Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

SHINOBU

      Obudziłam się o 5 rano, było mega zimno nawet jak na wczesną wiosnę. Wstałam, podeszłam do szafy i ubrałam żółtą bluzę. Było mi w niej bardzo wygodnie i ciepło. Podeszłam do łóżka i zobaczyłam, Giyuu, który spał. Przypomniało mi się moje wczorajsze zachowanie i żałowałam co zrobiłam.
      Nie wiedziałam o jego przeszłości i nie powinnam na to aż tak reagować. Zamknęłam swoje oczy i postanowiłam się uspokoić. Do czasu do póki nie usłyszałam jego głosu.
- K-kocho? N-nie śpisz...? Jest 5 rano...
   Faktycznie. Nie zauważyłam nawet która jest godzina.
-N-Nie zauważyłam i...- przerwałam na chwilę i spojrzałam w jego błękitne oczy -... przepraszam za moje wczorajsze zachowanie. Nie powinnam się tak zachowywać. Nie w tedy, gdy nie wiem o waszej przeszłości...
    Jego oczy się rozszerzyły z szokowania. Na pewno nie oczekiwał takich przeprosin. Zarumieniłam się ze wstydu, jaki odniosłam po wypowiedzeniu tych słów. 
- S-spoko. Ale nie pytaj też się Tsutako o wszystko co jest możliwe...

(sory że takie krótkie ale nie mam pomysłów, do kończę jutro.)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro