3
Aż nagle...
Drzwi otworzyły się ,a przez nie wszedł jak gdyby nigdy nic Dust i spojrzał na mnie i Errora.
-Jak wam dzionek mija?- Zapytał i usadowił się na drugim fotelu i dał ręce za głowę opierając się o nie.
-A szkoda gadać- Error lekko machnął ręką kończąc dzierganie kukiełek.
Dust i Error zaczęli o czymś rozmawiać ,co za bardzo mnie nie interesowało ,lecz po chwili dotarło do mnie ,że przecież Dust przyszedł tutaj właśnie , żeby zagadać Errora!
Szybko zabrałem do rąk Broomiego i zamachnąłem się w stronę Dusta mazając go czarną farbą ,przez co ten lekko zaskoczony odskoczył na bok.
-Co do cholery ,co ty odpierdalasz? -Zapytał patrząc się na swoją pomalowaną bluzę.
-Odsuń się od niego!- Krzyknąłem poważnym głosem obracając w rękach pędzel , będąc gotowy na kolejny atak.
-A któż tutaj się znalazł ,królewicz na białym koniu chcący uratować swoją księżniczkę?- Zapytał się Dust i wyciągnął z kieszeni nóż.
Kątem oka zauważyłem ,że Error nam sie spokojnie przyglądał jedząc popcorn , który naprawdę nie wiem skąd zabrał.
-Przymknij się! Słyszałem wasz spisek z Nightmare! Nie pozwolę na to!- Wkurzony zamachnąłem się pędzlem w kierunku Dusta , lecz ten zwinnie odskoczył na bok unikając mojego ataku.
-Jaki spisek? Czy to że wraz z Nightmare lubimy czasami pobuszować w różnych uniwersach , oznacza ,że spiskujemy?- Ponownie zaczął się śmiać ,przez to oberwał z mojego pędzla i stracił przytomność.
-Ha! Udało się!- Powiedziałem dumny z siebie triumfalnie stając jedną nogą na nieprzytomnym szkielecie.Spojrzałem w stronę Errora ,lecz go już tam nie było.
-No bez jaj...-Westchnąłem ciężko i spojrzałem na Dusta ,a następnie chwyciłem go za jego łachmany i dociągnąłem jego kościste cielsko do fotela ,na którym go posadziłem.
Po tym wyszedłem z chatki i zacząłem się rozglądać ,lecz nic się nie zmieniło.
-No to chyba czas wracać do domu- Powiedziałem do siebie cicho i maznąłem pędzlem otwierając sobie w ten sposób przejście do domku ,którym był Void.
Od razu po pojawieniu się w Voidzie zacząłem patrzeć się na różne uniwersa lekko opierając się o Broomiego.
Coś nagle przykuło moją uwagę...
\_pov.Cross_/
Przechadzałem się spokojnie lasem próbując rozmyślać nad swoją egzystencją ,lecz pewna "osoba" mi to notorycznie uniemożliwiała.
-Zamkniesz się w końcu? Nie mogę się skupić!- Powiedziałem wypuszczając lekko powietrze.
-A̷ d̷l̷a̷c̷z̷e̷g̷o̷?̷- Zapytała Chara zadowolona z siebie ,że może mnie powkurzać.
-Bo działasz mi na nerwy ,a co do czekolady to nie, nie dam ci- Warknąłem wywracając lekko oczami i ruszyłem dalej przed siebie.
-U̷g̷h̷,̷ a̷l̷e̷ z̷ c̷i̷e̷b̷i̷e̷ n̷u̷d̷z̷i̷a̷r̷z̷- Uderzyła mnie w ramie i zniknęła.
Bardzo dobrze.
Uśmiechnąłem się do siebie ,bo tym razem z nią wygrałem. Mimo to dalej nie za bardzo mogłem się skupić i po prostu zrezygnowałam ,aż nagle uderzyłem w drzewo.
-Uh skąd ono się tu wzięło?- Zapytałem sam siebie i pomasowałem lekko obolałe miejsce i przywołałem swój potężny rozgrzany nóż ,którym pozbyłem się przeszkody i ruszyłem dalej przed siebie.
Po kilku minutach zatrzymałem się i usiadłem na pniu drzewa zakładając na czaszkę kaptur z futrem.
Niespodziewanie ,ktoś skoczył na mnie od tyłu ,tym samym wywracając mnie i siebie na śnieg. Zaskoczony nagłą sytuacją szybko odskoczyłem i wyciągnąłem nóż ,ale szybko zorientowałem się kto jest tą osobą i schowałem ostrzę.
-Jezu Dream ,nie strasz mnie proszę- Zaśmiałem się lekko i pomogłem szkieletowi wstać ze śniegu.
-Wybacz , chciałem zrobić ci niespodziankę -Powiedział z rozbawieniem marzyciel.
-Nastepnym razem bez niespodzienek- Odparłem spokojnie z delikatnym uśmiechem.
-Tak ,tak jasne. Ah i właśnie! Jest pewna sprawa i w sumie też dlatego chciałem się z tobą spotkać- Zaczął Dream.
-Jaka to sprawa?- Zapytałem i wraz z nim ruszyłem na spacerek.
-A więc tak... Dzisiaj jak zwykle przechadzałem się po miasteczku i nie uwierzysz ,przyszedł do mnie Nightmare bez zamiaru walki... Powiedział mi ,że za kilka dni Error ma urodziny i chciał zrobić dla niego imprezę niespodziankę dlatego chodzi z AU do AU zbierając osoby ,które chcą w tym uczestniczyć ,a ja mu w tym pomagam- Powiedział w skrócie Dream i lekko się zaśmiał.
Nie powiem, trochę zszokowały mnie słowa marzyciela... Nightmare i dobre zamiary?
-Wierzysz mu? Nie żeby coś ,ale wiesz jaki on jest... Może to być jakaś pułapka...-Odparłem wzdychając cicho.
-Wiem ,że rzadko miewa dobre intencje ale... Ale wierze , że tym razem jednak chce zrobić coś dobrego- Dream spojrzał na mnie ,lecz przez to potknął się i wywalił na ziemię.
-H̷a̷h̷a̷h̷a̷h̷a̷ o̷ m̷ó̷j̷ b̷o̷ż̷e̷!̷- Zaśmiała się nagle Chara pojawiając się tuż obok mnie.
-Zamknij się- Wywróciłem oczami ,a następnie pomogłem szkieletowi podnieść się z ziemii.
-Uh wybacz to nie było do ciebie ,Chara się znów odzywa.- Podrapałem się nerwowo po kręgach.
-Nie szkodzi i dzięki- Powiedział Dream i zaczął strzepywać z siebie śnieg.
Chodziłem tak jeszcze z jakieś dobre 15 minut z Dreamem rozmawiając o wszystkim i o niczym ,aż w końcu powiedział ,że musi iść ,po czym pożegnał się ze mną i wrócił do siebie ,a ja znów zostałem sam.
Chodziłem tak bez celu ,dopóki nie znudziło mi się to i postanowiłem sprawdzić co knuje Pan Koszmar. Tak jak postanowiłem tak i zrobiłem.
Machnięciem noża stworzyłem przejście do innego AU i przeszedłem przez nie.
Pojawiając się w Outertale przez chwile zastanawiałem się po co w ogóle tu jestem. Szybko jednak przestałem się zastanawiać i zacząłem chodzić po owym miejscu z jednej strony ekscytując się tutejszym krajobrazem.
Nagle w oddali dostrzegłem Errora ,który siedział na jednym z kamieni przy wodospadzie i mu się przyglądał. Nieco zaskoczył mnie ten widok ,a zarazem zaciekawiło mnie to ,co on tu robi. Podszedłem bliżej z myślą ,że może będzie coś mówić.
Schowałem się w krzakach i obserwowałem Errora , który jak na razie tylko siedział i to było w sumie jedyne co aktualnie robił. Nie zniechęciło mnie to ,bo miałem wrażenie ,że zaraz coś się stanie.
I tak też się stało...
Nagle zauważyłem postać , która podeszła do Errora i usiadła na kamieniu obok ,po chwili uświadomiłem sobie kim jest ta postać...
A był nią...
/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/-/
Polsat! XD
Też was kocham , nie ma za co.
Coraz wiecej postaci się pojawia...
Czy to jakiś znak?
Kto wie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Moment... Ja w sumie wiem 🤔🤔🤔
Ale jak na razie wam nie powiem xD
Bo nie byloby efektu "WOW" (. ❛ ᴗ ❛.)
Cóż... Do zobaczonka ~ ( ꈍᴗꈍ)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro