Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 3

Na przywitanie z Szymonem przytuliłam się do niego. Następnie podeszłam do Mateusza i również się do niego przytuliłam, do Mieszka chciałam podejść i się przedstawić, ale... On już pewnie znał moje imię oraz... No nieśmiałość nie pozwoliła mi, więc tylko spojrzałam na niego
-Em... To może chodźmy na Electrolux?
Wszyscy się zgodzili więc bez zbędnego gadania ruszyliśmy wzdłuż ulicy. 
-Szymon.-zaczęłam-Czemu rozpowiadasz wszystkim, że ja i Mateusz jesteśmy razem?-zapytałam kulturalnie
-Kurwa ja nic nie rozpowiadam. - odpowiedział poddenerwowany chłopak
-Julka mówi co innego.
-Pewnie źle mnie zrozumiała. Powiedziałem, że JA chodzę z Karoliną. Tą o której ci opowiadałem.-tłumaczył się chłopak
-Dobra zadzwonię do niej i wyjaśnimy to.-zaproponowałam

-Dzwoń.

Wyciągnęłam telefon z kieszeni i wybrałam numer do dziewczyny. Odebrała po trzecim sygnale.

-Ej Julia. Co dokładnie powiedział ci Szymon?-zapytałam
-No podszedł do mnie i powiedział, że chodzisz z tym Mateuszem.

Chłopak wyrwał mi  telefon z ręki.

-Mówiłem Ci, że JA chodzę z Karoliną! Zaczęłabyś mnie słuchać! - darł się do słuchawki
-Uuu, Karolcia. Nie wiedziałam, że jesteś z Szymonkiem. - zaśmiała się dziewczyna
-Nie ze mną kretynko.-powiedziałam zabierając chłopakowi telefon - Ehh. Czyli, ty mówisz co innego i Szymon mówi co innego. Dobra Julia dzięki za pomoc. Pa, do jutra.
-No papa. - powiedziała dziewczyna po czym się rozłączyła

-Ehh. I komu wierzyć w takiej sytuacji? - zapytałam wyrzucając ręce w górę
-Karo no. Ja na serio nic takiego nie powiedziałem. - zapewniał mnie Szymon

-Nie wierze ani tobie, ani Julce.
-To w takim razie komu wierzysz? - zapytał jak dotąd nie odzywający się Mateusz

-Swojej intuicji, a ona mówi mi teraz, że powinnam komuś przywalić w ryj. - powiedziałam delikatne się śmiejąc
-No to mi przywal. -zasugerował Szymon- I tak macie mnie za winnego. - powiedział spuszczając głowę w dół

-Mogę ci przywalić?- zapytałam dla pewności
-Tak...-odpowiedział

Bez nie potrzebnego gadania podeszłam do chłopaka i uderzyłam go z liścia w twarz. Heh, standardowo trafiłam w żuchwę, a nie centralnie w policzek co mnie zirytowało.

-Ale siadło. - powiedział nie odzywający się od początku Mieszko
-Może i siadło, ale nie zabolało. - powiedział Szymon - Między innymi dlatego jej pozwoliłem.
-Ej no, nie moja wina, że jestem słaba. - powiedziałam lekko dziecięcym głosem- Ważne, że w ogóle siadło. Pf, ważne, żę chociaż w twarz trafiłam.
-A zdarzyło ci się kiedyś nie trafić? - zapytał Szymon
-No kiedyś jak Kamila uderzyłam to trafiłam w szyje, a nie w policzek. Ale potem się poprawiłam.
-Ej to nie możliwe, żebyś była słaba. Skoro tak siadło i w dodatku ma czerwony ślad - odezwał się ponownie Mieszko
-Niby nie możliwe, a jednak. Jak chcesz możesz się przekonać na własnej skórze. - zaproponowałam
-Okej, a tak w ogóle to Mieszko jestem.
-Karolina, miło mi. Jesteś pewny, że chcesz poczuć na własnej skórze?
-Tak jestem pewny.

Stanęłam na przeciwko bruneta i powiedziałam, aby ręce trzymał w dole po czym wymierzyłam kolejnego liścia tego dnia w czyiś policzek. Tym razem ani nie siadło, ani nie było śladu, ale standardowo w żuchwę trafiłam. Po tych dwóch incydentach musiałam wracać do domu, więc trójka chłopaków odprowadziła mnie do domu. Podczas drogi powrotnej Mateusz przekręcił słowo ,,poszedłem" zamiast tego powiedział ,,poszłem" co mnie strasznie zdenerwowało i w złości wydarłam się.
-Poszedłem, kurwa. Nie poszłem. Ja pierdole tak ciężko się nauczyć?
-Już nie krzycz na mnie, Mieszko powiedz jej coś. - poskarżył się przyjacielowi
-Nie, akurat ona mnie racje. Mnie też to denerwuje.-chłopak staną po mojej stronie

-Serio?-zapytałam z niedowierzaniem
-No serio. - odpowiedział
-Jak mi jeszcze powiesz, że używasz w wiadomościach zwrotów grzecznościowych to Ci chyba nie uwierzę.
-Tak się składa, że używam.
-Nie wierze. Drugi chłopak, który trzyma się jakichkolwiek zasad poprawnej pisowni. Moja wiara w ludzi zaczyna powracać.

Kilka godzin później

Po kilku godzinach od spotkania z chłopakami przyszło do mnie powiadomienie z Facebook'a , że Mieszko zaprosił mnie do grona znajomych. Bez wahania przyjęłam zaproszenie i już po chwili dostałam od niego wiadomość

Mieszko:

No hej

Karolina:

Hejka

Mieszko:

Co tam?

Karolina:
Spoko, a tam?

Mieszko:

W zasadzie... Nawet nieźle 😄

Karolina:

To dobrze xD

Mieszko:
Nooo

Wiesz jaki Mateusz jest z Tobą szczęśliwy?😄


Karolina:

Cieszy mnie to

Mieszko:
Mnie też, nigdy nie widziałem go aż tak szczęśliwego, jak gdy o Tobie mówi

Karolina:
Jezuuu... A co takiego mówi?


Mieszko:

Że jest z Tobą szczęśliwy, że Cię kocha, i że nigdy nie czuł takiego uczucia jak to do Ciebie

Karolina:
Jejku

Mieszko:
Wiesz, aż mi się robi ciepło na sercu, gdy tak na Was patrzę


Karolina:
Miło :)

Mieszko:

Nawet bardzo
Coś mi mówił, że jutro wpadacie po mnie do technikum 😂

Karolina:

Jak Ci to nie przeszkadza to mogę z nim przyjść 😂😂

Mieszko:
Nie przeszkadza mi to, nie lubię wracać ze szkoły w samotności 😅

Karolina:
Heh, mamy coś wspólnego. Ja też nie lubię wracać w samotności. W tedy czuje się jak ,,frajer bez przyjaciół" 😂😂😂


Mieszko:

O mój Boże! I w tym punkcie rozmowy mamy więcej wspólnego niż myślałem 😂😂

Karolina:

Hah, No widzisz xD A bądź co bądź jeszcze wiele rzeczy może wyjść podczas naszej znajomości 😂😂

Mieszko:
Fakt, jakby nie patrzeć znamy się dopiero kilka godzin 😂


Karolina:
No dokładnie 😂😂

Karolina:
Czekaj. Zadam Ci dwa podstawowe jak dla mnie pytania, okej?


Mieszko:

Okej

Karolina:
Pytanie pierwsze: Jesteś Potterhead? Jeżeli tak to jaka jest Twoja ulubiona część? Pytanie drugie: Barca czy Real? W sumie to trzy pytania, ale nie zwracaj na to uwagi 😂😂


Mieszko:
1. Jestem, a najbardziej lubię chyba Czarę Ognia 2. Nie lubię piłki nożnej, ale jeśli mam wybierać to chyba Real

Karolina:
,,Czara ognia" to kiedyś była moja ulubiona część, ale przerzuciłam się na ,,Zakon Feniksa" Ehh... Ja tam jestem za Barcą, ale tylko dlatego, że przyjaciółka mi kazała 😂😂😂


Mieszko:
Haha, rozumiem 😂

Karolina:
Heh 😂😂
,,Groziła" mi, więc co miałam zrobić? XDDD

Mieszko:
Z doświadczenia wiem, że groźby przyjaciół to najgorsze groźby xD


Karolina:
Oj taaak xD

Mieszko:

Nie przeszkadza wam, że kończę jutro o 14:55?

Karolina:
Nie, my jutro kończymy o 14:00

Mieszko:
Chce się Wam na mnie czekać?


Karolina:

Dla mnie to nie problem
W sumie to z moją przyjaciółką i tak pewnie dopiero o 16:00 się spotkam, więc mi to za bardzo różnicy nie robi. Tym bardziej, że jutro piątek

Mieszko:
No dobrze, rozumiem 😄

Karolina:

Cieszy mnie to, że rozumiesz xD

Mieszko:
Cieszy mnie to, że cieszy Cię to, że rozumiem xD

Karolina:
XD

Mnie również to cieszy xD

Mieszko:
To dobrze XD

Karolina:

XD

Mieszko:

Emotka gimbusów 😂

Karolina:
Pff, No i co z tego? XD

Mieszko:

No właśnie nic. I tak lubię jej używać xD

Karolina:

Ja tak samo xD

Mieszko:

Haha xD

Karolina:
No to ten... Jak Ci życie mija? Ahh to piękne podtrzymanie tematu. Polecam Karolina Jarnecka 😂😂

Mieszko:
Życie? A czym jest życie? 😂

Karolina:
Hmm... Jakbym się głębię zastanowiła to bym Ci pewnie jakieś wypracowanie napisała, ale iż mi się nie chce... To proszę nie zmuszaj mnie do odpowiedzenia na to pytanie 😂❤️

Eee bez tego serca

Mieszko:

Wybaczam ci to przewinienie 😂

Karolina:
Dziękuje bardzo 😂😂

Mieszko:

Ależ nie ma za co 😂

No dobra. Ja chyba położę się dziś wcześniej. Jeszcze raz szczęścia z Mateuszem i Dobrej Nocy 😁

Karolina:
Okej. Dziękuje bardzo i nawzajem 😊

Mieszko:
😊

Po zakończonej konwersacji z chłopakiem podłączyłam telefon do ładowania i ukryłam twarz w poduszce. Byłam bliska płaczu, a czemu? Bo musze teraz okłamywać kogoś kogo w ogóle nie miałam w planie okłamywać. Nie lubię okłamywać ludzi którzy niczym mi nie zawinili. On niczym nie zawinił, a go teraz będę okłamywała. Może to głupie, ale polubiłam go w przeciągu tych kilku godzin... Jeżeli on mnie również polubił i coś z tej znajomości wyjdzie to... Będę miała przerąbane jak się dowie prawdy na temat moich "uczuć" do Mateusza. W końcu to jego przyjaciel, a przyjaciele trzymają się razem, prawda? Mam nadzieję, że nie będzie tak źle jak mi się wydaje...

********

Heh, no to kolejny rozdział za nami. Jest to jeden z ważniejszych rozdziałów (w sumie najważniejszy, bo to od niego zaczyna się już historia o której chcę dokładnie opowiedzieć). Mam nadzieję, że rozdział się spodobał i zobaczymy się w następnym :* 




Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro