Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4

Lily pov.

Patrzyłam się w niebieskie oczy Jace'a, gdy w końcu powiedziałam.

- Tak Jace... To ja, Lily - spojrzał na mnie

- Dlaczego mi nie powiedziałaś?!

- Bo się bałam twojej reakcji... - spuściłam głowę

- Przecież wiesz, że cię kocham! 

- Wiem... Ale jestem demonem - nie patrzyłam się w jego oczy, bo bym się rozkleiła 

- No i! Demon sreron! Jesteś moją Lily!

- Wiem.... - niedługo się załamie

- Kocham cię Lily! - spojrzałam na niego

- ..... - nie wiedziałam co powiedzieć

- Proszę bądź ze mną! - uśmiechnęłam się lekko

- Dobrze... Też cię kocham Jace...

Jace mnie pocałował czule, a ja to odwzajemniłam. I jak go tu nie kochać? Jest moim wszystkim, nie wiem co bym bez niego zrobiła! Już tak wiele przeszliśmy! Tyle rozłąk... Aż w końcu znów jesteśmy razem...

Luna pov.

Siedziałam na sofie w salonie i myślałam o tym co właśnie się stało. Co mam zrobić z moim sercem? Jeszcze nigdy nie spałam w jednym domu z David'em... Do tego będziemy sami! Co ja pocznę? Będę chciała się na niego rzucić! I co wtedy?! A jak on już mnie nie kocha?! Położyłam się na kanapie i patrzyłam w sufit. Bardzo fajne zajęcie. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Wstałam z kanapy i podeszłam do drzwi, po czym je otworzyłam i zobaczyłam David'a.

- Co tak szybko, miałeś być dopiero jutro - spojrzałam na niego

- Nie mogłem pozwolić żebyś się nudziła - uśmiechnął się

- Okej? - zaprosiłam go gestem ręki do środka, a on wszedł - Twój pokój jest na górze, od razu pierwsze drzwi po prawej

- Spoko to idę się rozpakować - uśmiechnął się i poszedł

Poszłam do kuchni i zrobiłam obiad. Ugotowałam zupę pomidorową i dolałam do niej alkohol żeby zrobić żart David'owi. Gdy skończyłam to zaczęłam go wołać.

- David, obiad!! - zawołałam go

- Już, chwileczkę!! - odkrzyknął 

- Ugh... - usiadłam na stole i czekałam aż przyjdzie - Ile jeszcze?!

David wszedł do kuchni i się uśmiechnął, po czym usiadł przy stole i na mnie spojrzał.

- Co na obiad? - spytał, a ja się uśmiehcnęłam

- Zupa pomidorowa - wstałam i podeszłam do garnka z zupą

- Oke - też się uśmiechnął

Nalałam mu zupę do miski i mu podałam. David zaczął ją jeść, a ja usiadłam naprzeciwko jego i też jadłam. Tak strasznie mi smakowała, że kompletnie zapomniałam o alkoholu. Zjadłam cztery dokładki i byłam strasznie pijana.

Lily pov.

Siedziałam z Jace'm na kanapie. Pomyślałam o Lunie, muszę jej powiedzieć.

- Jace... Muszę powiedzieć Lunie - spojrzałam na niego

- Wiem skarbie... już idziemy - uśmiechnął się i musnął wargami moje usta

Później położyłam głowę na jego ramieniu i spojrzałam na zegarek 16.30

- Chodźmy już - wstałam i podeszłam ubrać buty. Jace zrobił to samo co ja i razem poszliśmy do Luny

***

Zapukałam do jej domu, a ona mi otworzyła z wielkim uśmiechem na ustach.

- Hej... - powiedziałam

- Hej Blear, Hejka Jace - uśmiechnęła się szerzej

- Ktoś ma ci coś do powiedzenia - spojrzał na mnie

- Tak naprawdę... Jestem Lily Walker, twoja siostra - spojrzałam na nią

- Co??!! - spojrzała na mnie - Jak mogłam nie poznać własnej siostry!

Wzruszyłam ramionami 

- Wchodźcie - zaprosiła nas do środka

Usiadłam na kanapie, a cała reszta za mną. Nagle pojawił się David.

- Co tu się dzieje? - spojrzałam na niego

- Lily wróciła! - uśmiechnęła się promiennie Luna

- Czy tylko mnie się to skojarzyło, że wróciłam zza grobu? - zrobiłam dziwną minę

- Mi nie - uśmiechnął się Jace

- A mi tak - wywróciłam oczami

- Oo, elo Lily! - David na mnie spojrzał

- Dobry David - uśmiechnęłam się

***

Minęło trochę czasu, a my nie przestawaliśmy rozmawiać.

- Wiem, że jestem bardzo szczęśliwa! - spojrzałam w górę na Lunę

- Jakby nie było widać... Zejdź z tego żyrandola - skarciłam ją

- Nieee - powiedziała i się trzymała 

- Pijana jesteś? - spojrzałam na nią pytająco

- Nieee! - uśmiechnęła się dziwnie

- Za dużo zupy pomidorowej - wywrócił David oczami

- Hehe! - zachichotałam

- Zejdź! - powiedział Jace

- Pijana jest - wywróciłam oczami

- Nieeee prawdaaaa! - patrzyła się na każdego z nas

- Mówię, że za dużo zupy pomidorowej! - powiedział David

- Nieeee! - spojrzał na nią

- Hahaha! - zaśmiałam się

- Pfff... - wkurzyła się

- Złaź z żyrandolu! - krzyknął David

- Ale tu jest wygodnie! - przytuliła się do żyrandolu

- Nie wygaduj głupstw! - skarcił ją David

- Jest pijana... będzie je wygadywać - powiedziałam

- Bo sam cię ściągnę! - chcę to zobaczyć

- To spróbuj! Tylko złap za pośladki!! - zaśmiałam się razem z Jace'm

- Luna co ty wygadujesz?! - spytał zdziwiony

- Nic - Ehe....

David złapał Lunę za nogo i ciągnął w swoją stronę, a ona przyczepiła się ja rzep do tego żyrandolu.

- Za pośladki, bo nie puszczę! - wtedy by się żyrandol zawalił

David złapał Lunę za pośladki, a ona puściła żyrandol. Posadził ją na kanapie.

- Boziu! Kobieto! - spojrzał wkurzony na Lune

- Trzymaj mnie tak zawsze! - uśmiechnęła się

David spalił buraka, a ja się zaśmiałam.

- Sama powiedziałaś, że jest pijana! - David na mnie spojrzał

- No wiem, ale żeby aż tak? - spojrzałam na niego pytająco

- Ile tej zupy pomidorowej? - spytał Jace

- Nie wiem - David wzruszył ramionami

- Lepiej jej nie jeść - powiedziałam

- Lepiej nie - uśmiechnął się David

- Nie chcę być nachlany - spojrzałam na Jace'a

- Oooo jeeee Babyyyy! - spojrzałam na ciebie - Mówią na mnie rak!

- Idę ją położyć - David wziął Lunę na recę

- To my już pójdziemy - wstałam razem z Jace'm

- Nieeeee!! Zostań!! - spojrzałam na Lunę

- Dlaczego? - spytałam

- Booo takkk!! - westchnęłam

- Okej zostanę... - poszłam z Davidem do jej pokoju

David położył Lunę na łóżku, a ja usiadłam obok niej. Przytuliła mnie mocno i wsadziła mojego kciuka do buzi.

- Luna?! - spojrzałam na nią

- Mmmmm... - dalej ssała mi kciuka

- Zostawiam was! - David wyszedł z pokoju

Luna ssała mojego kciuka aż zasnęła. Położyłam się, a jej głowa była na moim brzuchu, a moja głowa zwisała z łóżka i tak zasnęłam...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro