Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#2 Przybycie

- Panienko, proszę wstać - usłyszałam czyjś głos

- Co.... - powiedziałam

- Niech panienka wstanie, bo śniadanie już gotowe - powiedziała jakaś kobieta

- Dobrze... - powiedziałam

Gdy ta kobieta wyszła od razu się ubrałam i zeszłam na dół. Usiadłam przy stole, a nagle przyszedł Edward. Usiadł na jednym z krzeseł i nie zwrócił na mnie uwagi... Po prostu jadł.

- Eno.... Gdzie twoi rodzice? - spytałam

- Nie twoja sprawa - powiedział

- Przepraszam - powiedziałam

Gdy skończyłam jeść, musiałam czekać aż Edward skończy. Gdy skończył wstał od stołu i wyszedł z domu. Ja oczywiście poszłam za nim.

Gdy byliśmy w limuzynie, bo teraz szofer go odwozi. Siedzieliśmy na wprost siebie. Edward patrzył się w okno, a ja na swoje ręce.

- Kiedy zaczniemy szukać mojej mamy? - spytałam

- Jest jeszcze czas - powiedział

- Nie, nie ma! Moja mama krwawiła, a co... A co jeśli ona... Nie... Żyj... - to słowo nie przeszło mi przez gardło

- Napewno żyje, a teraz się ucisz, bo chce spokoju - powiedział

- Dobrze - powiedziałam

Popatrzyłam za okno, była piękna pogoda. Nagle Edward się do mnie odezwał.

- Słuchaj, wiesz może czego od ciebie chcieli? - spytał

- Nie... - powiedziałam

- Pewnie chodziło im o tą książkę... - powiedział ciszej

- Hę? - spytałam

- Nie nic - powiedział

- Proszę powiedz! Jestem  w to zamieszana i muszę wiedzieć! - powiedziałam

Był wyraźnie zaskoczony moją nagłą reakcją, ale w końcu się odezwał.

- Ta książka nazywa się Majikku ( wiem oryginalne XD ), ma w sobie potężną moc, a ten który ją posiądzie będzie władał całym światem - powiedział

Zatkało mnie, czyli ci chcieli zdobyć tą książkę. I myśleli, że jest w moim domu... To dlatego porwali mamę....

- Chwila! Czyli ci złodzieje jej szukali? - spytałam

- Tak - powiedział - Może wiesz gdzie się znajduję? - spytał

- Nie mam pojęcia.... Ale kiedyś moja babcia interesowała się magią, miała dużo ksiąg... - powiedziałam

- Sugerujesz, że Majikku jest w domu twojej babci? - spytał

- Tak... - powiedziałam

Edward patrzył się na mnie bez żadnych uczuć. Nagle limuzyna którą jechaliśmy do szkoły się zatrzymała. Wtedy usłyszałam krzyk dziewczyn.

- Aaaaa!!! To Edward!! - krzyczały

Gdy Edward wysiadł z limuzyny, po chwili też wyszłam. Wszystkie pary oczu zwróciły się ku mnie. Szeptali sobie coś, pewnie: Co ona robi w limuzynie z Edwardem?, Czego ją wybrał, a nie mnie?. Nie cierpię jak ktoś podejmuję pochopne wnioski.

Szybko pobiegłam do środka i natknęłam się na Gigi i Katrine.

- Cześć Raven! - przytuliła mnie Katrine

- Hejka! - powiedziałam

- Co tam? - spytała Gigi

- Źle - powiedziałam

- Czego? - spytała Gigi

- Bbo... Porwano moją mamę - powiedziałam

- Przykro nam... - powiedziała Katrine

- Nie chcę was przynudzać - powiedziałam

- Wcale nas nie przynudzasz - powiedziała Gigi

- Raven - usłyszałam swoje imię

Odwróciłam się i zobaczyłam stojącego przede mną Edward'a.

- Tak? - spytałam

- Za chwilę przyjdź do naszego pokoju - powiedział

- Po co? - spytałam

- Ja tu jestem od zadawania pytań. Masz przyjść - powiedział

- Eno.... Dobrze - powiedziałam

Edward odszedł, a ja go odprowadzałam wzrokiem nagle przede mną pojawiła się Gigi.

- Co jest? - spytałam

- Czy właśnie przystojny chłopak zaprosił cię do swojego pokoju? -spytała Gigi

- Tak, ale pewnie na rozmowę o mojej mamie... Obiecał, że mi pomoże... - powiedziałam

- Taaa... Na pewno, tylko nie zacznijcie się miziać - zaśmiała się Katrine

- Nie przesadzajcie! - zarumieniłam się

- Hahaha! - śmiały się obie

- Dobra to ja lecę - powiedziałam

- No pa - powiedziała Gigi

- Powodzenia - powiedziała Katrine

Odeszłam od nich i poszłam w kierunku pokoju przewodniczących. Byłam bardzo ciekawa o co chodziło, więc zaczęłam biec.

Gdy dotarłam na miejsce, znów grzecznie zapukałam, ale tym razem nikt mi nie otworzył, więc weszłam.

- Emmm... Jest tu ktoś? - spytałam

- Witaj różyczko - usłyszałam czyjś głos

Nagle przed moją twarzą pojawiła się czerwona róża. Odwróciłam się do Harrego.

- Witaj Harry, gdzie jest Edward? - spytałam

- Och różyczko czy tylko do niego przyszłaś? myślałem, że chcesz mnie zobaczyć - powiedział

- Eno... Edward chciał ze mną o czymś porozmawiać... - powiedziałam

- Hę? Chciał porozmawiać? - spytałam - Heh, nie wiedziałem go żeby rozmawiał z jakąś dziewczyną, a tym bardziej zaproponował - powiedział

- Rozumiem... - powiedziałam

- Siema Raven - usłyszałam głos Jasona

- Hej Jason - powiedziałam

Nagle Jason przybliżył się do mnie i złapał mój podbródek. Musiałam spojrzeć w jego oczy.

- Co robisz?! - spytałam

- Patrzę się w twoje piękne oczy - powiedział

- Ej! Jason, zostaw moją różyczkę! - powiedział Harry

- Bo co? - spytał

Nagle Jason i Harry zaczęli się siłować na GŁOWY?!

- Cześć Raven - wystraszyłam się

- Matt?! Nie strasz mnie tak! - powiedziałam

- Jak ja lubię ten wyraz twarzy - uśmiechnął się

Wyszczerzyłam oczy, a on się zaśmiał.

- Och Raven jesteś taka niewinna... lubię takie - powiedział

- Przepraszam cię, ale chcę porozmawiać z Edwardem - powiedziałam

- W końcu jesteś Raven - powiedział Edward

- JA?! Chyba ty - powiedziałam

- Zbliż się - powiedział

Zrobiłam co kazał. Nagle przybliżył się do mnie i szepnął mi do ucha.

- Chyba wiem gdzie jest twoja mama - powiedział

Odsunęłam się i spojrzałam mu w oczy.

- Serio! To na co czekamy, chodźmy! - powiedziałam

Wyszczerzył swoje zielone oczy ze zdumienia. Chciałam już iść, ale złapał mnie za rękę.

- Raven ty nie wiesz gdzie to jest - powiedział

- Wiem, dlatego jedziesz ze mną - uśmiechnęłam się

TIME SKIP

Byliśmy pod domem.... MOJEJ BABCI?! To tu schowali moją mamę. Wbiegłam do domu.

- Raven! Czekaj! - usłyszałam za sobą głos Edwarda

Przeszukiwałam każdy kąt w domu, ale po mojej mamie ani śladu.... Byłam zawiedziona. Nagle z drugiego piętra zszedł Edward.

- Nie ma jej tu.... - powiedziałam

Nagle Edward się odwrócił i po coś sięgnął. Podał mi portfel mojej mamy.

- Czyli jednak tu była.... - powiedziałam

Z moich oczów zaczęły lecieć łzy. Spojrzałam na Edwarda.

- Dziękuję, że mi powiedziałeś, ja bardzo to cenię - powiedziałam

- Nie robię tego dla ciebie - powiedział

Jego słowa troszkę mnie zasmuciły. Jak nie robił tego dla mnie, to dla kogo?

TIME SKIP

Byliśmy w salonie, Edward przeszukiwał różne książki, a ja siedziałam na sofie.

- Czy na pewno Majikku jest w tym domu? - spytał

- Nie mam stu procentowej pewności - powiedziałam

Nagle poczułam dziwny zapach... Jakby dymu. Szybko wstałam i pobiegłam do miejsca, gdzie znajdował się ogień. Ktoś rozpętał pożar.

- Musimy się z ta wydostać - powiedział Edward

- Tak! - powiedziałam

Poszliśmy do drzwi, ale okazały się zamknięte.

- To pułapka - powiedział

- Czyli spłoniemy?! - spytałam

- Czy w kuchni są drzwi? - spytał

- Emmm... Chyba tak - powiedziałam

- To chodź - powiedział

Poszłam za nim, ale ktoś mnie złapał i zakrył usta żebym nie zawołała o pomoc.

- Nie usłyszy się, więc się nie wierć! - powiedział porywacz

Nagle z nie wiadomo skąd pojawił się Edward i kopnął tego kolesia, który mnie trzymał.

- Uciekaj Raven - powiedział

- A ty?! - spytałam

- Ja sobie poradzę! idź! - krzyknął

Szybko go posłuchałam i pobiegłam do kuchni, a potem na zewnątrz.

Edward pov.

- Pozwoliłeś jej uciec... Ciekawe, czy ty coś do niej czujesz? - spytał jeden wampir

- Nic do niej nie czuję, ona jest tylko moim pionkiem... Wiecie pewnie, że ona może coś wiedzieć o Majikku dlatego ją chcecie - powiedziałem

- Hahah! Zgadłeś, a teraz oddaj ją jeśli nie chcesz żeby ci się stała krzywda! - powiedział wampir

- Już mówiłem, że jest moim pionkiem, więc jej nie oddam - powiedziałem

- Jak nie po dobroci, to siłą - powiedział

Wtedy rozpętała się walka.

Raven pov.

SKIP TIME

- Gdzie on jest?! - spytałam

Nagle zobaczyłam cień sylwetki, która wyłaniała się z dymu. Nagle zobaczyłam Edwarda.

- Nic ci nie jest! - powiedziałam

Podbiegłam do niego i go przytuliłam. Jak na niego spojrzałam, był wyraźnie zaskoczony, ale po chwili się odsunął.

- Jedziemy, tu nic nie ma - powiedział

- Dobrze... - powiedziałam

TIME SKIP

Gdy dojechaliśmy do jego domu. Zobaczyłam swojego brata! Od razu wyszłam z limuzyny i podbiegłam do brata.

- Braciszku przyjechałeś! - powiedziałam

- Stęskniłem się za tobą Raven - powiedział

Przytuliłam się do niego. A po chwili zobaczyłam, że patrzył się na coś ze wściekłością. Odwróciłam się i zobaczyłam Edwarda.

- Och Edward to jest mój brat David! - poiwedziałam

-Miło cię poznać, jest Edward - powiedział

Edward wyciągnął do mojego brata dłoń, ale jej nie uścisnął.

- Chodź Raven, idziemy do domu! - powiedział David

David złapał mnie za rękę i prowadził.

- Dziękuję Edwardzie za wszystko! - powiedziałam

TIME SKIP

Byłam w swoim pokoju, gdy nagle wszedł do niego David.

- Cześć Raven, jak się czujesz? - spytał

- Dobrze.... David cieszę się, że przyjechałeś, ale czego się tak zachowałeś w stosunku do Edwarda? - spytałam

- Kiedyś ci to wyjaśnię, a teraz śpij - powiedział

David pochylił się i pocałował mnie w czołu, a później poszedł. Kilka minut później zasnęłam.


WikusiaChan ♥♥♥

( 1387 słów )

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro