkę:
A Diana miała taką:
Gdy się ubrałyśmy i uczesałyśmy to ktoś zapukał do drzwi. Isabell poszła otworzyć, a mu stałyśmy i się patrzyłyśmy. Zobaczyłam Jace w garniturze to był niecodzienny widok. Chłopakom opadły szczęki na nas widok, a my wszystkie się zaśmiałyśmy.
- Idziemy? - spytała Isabell, a wszyscy przytaknęliśmy głowami
***
Stałam z Luną przy ścianie i rozmawiałyśmy, gdy nagle jej wzrok gdzieś utknął.
- Luna wszystko gra? - spytałam, a ona się uśmiechnęła
- Widzę twojego chłopaka - jej uśmiech od razu zszedł z twarzy, a ja spojrzałam w tamtą stronę i zobaczyłam... Louisa?
- To jakiś chory żart! - widziałam jak do nas podchodził, więc musiałam coś wymyślić - Ja muszę iść do toalety! - szybko uciekłam
Luna pov.
Patrzyłam na oddalającą się Lily, a jak Louis był już blisko mnie, szybko poszłam w inną stronę udając, że go nie widzę. Szłam przez salę, gdy nagle wpadłam na David'a. Spojrzałam na niego.
- Witaj Luna - uśmiechnął się szeroko
- Witaj... - powiedziałam, a on wystawił do mnie dłoń
- Chcesz zatańczyć? - spytał, a ja przyjęłam jego dłoń. Zaciągnął mnie na parkiet i złapał w talii, po czym przybliżył mnie do siebie. Strasznie się do mnie kleił, ale mi to nie przeszkadzało...
Lily pov.
Biegłam jak najdalej od tego parszywca. Nagle musiałam się potknąć! Przecież to ja! Już miałam zaliczyć glebę i upokorzyć się, ale ktoś w ostatniej chwili mnie złapał. Spojrzałam na górę i zobaczyłam Jace.
- Uważaj odrobinę - uśmiechnął się i postawił mnie do pionu
- Dobrze i dziękuję - uśmiechnęłam się
- Chodź! - złapał mnie za rękę, po czym zaciągnął do tańca
***
Gdy skończyliśmy tańczyć, poszłam do swojej siostry. Ona stała obok Davida.
- Hejka! - uśmiechnęłam się do nich
- Witaj Lily! - David się do mnie uśmiechnął
- Cześć! Jak tam się tańczyło z Jace'm? - spojrzała na mnie cała uśmiechnęta
- Dobrze, a wam? - spojrzeli na siebie
- Też dobrze.. - powiedzieli jednocześnie
- Idę się napić - powiedziałam i poszłam po jakiegoś drinka. Nalałam sobie i odwróciłam się na chwilę żeby spojrzeć co robią, gdy mnie nie ma. Oni po prostu stali. Wzięłam szklankę i wypiłam drinka, po czym go odłożyłam. Później moje oczy się zamknęły.
Jace pov.
Szukałem Lily, ale nigdzie nie mogłem jej znaleźć. W końcu zobaczyłem jak ktoś ją nosi na rękach. Wkurzyłem się i do nich podeszłem. Lily miała zamknięte oczy, a ten koleś chciał ją gdzieś zabrać.
- Ej ty! Zostaw ją! - powiedziałam, a ten koleś na mnie spojrzał
- Kim ty jesteś?! - spytał, a ja spojrzałem na niego wkurzony
- Jej przyjacielem! - krzyknąłem, a on się zaśmiał
- A ja jej chłopakiem - sparaliżowało mnie to. Jak to jej chłopakiem?! Spojrzałem na jej niewinną twarz. Czego mi nic nie powiedziała? Dobra mniejsza z tym! Wyrwałem ją temu chłopakowi i wyszłem z sali. Szłem do jej pokoju, a gdy weszłam to położyłem ją na łóżku. Wyglądała tak słodko, że nie mogłem się jej oprzeć. Nachyliłem się nad nią i pocałowałem...
Luna pov.
Szukałam Lily, musiałam z nią koniecznie porozmawiać. Nigdzie jej nie było, co było dziwne. W końcu postanowiłam, że wejdę na scenę i przemówię.
- Halo, halo? Witajcie! Czy ktoś widział moją siostrę?! - nastała wielka cisza, a wszyscy się na mnie gapili - No dobrze. Dziękuję za uwagę - zeszłam ze sceny i zobaczyłam Louisa. Szybko do niego podeszłam.
- Ty! Gdzie Lily! - dostał ode mnie z liścia. Spojrzał na mnie i się uśmiechnął
- Tak dawno się nie widzieliśmy. Jakiś chłopak o blond włosach i niebieskich oczach ją gdzieś wyniósł - spojrzałam na niego i pomyślałam... Jace! Szybko. Chciałam wybiec z sali, ale jakąś dziewczyna ubrana w:
Wlazła do sali. Spojrzałam na nią.
- Witaj świece! - krzyknęła uradowana
- Chyba witak salo! - powiedziałam, a ona na mnie spojrzała
- Kim ty jesteś?! - spytała, a ja się uśmiechnęłam
- Jestem Luna i jestem modelką, a nie jak ty! Ty jesteś brzydka! - zaśmiałam się, a ona się wkurzyła. Nagle podszedł do nas David
- Cześć kochanie! - ta dziewczyna go pocałowała, a ja się na nich gapiłaś wściekła
- Nie przy ludziach! - powiedziałam, a oni na mnie spojrzeli
- Siedź cicho! - powiedziała, a ja spojrzałam na Davida
- Luna to moja... Dziewczyna Maxin, Maxin to moja przyjaciółka Luna - spojrzałyśmy obie na siebie wrogo. Już jej nie lubiłam
- Ja już idę! - powiedziałam i wyszłam z sali, po czym ruszyłam do pokoju Lily. Weszłam do niego i zobaczyłam.... Jace, który całował moją siostrę?! - Jace! Co ty wyprawiasz?!!
- Eee... To nie to co myślisz! - powiedział, a ja się uśmiechnęłam
- Wcale i w ogóle! - skrzyżowałam ręce, a on na mnie spojrzał
- Nie mów jej, że ją pocałowałem okej? - spojrzał na mnie, a ja przytaknęłam głową. Ulżyło mu.
- Ja już pójdę! Tylko mi siostry nie zgwałć!! - wyszłam z pokoju i znów poszłam do sali. Weszłam i zobaczyłam jak David tańczył z Maxin. Ugh... Podeszłam do nich.
- Czego chcesz?! - spytała, a ja się uśmiechnęłam
- Odbijam ci faceta! - złapałam David'a za dłoń i ciągnęłam
- Co to za scena zazdrości? - zaśmiał sie, a ja stanęłam
- Siedź ty tu cicho! - szłam do ściany, ale coś zaczęło się przechylać - Czego instytut się przechyla??!! Musimy uciekać! - złapałam się ściany
- Nie przechyla... Złamałaś obcas - spojrzałam na swojego buta
- To gorzej!! - powiedziałam, a on się zaśmiał. Później jak nie mogłam ustać na nogach, David mnie podniósł i zaprowadził do mojego pokoju. - Dobra idź już!! - wygoniłam go, po czym przebrałam się w piżamę i poszłam spać.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro