20. Lovely Fire
Prorok usiadł ze skrzyżowanymi nogami na swoim łóżku, patrząc ślepo na okrągłą klamkę od szafki przy biurku. Zadał sobie pytania.
Czy jak przetłumaczę tabliczkę, to przestanie krzyczeć przez sen? To co jest wyryte na tym kamieniu pomoże uratować tę cierpiącą duszę, o której wrzeszczała? Czy to co dzierżyłem w rękach i jako jedyny rozumiem, pozwoli zaznać spokoju nie tylko Tammy?
Przytłoczony natłokiem negatywnym myśli bez odpowiedzi zasnął dopiero godzinę później.
Przez najbliższy miesiąc ich życia nie działo się nic nadzwyczajnego. Oprócz krzyków dziewczyny, które występowały coraz to rzadziej, częściej cicho pomrukiwała pod nosem, jakby odpowiadała głosowi Sama.
Od tego czasu Kevin ciągle tłumaczył, ból głowy nie opuszczał go ani na chwilę, mimo leków przeciwbólowych. Powoli zaczynał rozumieć dlaczego łowczyni miała tak okropne sny, a raczej wizje, komunikację między Ziemią a Piekłem.
Dean ani Tammy nie wybrali się wspólnie na żadne polowanie, robili to wymiennie, aby na początku pilnować proroka. Nie rozmawiali również o tym, co stało się pierwszej nocy, gdy zagościł u nich Kevin. Była to tajemnica między nią a Samem, który powoli zaczynał znajdować oparcie w tym, że nie był w tym osamotniony.
W końcu zdesperowany młody chłopak stwierdził przed łowcami, że musi pobyć w ciszy i spokoju, bez nikogo w pobliżu. Wkurzało go to, gdy się witali każdego poranka, nie nawiązywali żadnego innego kontaktu słownego. A jak jedno z nich wyjeżdżało na łatwe polowanie, drugie zaszywało się w strzelnicy, co dekoncentrowało młodego przed koncentracją nad tabliczką albo kuracją silnej migreny.
Pod tą namową i delikatnym szantażem zmusili się do wspólnej, małoinwazyjnej sprawy niedaleko od Lebanon, gdyby w razie problemu móc sprawnie wrócić do Kevina.
Salina, w stanie Kansas, nieco prawie dwugodzinna droga od Lebanon, zanotowano znaczny przyrost śmierci wśród par. Nie, nie mordowały się one. Znajdowano je w łóżkach, na podłodze, w kabinach prysznicowych tuż po stosunku na tle seksualnym. Przyczyny zgonu - zawał serca. U każdej osoby w wieku produkcyjnym.
Jako że chodziło o jeden z filarów życia Winchestera, czyli baraszkowanie, nie mogli przejść obok tego obojętnie.
Tym razem obydwoje podali się za agentów FBI, aby dostać się do mieszkań ostatniej pary.
Impala zajechała przed ceglany budynek, należał on do zamordowanej, przez swojego partnera, dziewczyny.
− Jak załatwię sprawę z współlokatorką kobiety, pójdę do koronera. − wyszła z samochodu, trzaskając drzwiami na tyle, aby nie wkurzyć Deana brakiem szacunku do Impali; nie pozwalając mu dojść do słowa.
Ich relacja nabierała dziwnego kształtu, ponieważ od prawie miesiąca Tammy nie okazywała objawów kontaktu z Samem przez co Dean tracił nadzieję na powrót brata. W tamtej chwili sądził, że tylko Kevin mógł wiedzieć, co robić dalej.
Przedstawiła się jako agentka Murillo, przez co zapłakana dziewczyna wpuściła ją do środka. Bez słowa została zaprowadzona prosto do pokoju, który przeszukała wcześniej policja.
Na łóżku znajdowała się tylko pościel, zniekształcona przez leżące wcześniej na niej dwa ciała. Sukienka, bielizna, buty, biała koszula oraz reszta odzieży leżała porozrzucana po całym pomieszczeniu, co sugerowało z jakimi emocjami przekroczyli próg.
Bardziej zszokowała ją relacja panny Cooper. Z jej zeznań wynikało, że przyjaciółka była po długotrwałym związku i dopiero po częstych namowach udało się przekonać kobietę do powrotu w świat romantycznych związków. Wybrała się na randkę z nowo poznanym przez portal randkowy przystojnym mężczyzną. Była mało przekonana, ale przyjaciółka wręcz jej nakazała. Randkowicze udali się do nowo otwartego baru “Lovely Fire”, gdzie miała pokochać ponownie.
Niestety miłość okazała się zabójcza nie tylko w ich przypadku.
Po tym krótkim, płaczliwym wywiadzie, łowczyni wyszła z domu z myślami o jak najszybszym znalezieniu potwora, który był odpowiedzialny za rzekome morderstwa.
Wszystko się zgadzało z dokumentami, które udało się przeczytać dwójce łowców, znalezionych na laptopie za pomocą ich umiejętności informatycznych. Pary, które znaleziono po stosunku, wcześniej wybrały się wspólnie do tego właśnie baru.
Tammy dostała zezwolenie, więc udało jej się dostać do miejsca pracy koronera. Ubrana w biały fartuch i lateksowe rękawiczki, znalazła się tuż przed dwoma bladymi ciałami, których klatki piersiowe zostały otwarte minuty przed jej znalezieniem się tutaj. Gdy miała usłyszeć spostrzeżenia na temat śmierci, do pomieszczenia wszedł Dean, ubrany w to samo co jego znajoma po fachu. Spojrzeli w milczeniu po sobie, po czym mężczyzna z plakietką z wyczuciem wyjął serce z klatki piersiowej. Wyglądało na zdrowe, żadnych zatorów, zakrzepów, lecz pewne zgrubienie na jego powierzchni o kształcie strzały nie powinno na nim występować. To samo u martwego partnera ofiary. Łowcy byli przekonani, że w te morderstwa ingerowała siła, którą większość ludzi uważa za nieprawdziwą.
− Czy myślisz to samo, co ja? − zapytał, gdy wyszli za nowoczesnego budynku.
− Że trzeba iść do tego baru, aby dowiedzieć się, kto jest odpowiedzialny za morderstwa? − pokiwał twierdząco. − Może Kevin miał rację. Wspólna sprawa dobrze nam zrobi. - zagaiła z delikatnym uśmieszkiem na twarzy.
− Nie tylko sprawa, ale również picie alkoholu. W dużych ilościach.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro