Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 8

Luna pov.

Obudziłam się wtulona w Davida, uśmiechnęłam się szeroko i wstałam z łóżka, po czym ubrałam się w czarny kombinezon. Wyszłam z pokoju i poszłam do jadalni. Weszłam do jadalni, a przy stole siedział Jace, który bawił się jedzeniem.

- Jace? Co robisz? - przysiadła się do niego

- Nic... - dalej się bawił jedzeniem

- Widzę, że coś się dzieje - spojrzałam na niego

- Tęsknię za Lily - spojrzał na mnie

- Rozumiem cię... - położyłam mu rękę na ramieniu

- Ale ty masz David'a, a ja? Nie wiem co robi! - widziałam jak posmutniał

- Wszystko się ułoży... - dalej trzymałam rękę na jego ramieniu

- Co tu się dzieje??! - odwróciliśmy się i zobaczyliśmy David'a

- Uspokajam Jace'a - spojrzałam Davidowi w oczy

- Czyli jego kochasz! A mnie w kat rzuczasz, okej! - wyszedł

- Co mu odbiło?! - wstałam - Wszystko się ułoży! - pobiegłam za David'em - David!

- Czego! - odwrócił się do mnie

- Nie wkurzaj się! Nic do Jace'a nie czuję!! - krzyknęłam

- Wcale! Widziałem co z nim robiłaś!! - powiedział wkurzony

- Uspokajałam go, bo tęskni za Lily! - popatrzyłam na niego wkurzona

- Napewno!! - krzyknął

- Jesteś nieznośny! On Kocha Lily, a ja ciebie!!! - krzyknęłam i odeszłam, nagle ktoś złapał mnie za rękę

- Przepraszam Luna... Nie chciałem, po prostu zazdrość wzięła w górę - spojrzałam na David'a i się wyrwałam

- Teraz ja jestem wkurzona!! - poszłam do pokoju, który dzieliłam z David'em i zamknęłam go na klucz

Lily pov.

Obudziłam się w objęciach Nathan'a, od razu wstałam i ubrałam bordową sukienkę i poszłam do jadalni coś zjeść. Zrobiłam sobie kanapki z szynką i je zaczęłam jeść, po czym poszłam do pokoju Luny i otworzyłam do niego drzwi, a na łóżku leżał mały kotek. Podeszłam do niego i zaczęłam głaskać.

- Cześć mały... - spojrzał na mnie - Jak się nazywasz?... - głaskałam go dalej, a kotek zaczął mruczeć

- To dziewczynka i nazywa się Fiona - odwróciłam się i zobaczyłam Nathan'a

- Skąd wiesz? - spytałam, a on się uśmiechnął

- Tajemnica - odwróciłam się do kotka i znów zaczęłam głaskać. Fiona usiadła mi na kolanach

- Słodko wyglądacie - uśmiechnęłam się do Nathana

Luna pov.

Siedziałam w pokoju, gdy nagle ktoś zapukał do drzwi.

- Kto tam? - spytałam

- Jace! - podeszłam do drzwi i je otworzyłam

- Wejdź - wszedł do środka, a ja zamknęłam drzwi

- Jak tam z David'em? - spytał, a ja spuściłam głowę

- Kiepsko.... Pokłóciliśmy się - spojrzał na mnie

- Przykro mi.... - bawiłam się dłońmi

- To nie twoja wina - spojrzałam na niego

- Moja, jakbym nie był taki smutny to by się na ciebie David nie wkurzył - złapałam go za ramię

- Nie martw się! Przejdzie nam - uśmiechnęłam się

- To dobrze - też się uśmiechnął

Wstałam z łóżka i wyszłam z pokoju. Chodziłam sobie po domu, gdy nagle zauważyłam dziwne intrygujące drzwi, które były otwarte, więc weszłam do środka i schodziłam po schodach. Znalazłam się w piwnicy, nawet nie wiedziałam, że tu jest piwnica. Przeglądałam różne rzeczy i znalazłam... Miecz Anioła. Był piękny przejechałam palcem po ostrzu, po czym zemdlałam.

David pov.

Szukałem Luny, nie było jej w pokoju, a szukałem dosłownie wszędzie. Nagle zauważyłem, że jedne drzwi były otwarte, więc weszłem. Schodziłem po schodach, po czym weszłem do piwnicy i zobaczyłem jak Luna leży nie przytomna na podłodze. Podbiegłem do niej i podniosłem, a później zaniosłem do naszego pokoju. Otworzyłem drzwi nogą i położyłem Lunę na łóżku i złapałem za rękę.

Jace pov.

Strasznie tęskniłem za Lily. Kocham ją całym sercem, ale nie mogę jej ani przytulić, ani pocałować, bo nie ma mnie przy niej... Ciekawe co teraz robi...

Wyszłem z pokoju i poszłem do Davida. Znalazłem go w jego pokoju jak trzymał Lunę za rękę. Podeszłem do nich.

- Co jej się stało? - spytałem, a David na mnie spojrzał

- Nie wiem, weszłem do piwnicy, a ona już leżała nieprzytomna na podłodze - patrzył na Lunę

- Aaaa... David nic między mną, a Luną się nie wydarzyło i nigdy nie wydarzy - patrzył cały czas na Lunę

- Wiem... Po prostu byłem zazdrosny... - trzymał ją za rękę

- Zazdroszczę ci - spojrzał na mnie

- Czego? - spytał zdziwiony

- Masz przy sobie Lunę, a ja.... Zostałem rozdzielony z Lily - spuściłem głowę

- Przykro mi.... Na pewno niedługo do siebie wrócicie - uśmiechnął się

- Mam taką nadzieję - też się uśmiechnąłem

Luna pov.

Otworzyłam oczy i zobaczyłam David'a i Jace'a, którzy o czym rozmawiali.

- Chłopcy? - spojrzeli na mnie, a David mnie przytulił

- Boże Luna! Co się stało? - spytał David

- Dotknęłam Mieczu anioła - spojrzeli na mnie

- To tam był miecz anioła?!! - spytali obaj na raz

- No tak! - uśmiechnęłam się

- Ja was zostawię! - Jace wyszedł z pokoju

- Przepraszam cię... Nie chciałem - uśmiechnęłam się i pocałowałam, a on to odwzajemnił

- Nic się nie stało! - poszłam do szafy i ubrałam się w piżamę, po czym położyłam się na łóżku, a David obok mnie, po czym mnie przytulił, a ja zasnęłam...

Lily pov.

Leżałam na moim łóżku w piżamie. Gdy nagle usłyszałam pukanie do drzwi.

- Proszę! - spojrzałam w stronę Nathana

- Śpię z tobą! - położył się obok mnie i przytulił

- Jak chcesz... Ale nic mi nie rób! - odwróciłam się i zasnęłam...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro